Psy Zaprzęgowe - Trenuj Planując

TRENUJ PLANUJĄC. PLANUJ TRENINGI DO SWYCH CELÓW. Twoje wielkie plany treningowe muszą w dużej mierze zależeć od tego, co będziesz chciał robić z psami tej zimy : psy na sprinty będą musiały uczyć się biec tak szybko, jak to możliwe po przygotowanych szlakach. Psy dystansowe muszą umieć oszczędzać energię na długą pracę w różnym terenie. Psy do jazd rekreacyjnych powinny umieć zachowywać się w sąsiednim parku czy na pobliskich trasach za rogatkami miasta. To może wydawać się oczywiste, ale jak planujesz przeprowadzić swoje psy od wakacji do zimowych wyzwań ? Nie ma znaczenia, jaki typ zaprzęgu masz, na początku zawsze będzie dbałość o stan zdrowia, rozbiegówka, trening jesienny i kondycyjny.

Potem ukierunkujesz trening do swych ostatecznych potrzeb w sezonie. BIERZMY SIĘ ZA ZDROWIE Wszystkie psy pracujące powinny wejść w jesienne treningi w możliwie najlepszej kondycji. Zanim zapniesz je do pierwszego biegu, oceń każdego z nich możliwie dokładnie. Obejrz ew. odgnioty na łokciach i piętach od leżenia w budach. Wyczesz starą sierść zanim porosną nową, i dodaj do bud więcej słomy. Zbadaj łapy każdego z psów, szczególnie pomiędzy palcami, czy nie dochodzi do rozszczepień. Rozciągaj łapy w przód i w tył szukając ew. kontuzji, a przesuwając rękami po żebrach i wystających kościach biodrowych oceń ich tuszę. Nie powinny być grube, ale nie możesz też nie wyczuć żadnego tłuszczu. Mistrzyni sprintu Kathy Frost sugeruje, że stała waga twych regularnie ważonych psów najlepiej pozwoli właściwie dobierać dietę.

Będziesz zapewne zwiększał ilość kalorii dostarczanych psom wraz ze spadkiem temperatury i wzrostem intensywności treningów. Letnia dieta podtrzymująca dla 25 kg psa to ok. 1500 kcal, ale gdy nadchodzi jesień najbardziej doświadczeni maszerzy zaczynają dokładać trochę tłuszczu do misek swoich psów. I kiedy temp. spadnie poniżej zera, będziesz musiał podwoić ilość kalorii w stosunku do lata. A kiedy wejdziesz w najcięższą fazę treningów, dla utrzymania świetnej kondycji psów potroisz wyjściową letnią rację. Zawsze powinieneś przykładać dużą uwagę do jakości karmy. Karm najlepszej jakości karmą na jaką cię stać, także w lecie, abyś nie musiał wprowadzać na jesieni radykalnych zmian. Jeżeli już musisz przynajmniej w lecie liczyć się z ekonomią, stosuj w ostateczności słabsze karmy tej samej firmy, by przed początkiem sezonu przejść stopniowo na pokarm podstawowy.

Weteran Iditaroad Rick Swenson sugeruje, by przed jesienią odrobaczać i szczepić psy, co da im duże szanse przebiegać zimę w dobrym zdrowiu. Większość maszerów stosuje środki na odrobaczenie o możliwie szerokim spektrum działania. Jeżeli w stosunku do jakiegoś psa masz doświadczenia, że ma chwiejną wagę czy luźne stolce, dobrym pomysłem jest przechowywanie dla porównań u weterynarza próbek kału. Normalną sprawą jest dopilnowanie pełnego kalendarza szczepień. SPRAWDŹ SPRZĘT

Jak często słyszymy o połamanych saniach czy zaprzęgach zaginionych na szlaku na kilka godzin czy dni? Przypadki takie jak zaprzęg, który uciekł, byłyby o wiele rzadsze, gdyby częściej przeglądano sprzęt przed pierwszymi treningami. Sprawdź liny i uprzęże i wymień wszelkie zużyte miejsca, bo psy jesienią będą słabe ale bardzo naładowane energią.

TRENING A KSZTAŁTOWANIE Chociaż słowo trening jest często używane w znaczeniu przygotowania w ogóle, ważne jest by rozróżniać trening od kształtowania, zwłaszcza gdy używamy ich bardziej szczegółowo. Jak u Jima Welsha w jego książce, kształtowanie to budowanie fizycznej i psychicznej kondycji psa, a trening to raczej nauka czegokolwiek. Obydwa procesy często występują razem : biegnąc określony dystans poprawiany kondycję psów, ucząc je jednocześnie pracy nad krokiem podstawowym czy uczciwego ciągnięcia.

Kształtowanie bez treningu nie prowadzi do niczego dobrego, bo cóż za pożytek z dobrego zaprzęgu, który zbacza na każdy trop łosia czy królika? Trening, z drugiej strony, nie może powieść się bez elementów szerszego kształtowania. Rzeczywiście, z treningiem mamy do czynienia za każdym razem, gdy stykamy się z psami. Jeżeli pozwolisz psom skakać na siebie zawsze kiedy je karmisz czy wchodzisz do nich, jak chcesz ich nauczyć spokojnego stania gdy je zapinasz do wózka? Szczegóły mogą się wydawać nieważne aż do momentu poważnego zaplątania psów w ważnej chwili, i wtedy zrozumiesz po fakcie że nie nauczyłeś psów dostatecznego panowania nad emocjami. Wielu maszerów poświęca parę pierwszych tygodni jesieni na ciągłe przypominanie i egzekwowanie podstawowych zachowań psów.

JESIEŃ - TRENING I KSZTAŁTOWANIE Kiedy już jesteś spokojny o zdrowie swoich psów, ich zachowanie w kenelu i nie tylko, i o swój sprzęt treningowy - jesteś gotowy by zacząć. Wielu maszerów odkrywa korzyści z wczesnych treningów po cięższych trasach na wózku lub czterokołowcu. Równie ważne jest utrzymanie na początku zaprzęgu w rozmiarze, nad którym w pełni panujesz. Trzeba dopasowywać ilość psów do wagi i rozmiaru wózka. Zaprzęg, który czuje, że nad nim nie panujesz, wkrótce oleje twoje komendy oglądając się lub wręcz zatrzymując. Trening z wózkiem zaczynamy gdy spadną temperatury. Psy powinny biegać po gruntowych duktach, bo śnieg jest o wiele za szybki dla nieroztrenowanych mięśni. Biegi zaczynamy od małej intensywności, góra 3 - 4 km spokojnym tempem. Jeśli zwierzęta stały przez całe lato, mała intensywność i dużo odpoczynków to konieczny warunek.

Musisz szczególnie uważnie obserwować jakiekolwiek oznaki kontuzji czy przeciążenia psów w tym okresie. Choć te pierwsze treningi będą bardzo krótkie, znajdzie się dość czasu by popracować nad właściwym zachowaniem psów. Jim poleca tak układać elementy treningu, by nie dać psom możliwości popełniania błędów. Temu służy np. wiązanie lidera przy zapinaniu psów. Trenując na quadzie pozwalasz zaprzęgowi ciągnąć ciężar wózka - tak utrzymają w biegu równowagą. Uważaj tylko na zbyt szybkich zjazdach. Korzystając z hamulca lub silnika pozwalasz psom, szczególnie na początku, biec stale z równym tempem, hamując na zjazdach a podjeżdżając na podjazdach. Pierwsze pętle niech będą proste, bez okazji do plątania się na zbyt wielu zakrętach. Obserwuj, jak psy reagują na dystans i tempo ich pierwszych biegów.

Uważaj, abyś ich nie przegrzał, nawet gdy wydaje się że jest chłodno. Jeżeli w 10 minut po biegu oddech i tętno wracają do normy ( 22 na min. i 100 - 130 tętno ), spokojnie zwiększasz dystans o kolejne 2 - 3 km. Typ prędkości z jaką zaczniesz powoli biegać i dystansów jakie zaczniesz pokonywać będą wraz z upływem czasu coraz bardziej zależeć od twych późniejszych celów. Welch, ekspert w treningach sprinterskich, radzi utrzymywać szybkie i krótkie dystanse, zawsze krótsze niż można by oczekiwać od możliwości psów. Ostrzega też przed przesadą w dystansach pokonywanych z ciężkim wózkiem. Powinno się zaczynać od 2 - 3 km. i wydłużać dystans gdy psy rosną w siłę. Ale prawie nigdy nie biegał na wózku dalej niż 6 - 7 km, a to wystarczało do przejeżdżania parunastu km na saniach.

Wózek, jak pisze Welch, wzmacnia mięśnie, utwardza psy i uczy je pracy. Wielką korzyścią jest to, że razem można szarpnąć ciężar, a to bezcenne doświadczenie szczególnie dla rocznych psów. Welch porównuje pracę z ciężkim wózkiem do dźwigania ciężarów u ludzi. Najważniejsze to odpowiednio długa przerwa odpoczynkowa by mięśnie zdążyły się odbudować. Welch podaje Charliego Champaine, który twierdzi, że 2, a wyjątkowo 3 ciężkie treningi tygodniowo to absolutne maksimum na początku. Mój plan treningu na początek to bieg po ok. 3 km co drugi dzień przez sześć dni. Gdy psy wracają tak świeże jak startują, dodaję 3 km i robię 2 - 3 6 km biegi z dniem przerwy pomiędzy. Te wczesne rozbiegówki mają pokazać mi, czy psy są gotowe zwiększać dystans i intensywność treningów. Utrzymuję tempo w kłusie, pozwalając im podgalopowywać nie dłużej niż 300 - 400 m. Po dwu tygodniach rozbiegówki psy wchodzą w cykl 2 dni pracy / 1 dzień odpoczynku. Większość psów będzie biec 2 razy po 6 km rześkim kłusem.

Po dniu przerwy kolejne 2 razy 6 km i dzień przerwy. Po takim cyklu sześciodniowym psy biegają 9 km przez 6 dni w cyklu 2 na 1. Dodaję po 3 km po każdym sześciodniowym cyklu, i tak dochodzę bardzo łagodnie do 30 km bieganych pod koniec października, często używając wciąż wózka zamiast ewentualnie sań. Zwykle układam psy do wyścigów dystansowych bądź podróżniczych, także nie przekraczam tempa ok 16 km/h. Lubię widzieć psy wracające do domu z treningu takim krokiem, jak wybiegały. Jeśli zaczynają wyraźnie zwalniać pod koniec biegu, zapewne przegiąłem i wymagałem zbyt wiele za wcześnie. Mój wczesny plan w części zależy od wielu uwarunkowań, i dlatego np muszę na początku listopada jeździć po ok 50 km ( od obozu do autostrady ), choć wielu jeździ w tym czasie o wiele mniej. Rick Swenson, na przykład, w swej książce Strategia wygrywania... pisze o 16 km bieganych w październiku, poprzez 18, 21 i 24 km w listopadzie, kiedy zwykle przesiada się na sanie, po 30 km na początku grudnia i nawet 45 do 70 km na przełomie grudnia i stycznia. Rick zaznacza, że ten program jest ustawiony wybitnie pod Iditaroad rozgrywany na początku marca - wcześniejszy wyścig wymaga szybszego nabijania kilometrów.

Wariacje różnych planów treningowych, i wyraźny zysk w km w momencie przepięcia się na sanie, będzie zależał od lokalnych warunków śniegowych. W wewnętrznej Alasce mamy śnieg od wczesnego października, podczas gdy w Pensylwanii o śniegu można mówić dopiero od stycznia. Ogólna rada jest jedna - nie jeździmy na saniach, jeśli jest za mało śniegu na kotwicę czy choćby na skuteczny hamulec. I z pewnością będziesz wolał zacząć od cięższych sań i ewentualnie zmniejszonego zaprzęgu. Tak jak przy wózku - nigdy więcej psów niż możesz opanować. Rick na przykład obcina zaprzęg o połowę, i do pierwszej jazdy na saniach bierze 8 psów, a czasem też asekurujący skuter z tyłu. Swenson uważa również, że to błąd liczyć tylko kilometry i myśleć, że to załatwi całą sprawę właściwego treningu. Bardzo ważne są zmiany tras i warunków, z jakimi stykają się psy.

Trudności na trasach uaktywniają różne partie mięśni, a zmienność warunków hartuje psy mentalnie. Na przykład lód czy otwarta woda może wystraszyć niektóre z psów. Próbuj przekonać je do nowego stosując więcej pochwał czy indywidualnych nagród. Zawsze możesz poćwiczyć z jakimś psem indywidualnie choćby na smyczy. Ostatnia rzecz, jaka powinna wpaść ci do głowy, to karać czy bić wystraszonego psa, co może spieprzyć całą atmosferę w zaprzęgu. To, co chcesz przejechać na treningach, powinno z grubsza odpowiadać warunkom które oczekujesz na późniejszych wyścigach.

Zaprzęgi sprinterskie raczej nie oczekują lodu czy wody, ale muszą nauczyć się biegać wśród tłumów ludzi czy pokonywać podbiegi w szybkim tempie. Psy przygotowywane do longów czy podróży muszą za to poznać lód, wiatr, zadymki i załamania pogody, a także biwaki poza domem. Ten typ specjalistycznych przygotowań dotyczy też twojej odzieży czy ekwipunku. INTENSYFIKACJA I SPECYFIKACJA TRENINGU Duży nacisk był kładziony na rozwijanie form treningu pod określony typ późniejszej aktywności psa. Kiedy przebyłeś już od oceny stanu zdrowia po lecie, przygotowania sprzętu i rozbiegówek do podstawowego kształtowania wydolności psa, czas zmienić trening. Techniki używane przez maszerów w tej fazie treningu bazują na tym, jak trenują ludzie uprawiający biegi. WYŚCIGI SPRINTERSKIE.

Zaprzęgi sprinterskie dążą oczywiście do rozwijania max. prędkości na stosunkowo krótkim dystansie. Wielu maszerów używa metody, którą Jim Welch nazywa treningiem interwałowym. To krótkie, powtarzane często epizody galopu przerywane przerwami odpoczynkowymi. Sugeruje się również używanie pozytywnych wzmocnień w celu kształtowania możliwie szybkiego kroku podstawowego. Szybkość, z jaką psy startują, to podstawa dla cykl biegu w interwale. Cykl ten na początku nie wynosi więcej niż 500 - 600 m., i następuje po nim przerwa do wypoczęcia psów. Następnie dochodzimy do tego, że przerwy wypoczynkowe przybierają formę nie postojów a truchtu, a potem stopniowo skracamy odpoczynki na rzecz galopów. Welch zwraca uwagę na to, że krok podstawowy nie jest ustalany czy wręcz wymuszany przez samego maszera. Składają się na niego czynniki: coraz dłuższy zaprzęg, bieg na nowych trasach, odpowiednia proporcja długości tras do ilości biegów i odpoczynków, które powodują, że krok ten jest coraz szybszy.

Długość interwałów, czasy przerw odpoczynkowych i ich ilość to wypadkowe po pierwsze aktualnej kondycji zaprzęgu, ale też twych ostatecznych celów. Ostatecznym wynikiem tak poprowadzonego treningu specjalistycznego powinien być mocny, szybki krok podstawowy uzupełniający galop. Welch w swym podręczniku często proponuje też podstawowe metody kojarzenia komendy "przyspiesz" z zachowaniem psów. Na początku musimy wykorzystywać naturalne momenty podbiegania - na zjazdach czy np. po krótkim zatrzymaniu. Wtedy jest czas na komendę, i jest nadzieja że w końcu psy zaczną ją właściwie kojarzyć. Sam stosuję równie prostą metodę uczenia komendy "szybciej" w połączeniu z komendą "wolniej". Kiedy psy galopują jeszcze po zbiegu, zaczynam je delikatnie przyhamowywać hamulcem z komendą wolniej, aż do momentu zatrzymania. Po paru sek. postoju puszczam hamulec, odpycham się parę razy nogą i, ponieważ psy zazwyczaj znowu chcą galopować, używam komendy szybciej. Różne, ale konsekwentnie stosowane metody uczą każde psy przyspieszać lub zwalniać wtedy, kiedy ty chcesz. ZAPRZĘGI WYTRZYMAŁOŚCIOWE.

