(Przyczyny – skutki – odpowiedzialność)
Posesja ogrodzona ażurowym płotem w postaci sztachet. Z jednej strony chodnik a z drugiej samotny pies. Jedyną jego rozrywką jest obszczekanie od czasu do czasu przechodnia. Typowa sceneria polskich miast i osiedli. Zwykle, takie pozostawione sobie zwierzę, rzadko jest wyprowadzane na spacer, nie zna miejsc poza własnym ogródkiem. Nuda, marazm, bezruch. Niewłaściwe utrzymywanie psa może prowadzić do różnego typu wynaturzeń, czasami nieprzewidywalnych, agresywnych reakcji zwierzęcia. Co może stanowić urozmaicenie życia, pobudzić do ruchu? Listonosz, roznosiciel ulotek reklamowych wsadzanych pomiędzy sztachety, przechodzeń? Osobna „atrakcja” to drażniące psa dzieci. Rzucanie w psa kamykami, czy walenie patykiem w sztachety to dość często obserwowane „zabawy” dzieciarni. To fatalne zachowanie pozostawia u psa określone skojarzenia, a także nawyki. Jak zapolować na takiego urwisa, złapać zębami za rękę?
Sadzę, że wyżej opisana sytuacja legła u podstaw sprawy, która miała swój epilog na wokandzie sądowej.
Piękna pogoda, niedziela, wrześniowe przedpołudnie. Ojciec z małoletnią córeczką wędrują boczną uliczką willowej dzielnicy dużego miasta. W pewnym momencie zainteresowanie dziewczynki wzbudza kolorowa ulotka jakiejś reklamy wetknięta pomiędzy sztachety płotu.
Sięga rączką i…ból, krzyk, płacz! Ojciec pomaga wyszarpnąć dłoń córeczki z zębów psa.
Rączka krwawi, jest pokaleczona.
Okazało się, że za płotem siedział przyczajony czworonóg i czekał na sytuację, która dla niego była jakimś urozmaiceniem, rodzajem polowania. Ofiarą padła mała dziewczynka. Okolicznością stymulującą agresywne zachowanie psa był fakt (co stwierdzili świadkowie), że wcześniej, niejednokrotnie widziano jak przechodzące dzieci z pobliskiej szkoły drażniły psa. Zwierzę najwyraźniej miało określone skojarzenia.
Wydarzenie tragiczne, jednak ustalenie odpowiedzialności, wbrew pozorom, wcale nie jest takie proste. Błąd w nadzorze psa? Wadliwie zbudowany płot? Błąd opiekuna dziecka, który dopuścił do sięgania rączką po ulotkę? Wreszcie jak ustalić miejsce – teren zajścia? Przed płotem, czy za płotem, na terenie posesji? Inaczej mówiąc czy pies przełożył pysk i złapał zębami rączkę dziecka na terenie ulicy, za płotem? Czy też rączka została przełożona pomiędzy sztachetami na teren posesji i tam nastąpiło ugryzienie? Dlaczego ojciec dziewczynki dopuścił do sytuacji, która skończyła się pokaleczeniem córeczki?
Ustalenie tych okoliczności jest ważne bo ma związek ze wskazaniem osoby winnej i określa personalne ustalenie odpowiedzialności. W stan oskarżenia został postawiony właściciel posesji.
W przypadku ustalenia winy, sąd miał możliwość oskarżenia z kilku paragrafów, niżej wymienionych kodeksów. Niewątpliwie miało miejsce pogryzienie przez psa. Ale jak, z całą pewnością ustalić okoliczności zajścia ? Emocje towarzyszące różnym aktom agresji z udziałem psów, nie stanowią dobrej okoliczności dla obiektywnego ustalenia faktów, które przebiegają w ułamkach sekundy. W przedmiotowej sprawie można domniemywać, że ojciec dziewczynki nie widział momentu ugryzienia i dopiero krzyk dziecka spowodował jego reakcję i interwencję. Wskazuje na to zeznanie innego obserwatora zdarzenia.
Ustalenie okoliczności zajścia było dla sądu bardzo trudne.
Został powołany biegły z zakresu kynologii. Sąd zadał następujące pytanie: czy możliwe jest aby pies zachował się w sposób opisany przez pokrzywdzonego oraz czy możliwe jest aby ugryzł dziecko w takich okolicznościach jak opisuje pokrzywdzony?
Szeroki opis zeznań pominę – dotyczył on faktu ugryzienia, a także zlokalizowania zdarzenia w stosunku do linii płotu. Wspomniany opis zdarzenia miał jednak kilka wersji.
Postawione przez sąd pytania są rzeczowe, ale biegły nie był świadkiem wydarzenia i swoja opinię może konstruować jedynie na podstawie zeznań, ustaleń zawartych w aktach sprawy. Te jednak są niespójne, niejednokrotnie wręcz przeciwstawne. Pozostaje analiza faktów.
Biegły określił uwarunkowania, okoliczności, które miały związek z zaistniałym incydentem.
1. Błąd ojca w opiece nad małoletnią córką, który dopuścił do tego, że dziecko sięgnęło rączką do sztachet płotu, mimo ostrzegającej tabliczki: „Uwaga zły pies”.
2. Błąd w nadzorze psa rasopodobnego siberian husky. Odstęp pomiędzy sztachetami płotu (10 cm), pozwalał na wysuniecie pyska psa na zewnątrz. U wymienionej rasy szerokość kufy u nasady nie przekracza 6 cm, tzn. pies mógł wysunąć kufę poza płot na całej jej długości tj ok. 10 cm.
3. Szpice północy, do których należą siberian husky są zwierzętami spokojnymi, nie wykazującymi skłonności agresji w stosunku do ludzi. Opisany w aktach sprawy pies jednak szereg razy zachował się agresywnie w stosunku do dzieci. Można domniemywać, że to nietypowe zachowanie wynikało z wielokrotnego drażnienia psa przez dzieci.
Przeprowadzone konsultacje środowiskowe wśród kynologów, znawców rasy siberian husky, pozwoliły na wyodrębnienie następujących uwag, które mogą stanowić informację wyjaśniającą zachowanie psa w przedmiotowej sprawie.
Ogólnie – psy rasy siberian husky są spokojne zrównoważone, nie agresywne. Z dobrym skutkiem używane są w dogoterapi. Mają jednak znacznie rozwinięty instynkt łowiecki i w tym sensie wiedzą „do czego służą zęby”. Husky potrafi np. zagryźć kurę sąsiada. Siberian husky stworzony został do pracy z człowiekiem. Jego aktywność, temperament wskazuje na konieczność zapewnienia mu znacznej porcji ruchu. Są doskonałymi psami pociągowymi. Rozładowanie energii, wybieganie psa jest warunkiem dobrej równowagi psychicznej. Występującą w przedmiotowej sprawie agresję do dziecka można uznać jako pewnego rodzaju wynaturzenie psa, spowodowane wieloma okolicznościami.
Znudzony, pozostawiony sobie siberian husky może urozmaicać swoje życie wg własnego scenariusza. Np. są to mistrzowie ucieczek. Psy tej rasy są bardzo inteligentne co może być dyskontowane różnie. W przedmiotowej sprawie, znudzony, przebywający godzinami w małym, przydomowym ogródku, husky mógł skojarzyć sobie ulotki w płocie z ewentualnością pojawienia się ręki jako przedmiotu łowieckiego zainteresowania. Czatował i atakował rękę. Stąd pogryzienie. Wg opinii hodowców siberiany są pamiętliwe. Przyjmując tą tezę rysuje się scenariusz, że drażniące psa dzieci mogły wyrobić nietypowe, fatalne skojarzenie objawiające się agresją zwłaszcza do dzieci.
Przedstawiciele omawianej rasy nie są hałaśliwi, mało szczekają, częściej wyją. Potrafią zaatakować „milczkiem”, bez uprzedzenia warczeniem czy szczekaniem.
Konkluzja pracy biegłego była następująca. Niezaprzeczalnym faktem jest, że dziecko zostało ugryzione przez psa. Oznacza to, poza wszelka wątpliwość, agresywne zachowanie zwierzęcia i odpowiedź na pierwszą część pytania postawionego przez sąd jest twierdząca.
Jednak część druga pytania, w świetle zeznań poszczególnych świadków zdarzenia, a także niejednoznacznych zeznań pokrzywdzonego (ojca dziewczynki), okazała się trudna do rozstrzygnięcia. Odpowiedź biegłego była następująca: biorąc pod uwagę drugi punkt w/w ustaleń – ugryzienie przez psa mogło nastąpić z każdej strony ogrodzenia.
W tej sytuacji, nastąpiło umorzenie postępowania. Czy będzie apelacja? Czas pokaże.
Jan Borzymowski
P.S.
Są różne sytuacje związane z trzymanym, na ogrodzonej posesji, psem. Oto kwalifikacje prawne, które dobrze jest znać.
Kodeks Wykroczeń.
Art.77 Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany.
Art. 78. Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.
Kodeks Karny.
Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Kodeks Cywilny.
Art.431 Par.1 Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.