Podróżowanie z psem nie jest dziś niczym niezwykłym. Coraz więcej hoteli i pensjonatów deklaruje, że są „pet-friendly”, dzięki czemu właściciele mogą z czystym sumieniem zabrać swoich pupilów na wakacje. Wcześniej jednak trzeba tam dojechać, co bardzo często wiąże się z nawet kilkunastogodzinną podróżą samochodem. Jeśli właśnie się do niej szykujesz, to pamiętaj, aby nie popełnić kilku typowych błędów, które mają bardzo zły wpływ na komfort oraz bezpieczeństwo zwierzaka.
To zdecydowanie najczęstszy błąd. Wielu zmotoryzowanych właścicieli zakłada, że lepiej jest zacisnąć zęby, pokonać zmęczenie i znieść narzekania rodziny, byle tylko jak najszybciej dojechać na miejsce. Nie tędy droga. Wybierając się w długą podróż samochodem z psem trzeba zaplanować trasę w taki sposób, aby móc przynajmniej co dwie godziny zrobić 10-15 minutowy postój.
Dzięki np. Google Maps możesz bez problemu ocenić, które miejsca postojowe będą najprzyjaźniejsze Twojemu psu. Chodzi o to, aby zwierzak mógł chwilę pobiegać, poleżeć na trawie, napić się, załatwić swoje potrzeby.
Ten błąd zwykle wynika albo z silnego przywiązania do psa i traktowania go jak członka rodziny, albo z przyczyn czysto praktycznych – gdy bagażnik jest maksymalnie załadowany pakunkami, nie ma już w nim miejsca dla psa. Pamiętaj jednak, że zwierzę w przedziale pasażerskim to zawsze spore ryzyko – zwłaszcza jeśli pupil nie zostanie przypięty specjalnymi szelkami. Pies może się przestraszyć np. dźwięku klaksonu i zachować się zupełnie nieprzewidywalnie.
Dlatego rozsądniej będzie wydzielić psu miejsce w bagażniku (oczywiście pod warunkiem, że nie jest to sedan – pies musi mieć możliwość obserwowania otoczenia), a część bagaży umieścić w boxie dachowym.
Bardzo często właściciele chcą „osłodzić” pupilom trudy podróży i podają im obfity, bardzo smaczny posiłek na dosłownie kilkanaście minut przed wyruszeniem w trasę. Takie zachowanie jest proszeniem się o kłopoty. Istnieje ogromne ryzyko, że psu zrobi się niedobrze podczas jazdy, co będzie oczywiście skutkować przymusowym postojem, nerwami i… praniem tapicerki oraz bagaży. Dlatego pies powinien dostać ostatni, najlepiej lekkostrawny posiłek na około dwie godziny przed wyjazdem.
Jeśli prognozy pogody jasno wskazują, że w dniu wyjazdu będą panować upały, to dobrze radzimy: przesuń podróż na wieczór, noc, ewentualnie bardzo wczesne godziny ranne. Psu będzie o wiele lżej, ponieważ klimatyzacja zwykle nie dociera do przedziału bagażowego. Jazda w upale będzie z kolei mordęgą nie tylko dla pupila, ale też pozostałych pasażerów.
Jeżeli interesuje Cię przewóz psa za granicę, to może warto rozważyć ofertę profesjonalnego przewoźnika, który oprócz zagwarantowania najlepszych warunków dla Twojego pupila zajmie się też uregulowaniem niezbędnych formalności.