Smycz, obroża oraz kaganiec - akcesoria dla psa

To konieczne akcesoria wyposażenia psa utrzymywanego we współczesnym społeczeństwie ludzkim. Wymienione urządzenia są bardzo zróżnicowane tak pod względem konstrukcji jak i jakości wykonania oraz materiału z jakiego są zrobione. Przy wyborze trzeba to wszystko rozważyć biorąc pod uwagę niezawodność urządzeń.  Przede wszystkim należy odpowiednio dobrać wspomniany sprzęt do konkretnego psa. Tu ważna jest nie tylko wielkość i waga psa ale także jego temperament, usposobienie a także to w jaki sposób posługujemy się czworonogiem.

Smycz.

Zróżnicowanie jest znaczne. Jestem zwolennikiem smyczy wykonanych z jednolitego, mocnego materiału a nie zszywanych z poszczególnych elementów.  Nici łączące części taśmy, po pewnym czasie używania starzeją się, ulegają osłabieniu i w konsekwencji przy gwałtownym szarpnięciu smycz pęka.
Mocna smycz skórzana spełnia potrzeby. Jednak na skutek ew. gryzienia, „mamlania” przez psa, może ulec osłabieniu. Stąd wynika konieczność sprawdzania jej stanu ażeby nie było zaskoczenia, kiedy nagle pęknie. Jest pewien kontrargument używania smyczy skórzanej. Otóż podczas opadów skóra nasiąka wodą, staje się mało elastyczna. Elastyczność smyczy oznacza swobodę manewrowania nią, skracania, wydłużania dystansu pomiędzy psem a przewodnikiem. To jest ważne. Dlatego jestem zwolennikiem smyczy ze sztucznego tworzywa.



Każda smycz jest na tyle mocna jak mocne jest jej najsłabsze ogniwo. Często jest nim karabińczyk czyli mechanizm przypięcia smyczy do obroży. Trzeba bardzo dokładnie przyjrzeć się jego konstrukcji i z jakiego jest materiału. Ważne jest ażeby w konstrukcji takiego zapięcia była odpowiednia blokada wykluczająca ew otworzenie się karabińczyka i zwolnienie kółka obroży, do której została przypięta smycz. Wspomniane blokady, „zapadki” stanowią urządzenie sprężynowe wykluczające samoistne odpięcie smyczy. Zarówno wspomniana zapadka jak i sam karabińczyk powinien być odpowiednio zahartowany. Ma to wykluczyć rozgięcie a także pęknięcie urządzenia. Element przypięcia smyczy do obroży, zwłaszcza dużych, ciężkich psów, nie powinien być tzw „żabką”. Ta technika przypinania jest bardzo ryzykowna gdyż pod działaniem znacznej siły grozi odpięciem, zwłaszcza kiedy osłabiona „zębem czasu” sprężyna „żabki” nie działa jak należy.
Jaka powinna być długość smyczy?

 

Standardowa długość to 1,5 – 2,0 m. Taka długość pozwala na swobodne operowanie smyczą. Kiedy pies idzie obok lewej nogi przewodnika, na luźnej smyczy, która przytrzymywana jest lekko lewą ręką, jej dalsza część trzymana jest w ręku prawym. Smycz powinna być zakończona pętlą pozwalającą na swobodne włożenie w nią dłoni (wyklucza to ew wyszarpnięcie smyczy).

Praktycznym urządzeniem jest tzw. smycz „automatyczna”. Wygląda to jak rączka z bębnem, w którym nawinięta jest taśma. Sprężyna stawia niewielki opór i pies może swobodnie odbiec od przewodnika na odległość wyznaczoną  długością smyczy tzn 3-5 metrów, w zależności od modelu urządzenia. Kiedy pies wraca, smycz automatycznie jest zwijana i chowa się w bębnie. Ważnym elementem tego urządzenia jest przycisk blokujący możliwość rozwijania się taśmy. Dźwignia znajdująca się pod kciukiem pozwala na limitowanie długości  smyczy a tym samym biegający pies pozostaje cały czas pod kontrolą.
Przy omawianiu rodzajów smyczy kierowałem się nadrzędnym motywem t.j. ich niezawodnością i stroną praktyczną działania. Inną kategorię stanowią względy estetyki, koloru itp.
To oczywiście kwestia indywidualna. Ja jestem zwolennikiem eleganckiej, estetycznej kompozycji jednolitej barwy psich akcesoriów dopasowanych kolorystycznie do szaty psa. Nie podobają mi się różne pstre smycze i obroże. Rottweiler czy doberman utrzymywany na czerwonej smyczy upstrzonej w zielono - żółte papużki będzie wyglądał groteskowo.

