Wyspy położone na północ od Szkocji kojarzone są z kucami szetlandzkimi, owcami a także bydłem. Pagórkowaty krajobraz niewielkich wysepek charakteryzuje skąpa roślinność, łagodny i dość wilgotny klimat. Krótkie lata i długie zimy dają w konsekwencji skąpą wegetacją. Prawdopodobnie uwarunkowania klimatyczne mają związek z miniaturyzacją niektórych zwierząt. Występujący tam, czujny pies pasterski też nie musiał być rosły i silny, bo jego funkcja sprowadza się do zaganiania, dozoru stada, a nie obrony przed wilkami czy niedźwiedziami. Te zwierzęta na wspomnianych wyspach nie występują. Informacje o pochodzeniu interesującego nas sheltie są bardziej niż skromne. W związku z tym można snuć daleko idące domniemania na temat historii rasy. Nie bez racji mogą być wszelkie rozważania związane z psami nordyckimi, zwłaszcza norweskimi, islandzkimi, grenlandzkimi i ich udziałem w kształtowaniu owczarka szetlandzkiego. Ponad sto lat temu, w 1906 roku można było podziwiać owczarki szetlandzkie na Cruft's Dog Show.
Powstawanie klubów ras psów było i jest konsekwencją tworzenia się grup ludzi - posiadaczy określonego typu czworonogów i rosnącej ich popularności. Pierwszy klub sheltie powstał w 1906 roku na największej z wysp archipelagu szetlandzkiego (Mainland) w miasteczku Lerwick (ok. 8 tys. ludności). Dla orientacji - to 60-ty równoleżnik, wysokość Oslo i Petersburga. W kolejnych latach powstawały kluby miłośników rasy na wyspach brytyjskich. Nie obyło się bez zamieszania. Użyto bowiem określenia „szetland collies", co wywołało protest entuzjastów owczarka collie. I słusznie, bo owczarek szetlandzki to nie owczarek collie. Wiele jest podobnych ras psów, ale pomimo pewnego podobieństwa różnią się, istnieją autonomicznie. To należy uszanować.
W 1914 roku Angielski Kennel Club uznał rasę. Jednak do ujednolicenia poglądu jak ma wyglądać ten pies było daleko. Różne stanowiska prezentowały - szkocki i angielski kluby rasy. W tle spory był owczarek collie i różnice budowy, a nie podobieństwo sheltie. Chodziło zwłaszcza o długość kufy, kształt głowy i wykrój oczu. Rezultatem sporu był kompromis, w którym zwyciężyli zwolennicy pewnej samodzielności anatomicznej miniaturowych owczarków szetlandzkich.
Znaczące w nowym wzorcu było usunięcie słowa „approximately" (w przybliżeniu) - chodziło o wyeliminowanie akcentu podobieństwa do owczarka collie.
W początkach rozwoju omawianej rasy pewną trudność sprawiał brak ujednolicenia. Wiadomo było, że obok wpływu w/w wymienionych typów psów, miały miejsce również krzyżówki z owczarkiem collie. Pisał o tym Hans Räber.
Jedno jest pewne, niezależnie od różnych hipotez na temat początków kształtowania rasy, to hodowla w czystej linii, z dążeniami wg założeń wzorca rasy, dała w rezultacie niewielkiego (do 38 cm w kłębie), ale bardzo interesującego psa.
Ponad 40 lat temu Lubomir Smyczyński pisał: „... długowłose, o sympatycznym wyglądzie, podobne do collie, lecz mniej wydłużone. Te urocze psy, u nas mało znane, zaczynają pokazywać się na wystawach i wchodzić do domów, jako mili towarzysze." To przeszłość.
Na Międzynarodowej Wystawie Psów w Warszawie, w 2012r. pokazanych było 20 owczarków szetlandzkich. Jeżeli prezentacja wystawowa może być miarą popularności to wspomniana rasa jest jedną z częściej występujących w naszym kraju. To zasługa entuzjastów rasy, a właściwie entuzjastek. Trzeba, bowiem wiedzieć, że w Polsce w ogromnej, prawie 100% większości, Panie stanowią siłę sprawczą rozwoju rasy.
Koloryt, obfite futro, grzywa i kryza, ładna, proporcjonalna rzeźba głowy, pełen „słodyczy" wyraz, składa się na niebanalne piękno niewielkiego, ale niezwykle uroczego pieska.
Te miłe, zręczne, pełne temperamentu, ruchliwe psy odnoszą się do obcych z rezerwą. Potrafią dość hałaśliwie sygnalizować pojawienie się intruza. Są na świecie kraje gdzie szczekającym zbyt natarczywie pieskom podcina się struny głosowe. Ten barbarzyński zwyczaj skutkuje inwalidztwem głosu w postaci zduszonego, ochrypłego szczekania, które przypomina kaszel. Kiedyś odwiedziłem jedną z czołowych propagatorek rasy w Polsce. Posesja w zalesionym terenie. Zanim ktokolwiek zarejestrował moje pojawienie się, wypadła grupa sheltie i szczekaniem zapowiadała „obcego". Wśród nich był zachrypnięty import... Piesek był piękny, ale zduszony dźwięk, jaki wydobywał się z jego krtani robił smutne wrażenie.
Owczarek szetlandzki staje się coraz popularniejszy w naszym kraju. Istnieje już znaczna grupa hodowców rasy i miłośników sheltie. Celowo nie rozbudowuję tematu pielęgnacji szaty, żywienia, wychowywania omawianego psa. Zrobią to o wiele lepiej ci wszyscy, którzy „siedzą w rasie". Proponuję rozwinąć temat, zwłaszcza, że zbyt późno został podjęty na wortalu.
Wszystkich, którzy chcieliby mieć niewielkiego, bardzo ładnego i miłego psa, zachęcam do zapoznania się z wzorcem rasy. A najlepiej wybrać się na wystawę psów rasowych i obejrzeć w naturze naszego bohatera. W sezonie wystawowym, od wiosny do późnej jesieni odbywa się, na terenie całej Polski ok. 140 wystaw. Serdecznie zapraszam.
Jan Borzymowski
PSY24.PL
Zdjęcia: Author: Photo by Ellen Levy Finch (Elf)., http://commons.wikimedia.org/wiki/File:ShetlandShpdogBlue2_wb.jpg,, GNU Free Documentation License, Version 1.2 oraz Helena Kabała & Lovesome Sheltie www.sheltie.com.pl