Wielu maszerów dystansowych, traperów czy podróżników stosuje równie specyficzne metody treningu, ustawionego głównie na krok podstawowy i wytrzymałość, a więc rzeczy potrzebne im w szczycie sezonu. Większość tych maszerów dąży do jak najszybszego kłusu na długim dystansie, choć niektórzy hodują już psy zdolne do "powolnego" galopu na możliwie długim dystansie, przerywanego krótkimi odpoczynkami. Ogólne zasady treningu to większa dbałość o wytrzymałość niż szybkość. Dzieje się tak przy wolniejszym kroku podstawowym, rzędu 16 - 18 km/h , i treningach na dłuższych trasach. Najlepsi dochodzą do dystansów rzędu 80 - 160 km z bardzo krótkimi przerwami odpoczynkowymi, ale przy rygorystycznie przestrzeganej zasadzie, że psy biegną z max. 50 % wysiłkiem. W praktyce dobry team wybiega na trening i wraca w tym samym tempie. Bardzo ważna dla dystansowców jest też konieczność nauczenia psów jak jeść, pić i wydajnie odpoczywać na postojach.

Podstawowe zasady treningu dla zaprzęgów rekreacyjnych czy towarowych są bardzo zbliżone do zaprzęgów dystansowych. Tak naprawdę wszędzie obowiązuje bardzo prosta zasada - zawsze przygotowuj psy do tego, do czego chcesz je przygotować. Psy towarowe powinny pracować z obciążeniem na saniach, a psy mające startować w górach nie mogą opierać całego treningu na płaskich trasach. WYŚCIGI WIELOETAPOWE Ostatnio, wśród maszerów wyścigów wieloetapowych, wzrasta popularność nowej formy planowania treningów - treningu wieloformatowego - zakłądającego bieganie psami z różnymi prędkościami, od kłusu do galopów, i wystawianie psów na możliwie zmienne warunki. Należy zawsze zakładać możliwość choćby ocieplenia, a na wyścigach długodystansowych fale ociepleń mogą zdarzać się wielokrotnie. Wtedy twoje psy powinny mimo wszystko umieć utrzymywać galop na dystansie 10 - 16km lub kłus na dystansie 50 - 80km ociepleń.

Maszer i trener Sterling Campbell sugeruje, że trening wieloformatowy powinien składać się w 50 % z długich, wolnych biegów, w 25 % z biegów interwałowych o zmiennej prędkości i w 25 % z interwałów na prędkość max. Przy okazji, Campbell uważa, że takie podejście do treningu można stosować dla wszystkich zaprzęgów. Długie, wolne biegi są robione na 80 - 90% późniejszej prędkości podstawowej i ich długość stopniowo rośnie do długości etapów bieganych na wyścigu. Te treningi są bardzo niestresową metodą budowania wytrzymałości tlenowej i uczą psa wręcz automatyzmu w bieganiu krokiem podstawowym. Trening interwałowy ze zmienną prędkością to u Campbella biegi z dużą i z podstawową prędkością bez przerw odpoczynkowych. Krok jest zmieniany komendą maszera w cyklu 1 -3 minutowym. Kłus i galop powinny być cyklicznie identyczne w czasie, a taki kierat, kiedy go wprowadzamy, powinien dotyczyć ok. 70% całego dystansu biegu w wolnym tempie ( jako część tego treningu ). Jest to specjalistyczny trening wytrzymałości tlenowej i beztlenowej może dawać dobre rezultaty w treningu wogóle, nie tylko przy układaniu psów do wyścigów wieloetapowych.

Interwał sprinterski na szybkość to przeplatanie kilkuminutowego galopu z max. prędkością z przerwą odpoczynkową do pełnego wyrównania tętna i oddechu. Zazwyczaj stosuje się 10 - 12 cyklów. Interwały sprinterskie, jak pisze Campbell, są najważniejsze przy budowaniu prędkości max. w szczytowej formie zaprzęgu. W połączeniu z pokonywaniem różnorakich warunków na trasie, powstaje bardzo złożony system treningowy kształtujący wszechstronnie psy bez względu na ich póżniejsze przeznaczenie. ZAPISYWANIE WYNIKÓW

Program treningowy, którego używasz, może być bardzo prosty lub bardzo rozbudowany, w zależności od potrzeb. Jaki by jednak nie był - jeżeli chcesz bawić się w psy dłużej niż rok, zapisywanie swych uwag po treningach powinno być podstawową regułą. Tylko w ten sposób będziesz mógł z roku na rok korygować swe metody treningowe i posuwać się na przód.

Will Forsberg.
Tłumaczył Radek Ekwiński.

Andrzej Górowski
http://psy-ratownicze.eu/

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie