Wielu turystów - z różnych przyczyn - przyjeżdża w Bieszczady ze swoimi czworonogimi pupilami, którymi oczywiście są głównie psy. Warto przypomnieć kilka podstawowych informacji potrzebnych do spokojnego spędzenia urlopu ze zwierzakiem.
Kąpiel w potoku Osławica. "Serwisowy" owczarek niemiecki Brus uwielbia bieszczadzkie potoki. foto: P. Szechyński.
Od pewnego już czasu, ale nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą, zabronione jest wprowadzanie psów na teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego powyżej dolnej granicy lasu oraz na szlaki turystyczne. Wymóg ten nakłada na Park ustawa o Ochronie Przyrody z roku 2004, która w art.15 pkt.16 mówi:
Zabrania się wprowadzania psów na obszary objęte ochroną ścisłą i czynną, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych w planie ochrony oraz psów pasterskich wprowadzanych na obszary objęte ochroną czynną, na których plan ochrony albo zadania ochronne dopuszczają wypas.
Aktualny regulamin BdPN w pkt.7 mówi: W Parku zabronione jest: [...] Schodzenie ze znakowanych szlaków turystycznych, poruszanie się pieszo po trasach turystyki konnej, poruszanie się na rowerach po turystycznych szlakach pieszych i konnych oraz ścieżkach przyrodniczych, za wyjątkiem ich odcinków biegnących drogami publicznymi, wprowadzanie psów, używanie motolotni i lotni.
Plan ochrony (projekt) dopuszczał jeszcze w roku 2005 możliwość wprowadzania psów w kilka wyznaczonych przez dyrektora parku miejsc (były to m.in.: szlak żółty na Połoninę Wetlińską czy ścieżka przyrodniczo-historyczna Bukowiec - Sianki. W roku 2006 zrezygnowano z tej możliwości.
W Sękowcu. foto: P. Szechyński.
Jak zatem widać z powyższego - o chodzeniu z psem po połoninach należy zapomnieć. Zakaz ten, podobnie jak wiele innych, budzi liczne kontrowersje, nie mniej - na razie obowiązuje.
Warto również pamietać, że poza BdPN na terenie lasu oraz w miejscach publicznych pies powinien być prowadzony na uwięzi (smycz, linka).
Jeśli chodzi o to drugie - pamiętajmy że nie każdy lubi gdy podbiega do niego pies (choćby nie wiadomo jak łagodny) celem obwąchania lub przywitania. Poza tym pies nie ma na czole napisane, że jest łagodny i nieszkodliwy - a reakcje ludzi, zwłaszcza na większe psy bywają różne co może skończyć się nieprzyjemnościami lub "pyskówką".
Przy wodospadzie na Hylatym. foto: P. Szechyński.
Coraz więcej obiektów noclegowych chętnie przyjmuje czworonogi pod swój dach. Część pobiera dodatkowe opłaty za pobyt psa, jednak jak na razie w większości pobyt psa jest bezpłatny. Rezerwując nocleg warto uprzedzić jakiej rasy będzie to pies. Bywa tak, że pomimo iż w ofercie napisane jest standardowe: "możliwość przyjazdu ze zwierzetami", właściciel ma na myśli coś niezbyt dużego :) Dlatego jeśli mamy zamiar przyjechać z 70 kilogramowym pupilkiem, lepiej uprzedzić jaki to będzie pies, aby uniknąć późniejszych nieporozumień.
Wychodząc w góry (w miejsca dozwolone) nie zapomnijmy zabrać psu wody, zwłaszcza w gorące dni. Na wycieczki dolinami i w niższych, zalesionych partiach raczej jest to zbędne ze względu na liczne potoki i źródełka występujące w terenie. Natomiast powyżej granicy lasu zazwyczaj jest z tym problem.
Piotr Szechyński
http://www.twojebieszczady.pl/pies.php