Były bezdomny pies ratuje swego 16-letniego właściciela przed nadciągającą lawiną.
Na Filipinach psy muszą stawiać czoło niebezpieczeństwu każdego dnia. Handel psim mięsem na wyspie, choć obecnie już nielegalny, jest w dalszym ciągu rozpowszechniony. Bezdomny pies nigdy nie może czuć się bezpiecznie, nawet bezbronny maleńki szczeniak. Ale na przekór temu, jeden z tych maluchów został przygarnięty przez kochającą rodzinę i 6 lat później spłacił ten dług z nawiązką.
Dziennikarz Freddie J. Farres jest założycielem Linis Gobyerno, organizacji, której celem jest walka z filipińską korupcją. Jako reporter The Junction of Babuio City, Farres pracuje niezmordowanie po to, by ujawniać wszelkie przypadki korupcji w rządzie. Nie jest niczym zaskakującym fakt, iż większość tych podłych spraw ma związek z handlem psim mięsem. Freddie wierzy w to, że historia Dagula mogłaby pomóc położyć kres tym niegodziwościom wśród Filipińczyków. Dagul "mógłby symbolizować walkę o uwolnienie społeczeństwa zarówno od korupcji, jak i okrucieństwa.". oto dlaczego Freddie zgłosił niegdysiejszego ulicznego psa do nagrody North Shore Animal League America's Elisabeth Lewyt Award.
Posłuchajcie historii Dagula, opowiadanej przez Freddy'ego: Dagul był maleńkim, słabym szczeniakiem wałęsającym się po ulicach, gdy zobaczyli go Wilmar Castillo i jego starszy brat. Merdając ogonem, mały piesek pobiegł za braćmi do ich domu. Obawiając się, że właściciel szczeniaka może go szukać, bracia nakarmili malucha i wyprowadzili z powrotem na ulicę. Szczeniak jednak uparcie powracał pod ich dom. Jhylannie i Wilmar nie mieli innego wyjścia - zatrzymali psa i nazwali go Dragul. Pies wkrótce stał się ważną częścią rodziny. Dagul jest kundlem, typem psa często określanym przez Filipińczyków słowem "Askal" (skrót od "Asong Kalye", co oznacza "uliczny pies"). W innych azjatyckich językach ten rodzaj psa określany jest po prostu jako "pies jadalny". Psy te na Filipinach są nielegalnie zabijane na mięso, ponieważ są łatwo dostępne, tanie i jest ich wiele. Ludzie gardzą askalami, uważając je za głupie i trudne do wytresowania. Podczas tajfunu Chedang, jaki nawiedził Filipiny 27 maja 2003 roku Dagul obalił tę teorię.
Tamtego popołudnia Wilmar, wówczas 15-letni, ćwiczył karaoke w domu na Wzgórzu Dominikańskim. Dagul bezustannie szczekał, ale chłopiec nie zwracał na niego uwagi. Zamiast tego poszedł się zdrzemnąć do pokoju. Ale uparty przybłęda nie dawał za wygraną. Szczekając, pobiegł za nim i zmusił go do tego, by podszedł do drzwi frontowych. Gdy Wilmar otworzył drzwi, lawina błota i przeróżnych szczątek spływała z pobliskich wzgórz. W sekundzie dom został zawalony tonami ziemi, żwiru i skał. Wyjście na zewnątrz uratowało Wilmara przed pogrzebaniem żywcem. Niestety, Dagul został uwięziony wewnątrz domu. Następnego dnia bracia wrócili na miejsce tragedii, by odnaleźć dzielnego psa, lecz widok zrujnowanego domu pozbawił ich jakichkolwiek złudzeń. Szczęśliwie okazało się jednak, że Dagul zdołał schronić się przed napływającą falą błota i skał pod przewróconymi drzwiami zrujnowanego domu.
Heroiczny wyczyn Dagula nadał walce z handlem psim mięsem, toczonej przez Linis Gobyerno, zupełnie inny wymiar. Dowiódł, iż askale nie są bezużytecznymi psami; że raczej winny być traktowane jak członkowie rodziny. Dagul stanie się wspaniałym przykładem nie tylko w Baguio City, ale w całym kraju.
http://www.psitulmnie.pl/