KARELSKI PIES NA NIEDŹWIEDZIE

Zwierzęta hodowane w znacznym stopniu zatracają instynkt i możliwości samozachowawcze. Ażeby przetrwać muszą być przez nas karmione, ochraniane, wspomagane itp. Nie inaczej dzieje się z psami. Wszelkie rasy psów są tworem sztucznym,  ukształtowanym przez człowieka. Uważam, że z ogromnej liczby ras psów, tylko nieliczne potrafiłyby przetrwać w warunkach naturalnych. Do takich zaliczam część ras psów sklasyfikowanych przez FCI w grupie V (szpice i psy w typie pierwotnym), które były kształtowane przez życiowe okoliczności i pewien dyktat potrzeb ludzkich, zbliżony do naturalnych uwarunkowań. Chodzi zwłaszcza o szpice północy - skandynawskie, syberyjskie (w tym eskimoskie), z północnych rejonów Kanady i Stanów Zjednoczonych i itp., japońskie. Przedmiotem zainteresowania jest karelski pies na niedźwiedzie.  Jednak  tytułem wstępu, ze względu na pewne wspólne cechy, poruszę ogólną charakterystykę w/w psów. Nieco razi mnie używana pejoratywna nazwa „psy ras pierwotnych", a zwłaszcza „psy ras prymitywnych". Pojęcie „prymityw" może kojarzyć się z tępym, ograniczonym, nierozgarniętym indywiduum.

W moim przekonaniu szpice, w zwłaszcza szpice północy należą do najinteligentniejszej, niebywale samodzielnej, przedsiębiorczej, zaradnej grupy psów. Znana jest opowieść o pozostawionych w lodach Antarktydy akita inu, które potrafiły samodzielnie przetrwać kilka lat. Ta autentyczna opowieść podkreśla niepospolitość i dzielność rasy akita inu. W 1957 roku grupa japońskich polarników wyruszyła na podbój bieguna południowego. Towarzyszyły im, jako siła pociągowa, wspomniane psy. Niesprzyjające warunki przesądziły o konieczności przerwania ekspedycji. W lodach Antarktydy pozostawiono cały sprzęt i 20 akit. Wywołało to ogromne oburzenie miłośników zwierząt na całym świecie. Po trzech latach podjęto nową wyprawę. W dawnym obozowisku znaleziono 12 z pozostawionych 20 psów, były zdrowe i w dobrej kondycji. Jednoznacznie stwierdzono, że aby przeżyć musiały polować na foki i inne zwierzęta polarne, w promieniu nawet do 100 km od obozowiska. Dla uczczenia tych psów, cesarz Hirohito kazał wznieść koło wieży telewizyjnej w Tokio pomnik, odlanych z brązu, naturalnej wielkości 12 akit. Ten wyraz uznania dzielności psów, jakkolwiek dotyczy konkretnych egzemplarzy, w moim przekonaniu, może dotyczyć również innych szpiców. Jack London w książce „Biały kieł" opisuje niebywałą wytrwałość, dzielność i siłę husky.

Myślę, że wspomnianemu Autorowi chodziło o alaskan malamute. Inny pisarz James Oliver Curwood w swoich niezwykle barwnych opowieściach, również opisuje dzielność psów północy. Szpice skandynawskie itp. to wyjątkowe, wytrwałe i niezależne zwierzęta. Dobrze sprawdzają się w różnego typu współpracy z człowiekiem. Są odważne i pewne siebie. Doskonałe  jako siła pociągowa, sprawdzające się  w łowiectwie.  Nie przejawiają skłonności do złośliwej agresji, na ogół są zwierzętami spokojnymi. Pamiętać jednak należy, że każdy pies, niewłaściwie prowadzony, prędzej czy później stanie się dewiantem o nieobliczalnych reakcjach.  Skutkiem tego bywa izolowany co pogarsza tym samym całą sprawę (patrz artykuł: „Pogryzienie przez sztachety"). W miejscowości gdzie mieszkam, mam możność obserwowania alaskan malamute, który całymi dniami samotnie siedzi w ogródku. Ten pies stanowi zaprzeczenie opinii o rasie czworonogów spokojnych, komunikatywnych, nie agresywnych. Pojawienie się kogokolwiek w pobliżu płotu, zwłaszcza z psem, wyzwala niewłaściwą wspomnianej rasie reakcję niepohamowanej agresji, wręcz „szału wściekłości".
Niech ta informacja stanowi memento dla wszelkich posiadaczy psów, że niewłaściwe traktowanie zwierzęcia może wykoślawić każdego czworonoga, również szpica północy.

Zajmijmy się naszym bohaterem tj. karelskim psem na niedźwiedzie.
Najpierw muszę wymienić innego, o podobnym umaszczeniu, czarno - białego psa - łajkę rosyjsko europejską. Różnica w stosunku do karelczyka jest na tyle niewielka, że znawcy mogą mieć trudność z rozróżnieniem.  Pisałem, że polityka nie omija psów. Podczas wojny rosyjsko - fińskiej w latach 1939 - 1940 pogłowie opisywanych zwierząt wyginęło niemal zupełnie. Kilka egzemplarzy wywieziono na zachód i w okolicy Turku zainicjowano odbudowę rasy.  W 1946 roku  Finowie złożyli do FCI wzorzec rasy i w kolejnym dwudziestoleciu pogłowie znacznie zwiększyło się.  Z historyczno - politycznych „dziwolągów kynologicznych", warto odnotować, że w 1957 roku władze ZSRR wydały ksenofobiczne zarządzenie informujące o występowaniu łajki tylko w granicach Związku Sowieckiego. Wprawdzie rosyjska odmiana to nieco mocniej zbudowany i nieznacznie wyższy pies, jest jednak bliźniaczo podobny do karelskiego psa na niedźwiedzie. W Finlandii i Karelii omawiany pies znany był od dawna jako myśliwski pies użytkowy. Uporządkowana hodowla rasy datowana jest od polowy lat trzydziestych XX wieku. Uważa się, że protoplastami rasy były psy pochodzące z terenów okolic jeziora Ładoga po północną Karelię.

Rasa w Polsce.

Autorytet polskie kynologii - Lubomir Smyczyński podaje, że pierwsza para karelczyków przybyła do naszego Kraju w 1961 roku, po kongresie FCI w Helsinkach, jako dar tamtejszego Związku Kynologicznego. Hodowlę zapoczątkowali myśliwi. Kolejne importy z Finlandii i Szwecji miały miejsce na początku lat 1970-ych. Odnoszę wrażenie, że do dzisiejszego dnia głównie środowisko myśliwych zajmuje się hodowlą rasy. Gwoli ścisłości,  w internetowym opracowaniu na temat omawianego szpica, autorstwa Ewy Szeligi - Szeremety występuje informacja o wcześniejszym pojawieniu się w Polsce łajki karelo - fińskiej. Polecam to doskonałe, szczegółowe opracowanie historii karelskiego psa na niedźwiedzie. (Ewa Szeliga- Szeremeta „Historia Karelczyków").

Wszystkie łajki (od rosyjskiego słowa łajat' -szczekać) są do siebie podobne. Pewnym wyróżnikiem psa karelskiego (podobnie jak łajki rosyjsko - europejskiej) jest czarno biała szata. Spotyka się też egzemplarze o czarnym umaszczeniu i lekko prześwitującym brązowym podszerstku (tzw. czerń niedźwiedzia). Pogłowie jest ustabilizowane i pozostaje najczęściej w rękach entuzjastów tych psów, zwłaszcza myśliwych. Na wystawach pojawiają się pojedyncze egzemplarze. A szkoda gdyż jest to bardzo ładny pies i z wielu powodów zasługuje na  rozpropagowanie. Jego walory użytkowe są znane.  Samodzielnie tropiący zwierzynę karelczyk zachowuje się cicho. Szczeka, przywołuje myśliwego, kiedy znajdzie się w jej pobliżu.  Ogromna odwaga psa umożliwia polowanie na niedźwiedzia, rysia czy wilka.
Jednak w polskich warunkach, z obiektywnej przyczyny ochrony zwierząt, a także kurczenia się pogłowia zwierzyny łownej, karelczyk może być używany w polowaniu na każdą zwierzynę z ptactwem włącznie.  W Skandynawii i nie tylko,  szereg w/w gatunków łownych jest  na wymarciu i podlega określonym limitom odstrzału. Dlatego częściej karelskie psy można podziwiać podczas polowań na łosie, jelenie i dziki, a nie na niedźwiedzie, wilki czy rysie. Inteligencja, doskonały węch, wszechstronność tego psa (jest świetnym pływakiem) pozwala wykorzystać go do wszelkich polowań np na bażanty, kaczki jak i na zwierzęta futerkowe - sobole, kuny.