Oprócz omówionych poprzednio smyczy, przeznaczonych zwłaszcza do spacerów, wymienić należy rodzaj smyczy do prezentowania psa na wystawie.


Są to tzw „ringówki” albo „wodzidełka”. Rodzajów jest wiele. Niektóre przypominają np. zwykłe linki. Występują też zróżnicowania wynikające ze sposobu wystawiania niektórych ras (np. owczarka niemieckiego czy mastino napoletano). Takich szczegółów nie będę tu omawiał. Wyjaśnię jedynie na czym polega pojęcie ringówki. Posłużę się przykładem rottweilera. W tym przypadku ringówka powinna być czarna, zlewająca się kolorem z szatą psa. Długości 1,5 m.

 

 

Jest to rodzaj smyczy ze sztucznego tworzywa. Szerokość taśmy powinna współgrać z gabarytem sylwetki psa, tzn być proporcjonalnie nie za cienka i nie za szeroka. W tym przypadku wystarczy szer. 1,5 cm. Dzięki temu a także kolorowi, ringówka będzie elementem pomocniczym, gubiącym się w ogólnym widoku prezentowanego psa. Pamiętać bowiem należy, że chodzi o możliwie najkorzystniejsze pokazanie sylwetki psa zarówno statycznie jak i w ruchu. Obroża i smycz to drugoplanowe elementy pokazu. Dlatego najlepiej eksponować psa przy pomocy ringówki, która znacznie ułatwia zadanie poprzez sprawność posługiwania się i nie stworzy wizualnego chaosu.
Zakończenie ringówki stanowi pętla ułatwiająca przytrzymywanie psa w określonej pozycji. Najważniejszym jednak elementem rigówki jest pewnego rodzaju kompozycja dwóch pętli. Tzn. część stanowiąca niejako obrożę zakończona jest dwoma mocnymi kółkami, które założone są na następną część ringówki, też stanowiącą obwód zamknięty. Dzięki temu bardzo łatwo można operować wspomnianym urządzeniem i poluzowanie pozwala na natychmiastowe, odpowiednie przesuniecie na szyi psa (co w przypadku zwykłej obroży jest utrudnione).

Na marginesie rozważań dotyczących smyczy chciałbym poruszyć sprawę pojęcia „uwięź”. Otóż występuje ono w ustawie o ochronie zwierząt z 21.08.1997r. (Art.9,p.2). Smycz, w moim przekonaniu, nie mieści się w tym pojęciu bo jej „drugi koniec” przemieszcza się razem z psem. Ustawodawcy chodzi ewidentnie o „psa na łańcuchu”. Smycz jest urządzeniem pozwalającym w pełni na panowanie nad psem z jednoczesnym dostarczeniem mu niezbędnego ruchu.

Inaczej ma się rzecz z psami „łańcuchowymi”. Niżej cytowany zapis pozostaje w kolizji sam z sobą i jednocześnie stanowi prawną akceptacje niedopuszczalnego zjawiska.
Art.9,p.2 w/w ustawy: „Uwięź, na której jest trzymane zwierzę, nie może powodować u niego urazów ani cierpień oraz musi mu zapewnić możliwość niezbędnego ruchu.”
Nie będę omawiał kwestii długości łańcucha psa trzymanego w budzie. To jest niedopuszczalne ze względu na drastyczne ograniczenie swobody i brak możliwości niezbędnego ruchu! Pies w gospodarstwie wiejskim powinien mieć odpowiedni kojec.
 




Obroża.





Dostępne na rynku obroże wykonane są ze skóry, tworzywa sztucznego, materiału (tzw. obroże parciane) a także łańcuszkowe – metalowe.
Jest wiele rodzajów obroży. Wynika to z różnorodności psów, rodzaju ich utrzymania i przeznaczenia. Dlatego trudno jest o jakieś generalizujące uwagi, poza oczywistym zaleceniem niezawodności obroży. Ten element wyposażenia psa trzeba indywidualnie dobrać do konkretnego egzemplarza.

 

Np. długość trzeba dobrać do obwodu szyi psa. Obroża nie powinna ciasno przylegać do szyi ani być zbyt luźna. Szerokość też powinna mieścić się w odpowiednich proporcjach. Nie należy małemu pieskowi instalować szerokiej ciężkiej obroży bo będzie wyglądał jak w „kołnierzu ortopedycznym”. W moim przekonaniu, niedużym pieskom typu west highland white terier, z powodzeniem można założyć zamiast obroży – szeleczki składające się z pasków podtrzymujących klatkę piersiową przed i za przednimi kończynami. Jest kilka rozwiązań tego urządzenia. Przy wyborze należy zwrócić uwagę na ułożenie pasków wspomnianych szelek. Chodzi o to ażeby ramię psa pozostawało nieskrępowane. W przeciwnym razie szelki będą ograniczały swobodę pracy ramienia. Szelki mogą być stosowane również dla dużych psów. Jednak w każdym przypadku tak wyposażony pies musi być bardzo dobrze ułożony.



Stosowanie obroży pozwala na lepsze, skuteczniejsze panowanie nad psem. Tradycyjne obroże skórzane lub z tworzywa sztucznego są zapinane na sprzączkę. Należy zwrócić uwagę ażeby wszelkie łączenia obroży nie były zrobione przy pomocy tzw. „tapicerskiej sklepki”. Cienki „kapelusz” tejże z czasem przecina skórę i obroża może pęknąć w takim miejscu. Łączące nity muszą mieć mocne, tępo zakończone łebki. Inny typ to obroże łańcuszkowe, które mogą być użyte także jako zaciskowe. Są obroże półzaciskowe składające się z dwóch elementów. Od jakiegoś czasu można nabyć obrożę uzdową, która nawiązuje niejako do końskiego kantaru i stanowi połączenie obroży obejmującej szyję psa z drugim paskiem okalającym nasadę kufy. Te dwa obwody połączone są ze sobą pod żuchwą i na tej wysokości, od spodu głowy zwierzęcia znajduje się kółko do którego przypina się smyczę. Pewną wersję obroży uzdowej stanowi uzupełnienie elementu okalającego kufę rodzajem wędzidła. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego ostatniego rozwiązania, które ma więcej wspólnego z sadyzmem niż panowaniem nad psem. Obroża uzdowa znajduje zwolenników. Ja mam jednak szereg wątpliwości związanych z jej stosowaniem. Niektórzy szkoleniowcy uważają, że nie należy w trakcie zajęć z psem „majdrować” przy jego pysku. Wyjątek stanowi nauka aportowania.
 


Innym przeciwwskazaniem stosowania obroży uzdowej jest nakaz używania kagańca w wielu gminach. Niektóre wersje budowy tych dwóch urządzeń stanowią rozwiązanie kolizyjne. Wymienić trzeba też obrożę metalową - kolczastą, której używają niektórzy szkoleniowcy przy układaniu tzw „trudnych psów”. Budowa jej polega na połączeniu elementu z odpowiednio odgiętymi „kolcami” z pętlą łańcuszkową, do której przypina się smycz. Pociągnięcie smyczy powoduje zacisk części kolczastej na szyi psa. Stopień dokuczliwości działania tego urządzenia wynika z ustawienia kąta prętów, tzw „kolców”. Stosowanie tej obroży jest zakazane na wystawach psów. Sędzia, który zauważy to urządzenie powinien nakazać zmianę na obrożę innego typu.

Kaganiec.





To bardzo ważny i w wielu gminach konieczny element wyposażenia psa. Wspomniana konieczność wynika także z przepisów obowiązujących we wszelkich publicznych środkach komunikacji. Zanim omówię szczegóły tego tematu, muszę zrobić uwagę natury ogólnej – żaden kaganiec nie daje stuprocentowej gwarancji zabezpieczenia. W sytuacji kolizyjnej, np. bójki dwóch silnych psów, istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że jakiś element kagańca ulegnie zniszczeniu i zabezpieczenie przestanie istnieć. Wynika stąd wniosek - niezależnie od tego czy pies ma założony kaganiec, człowiek zobowiązany jest do skutecznego nadzorowania zwierzęcia, które nie może w jakikolwiek sposób stanowić zagrożenia. Rodzajów kagańców jest kilka, tak z punktu widzenia materiału z jakiego są wykonane jak i konstrukcji. Są kagańce skórzane, plastikowe, metalowe, materiałowe.

Każdy z nich może być mocowany na głowie psa na kilka sposobów. Do obroży - za pomocą kilku pasków przytwierdzonych do kagańca. Jednym paskiem utrzymującym kaganiec z obydwu boków i zakładanym na tył głowy psa za guz potyliczny. Kaganiec może też być umocowany na pasku zapinanym na szyi psa niezależnie od obroży. Każdy kaganiec powinien spełniać warunek takiego zamocowania ażeby nie mógł być zerwany z pyska. Jednocześnie ważna jest jego obszerność - dopasowana do głębokości kufy. Pamiętać należy o tym, że pies nie poci się całym ciałem. Wentylacja organizmu następuje poprzez otwarty pysk i tzw. „ziajanie”. Budowa kagańca nie może tego utrudniać a to oznacza odpowiednią obszerność.

 

Ażurowe kagańce koszykowe, skórzane (lub plastikowe), wykonane z odpowiednio przeplecionych (połączonych) pasków, obejmują pysk umożliwiając zarazem dobrą wentylację. Zabezpieczenie ze skóry wymaga konserwacji, która zapewni elastyczność a zarazem wytrzymałość. Skóra z czasem ulega różnego rodzaju pęknięciom, osłabieniom. Kancery prowadzą do łatwego rozerwania rzemieni i kaganiec przestaje spełniać swoją rolę. Wspomniane, ażurowe kagańce powinny być kontrolowane i w razie stwierdzenia pęknięć, kancer czy innego osłabienia – musza być wymienione.

Kagańce metalowe, wykonane są z drutu. Np. dla rottweilera dobry kaganiec wykonany z drutu 3mm, powinien mieć wewnętrzną opaskę skórzano – filcową, przymocowaną do części metalowej. Wspomniana opaska (szer. 7 cm) umieszczona jest w tylnej części kagańca, na wysokości nasady kufy. Średnica (głębokość) części metalowej powinna wynosić ok. 16 cm, natomiast średnica opaski, w/w wkładu filcowego, który opiera się o górną część kufy powinna mieć ok. 14 cm.

Takie wymiary pozwalają na swobodne otwarcie pyska przy długości 12 cm „koszyka”. Z obydwóch boków kagańca, wzdłuż policzków psa, idą odpowiednio wyprofilowane, metalowe ramiona dł. ok. 12 cm, do których przymocowany jest pasek z regulowaną długością. Należy ją dokładnie dopasować do indywidualnych potrzeb. Stanowi on bardzo ważne zamocowanie kagańca. Wspomniany pasek, po założeniu kagańca na pysk psa, zakłada się ściśle na tył głowy czworonoga, poniżej guza potylicznego.

Kaganiec powinien być mocny a zarazem niezbyt ciężki. Metalowy, duży kaganiec nie musi mieć gęsto ułożonych prętów. „Oczka” kagańca mogą być kwadratami 3 x 3 cm. Każde skrzyżowanie drutu musi być dokładnie zespawane. Cała konstrukcja nie może mieć słabych punktów. Kiedyś była w Polsce moda na czeskie druciane, bardzo lekkie kagańce. Były to bardzo dobre urządzenia, wykonane z umiarkowanie miękkiego, dość cienkiego drutu, o stosunkowo gęstych oczkach nieznacznie przekraczających 1 cm kw. Wymagały jednak daleko posuniętej subordynacji czworonoga. Miałem w owym czasie rottweilera, który zaatakowany…nie pozostawał dłużny. Sprowokowany przez włóczącego się kundla…najpierw dał „nura w ziemię” napierając całym ciężarem 55 kg. Sprowadzony ogromnym nakładem trudu i kosztów kaganiec natychmiast rozleciał się. Dlatego jestem zwolennikiem autentycznie mocnych, bardzo solidnie wykonanych kagańców a nie jedynie pozorowanego zabezpieczenia. Do tego typu, niewystarczającego zabezpieczenia zaliczam również rodzaj kagańca w postaci taśmy o szerokości  ok. 5-6 cm, która obejmuje pysk psa od nasady do ok. 3/5 długości. Oznacza to możliwość ograniczonego otworzenia pyska i ugryzienia siekaczami.

Inny rodzaj kagańca, dobrze zabezpieczający przed ew ugryzieniem, ma kształt „futerału” wykonanego z materiału. To urządzenie obejmuje dość ściśle kufę, zwłaszcza w przedniej części i uniemożliwia otwarcie pyska, tym samym uniemożliwia ew ugryzienie. Mocowanie tego urządzenia bywa różne. Do obroży, ew do osobnego paska zapinanego na szyi psa, ew utrzymywane jest przez pasek mocowany na tyle głowy za guzem potylicznym. Wadą tego rozwiązania jest utrudnienie „ziajania” psa. Dlatego nie polecam tego akcesorium do codziennego użytku podczas spaceru, wybiegania, zabawy. Taki kaganiec dobrze jest jednak mieć na wyposażeniu, bo może się przydać w razie konieczności wizyty u lekarza weterynarii.

Dobrą stymulację ruchu naszego podopiecznego stanowi rzucanie aportu. Tu pojawia się problem. Każdy kaganiec uniemożliwia taką zabawę. Pozostaje konieczność poszukania odosobnionego miejsca ażeby nasz podopieczny mógł wybiegać się bez w/w wszelkich ograniczeń…smyczy, kagańca a zwłaszcza ludzi, którzy mogą być zestresowani obecnością naszego pupila.

Jan Borzymowski
WORTAL PSY24.PL

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie