Coraz więcej osób decyduje się zabrać psiego pupila na zagraniczne wakacje. To po części efekt mody na samodzielnie organizowane wyjazdy samochodem czy kamperem. Największą popularnością wśród Polaków cieszą się Chorwacja, Włochy, Czarnogóra, Albania, Francja i Hiszpania. Wyjeżdżając na wakacje z psem do gorącego kraju trzeba zadbać o kilka ważnych kwestii, które wymieniamy w naszym poradniku.
To oczywiste, że w gorących krajach trzeba szczególnie rygorystycznie przestrzegać obowiązku nawadniania psiego organizmu. Zapomnij o przyzwyczajeniach z domu – polski a np. hiszpański klimat diametralnie się różnią. Pies musi mieć stały dostęp do świeżej, chłodnej wody, dlatego wybierając się na plażę czy na wycieczkę weź dla niego osobną butelkę i miskę. Pamiętaj również o regularnym zwilżaniu sierści pupila.
Nie ma znaczenia, czy wybieramy się na wakacje za granicę czy w kraju – to właściciel w 100% odpowiada za swojego psa. Dlatego nie można dopuścić do tego, aby zwierzę np. biegało samopas po plaży, ulicy, deptaku czy parku. Trzeba również pilnować, aby pies nie wyrządził żadnych szkód w pokoju hotelowym. Dobra rada: przed wyjazdem warto wykupić ubezpieczenie turystyczne z rozszerzeniem o OC w życiu prywatnym, które obejmuje również pokrycie szkód spowodowanych przez zwierzęta domowe.
Gdy temperatura jeszcze przed śniadaniem zbliża się do 30 stopni Celsjusza, a w ciągu dnia prognozowany jest istny skwar, to zabieranie psa na plażę czy tym bardziej na wycieczkę jest kiepskim pomysłem. W takiej sytuacji lepiej będzie po prostu zostawić czworonoga w pokoju hotelowym czy w domku, dokładnie tak samo, jak dzieje się to w domu. Poranny spacer, krótkie pożegnanie i wychodzimy – to bezpieczniejsza opcja dla psa.
Każdy kraj, a nawet region może ustalać własne zasady odnośnie do tego, co wolno psom i ich właścicielom, a co jest absolutnie zabronione. Dlatego radzimy, aby jeszcze przed ruszeniem w podróż dokładnie zapoznać się z lokalnymi przepisami. Mogą one wskazywać np. na obowiązek spacerowania z psem w miejscach publicznych wyłącznie w kagańcu czy zakazywać przewożenia zwierząt komunikacją zbiorową. Lepiej nie narażać się na nieprzyjemne sytuacje, a tym bardziej mandat.