Nazwa omawianego czworonoga może sugerować wyobrażenie ogromnego, ciężkiego psa. Dlatego ktoś może być zaskoczony kiedy ujrzy czworonoga wzrostu 50 - 60 cm i wadze dwudziestu paru kg. Jego siła fizyczna, a zarazem „siła ducha" pozwala jednak skutecznie przeciwstawić się, walczyć z przeciwnikiem znacznie potężniejszym. Obiegowa opinia wskazująca na porywczy charakter może być pewną nadinterpretacją.  Jego znaczna gotowość do walki z innymi zwierzętami nie musi oznaczać potocznie rozumianej agresji. Wprawdzie, zwłaszcza zaczepiony przez innego psa nie odmówi bójki...W stosunku do ludzi nie jest agresywny. Wierny, przywiązany do swojej rodziny, włącznie z dziećmi. Nie lubi kiedy dzieci są dokuczliwe. Jednak nie posuwa się do jakiegokolwiek ich zagrożenia.  Jest nieufny w stosunku do obcych. Jego walory obrońcy i stróża oceniane są jako umiarkowane gdyż przejawia rodzaj biernego oporu, a nie agresywnej obrony.  Posiada osobowość niezależną, jego przewodnik powinien cechować się „aksamitną, ale silną ręką". To pies z charakterem i panowanie nad nim wymaga  umiejętności odpowiedniego postępowania, wychowywania i układania. Wspomniana samodzielność w połączeniu z ogromną pasją łowiecką i potrzebą aktywnego spędzania czasu wskazuje, że nie jest to pies dla ludzi statycznych, domatorów. Ale nie każda forma aktywności jest odpowiednia. Np. bieganie w sportowym zaprzęgu, niejako ograniczającym samodzielność, nie jest dobra dla karelczyka.

Długie spacery, jazda na rowerze, jogging - czyli dużo ruchu na powietrzu, w otwartej przestrzeni. Stąd wniosek - ten pies nie nadaje się do życia w warunkach miejskich ograniczeń. Optymalne warunki to dom położony na dużej działce, najlepiej w pobliżu lasu. Pamiętać jednak trzeba, że to bardzo inteligentny pies i ogrodzenie posesji powinno być solidnie wykonane, odpowiednio wysokie. Nasz bohater dysponuje ogromną inwencją i wykorzysta najmniejszą szansę ażeby urwać się i zakłusować...

Pielęgnacja karelskiego psa na niedźwiedzie jest prosta - możliwie częste szczotkowanie i od czasu do czasu kąpiel z użyciem odpowiedniego szamponu. Wspomniane szczotkowanie, z użyciem grzebienia jest celowe ze względu na okresowe gubienie włosa (silnie linieje).
Reasumując, karelski pies na niedźwiedzie jest wyjątkowo pięknym, niebanalnym  przedstawicielem gatunku. Ze względu na pewną niezależność wymaga umiejętnego, konsekwentnego prowadzenia w szerokim pojęciu tego słowa. To nie jest pies ślepo wpatrzony w przewodnika i szkolenie w stylu „kapralski dryl" nie da oczekiwanych efektów i jest niedopuszczalne.

Ogólne wrażenie. Karelski pies na niedźwiedzie ma sylwetkę wpisaną w prostokąt, nieznacznie dłuższy niż wyższy. Jego krzepka budowa, mocne umięśnienie, doskonałe ogólne wyważenie proporcji i dobre podparcie mocnych kończyn stwarza psa szybkiego i zwrotnego.
Ogólna ekspresja, żywe wejrzenie, czarno białe umaszczenie, lekki ruch z naturalnym przejściem od kłusa do galopu - czyni z tego psa pięknego, niebanalnego towarzysza człowieka. Wszystkich, których ta rasa zainteresuje zachęcam do zapoznania się z w/w opracowaniem Pani Ewy Szeligi - Szeremety, a także szczegółami standardu rasy (FCI nr 48).

Jan Borzymowski  
WORTAL PSY24.PL

zdjęcie: Fraczek.marcin, KARELSKI PIES NA NIEDŹWIEDZIE, GNU Free Documentation License, Version 1.2

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie