To. skąd pochodzi twoje szczenię. jest niezwykle istotne. Proces socjalizacji szczenięcia powinien rozpocząć się jeszcze zanim opuści ono matkę, a to, w jaki sposób proces ten przebiegał, będzie miało ogromny wpływ na późniejsze zachowania twojego psa.
Idealne warunki to ruchliwe, pełne życia i beztroskie domostwo, gdzie szczenię od pierwszych dni napotyka widoki i dźwięki, z którymi oswaja się bez większych stresów. Jeżeli opiekują się nim dzieci (ale w sposób delikatny!) i dorośli, jeżeli bawią się z nim goście oraz spotyka się z przyjazną reakcją innych psów, to zanim trafi do ciebie, już powinien być na dobrej drodze do stania się psem dobrze ułożonym i dosyć pewnym siebie we wszystkich sytuacjach. Jeżeli do tego jeszcze miot był planowany, a rodzice szczenięcia mieli także swój udział w jego wychowaniu to nie można chyba wymarzyć sobie lepszej recepty na przyszły sukces.
Będąc rozważnym w swoim wyborze możesz korzystać także z innych źródeł. Wprawdzie wielu hodowców hoduje psy w kenelach, ale wprowadza je do domu i poświęca dużo czasu na ich socjalizację - oni także są dobrym źródłem. Godne wzięcia pod uwagę są również niektóre dobre schroniska, gdzie szczenięta mają częsty kontakt z ludźmi i szeroki wachlarz doświadczeń w kontaktach ze światem.
Ze względu na uwarunkowania genetyczne, niektóre szczenięta potrzebują mniej socjalizacji od innych. Niemniej jednak zakup psa, o którym wiesz, że ma już za sobą wiele pozytywnych doświadczeń, z pewnością ułatwi ci późniejszą pracę nad nim.
Unikaj źródeł, o których wiesz, że opieka nad nowo narodzonym szczenięciem nie należy do priorytetów, np. gospodarstw rolnych, gdzie szczenięta z reguły trzymane są poza domem, keneli, w których nie zwraca się uwagi na aspekt socjalny wychowania, jak również sklepów czy handlarzy psów, gdzie nikt nic nie wie o przeszłości szczenięcia, a jedynym priorytetem jest utrzymanie jak najbogatszego "asortymentu", który zadowoli potencjalnego klienta.
Szczenięta hodowane na handel, gdzie bardziej liczy się ilość niż jakość, znane są z tego, że mają wady zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Jest raczej mało prawdopodobne, by ktoś tu przejawiał jakąkolwiek troskę w doborze rodziców: często bywa tak, że wystarczy by pies "z grubsza" przypominał daną rasę, aby został "reproduktorem". Wczesny stres i traumatyczne wręcz doświadczenia, na jakie szczenięta są narażone w takich sytuacjach, a takżewarunki, w jakich podróżują na duże odległości, z pewnością nie pozostają bez wpływu na ich późniejszą psychikę. Wiele zaskakujących zachowań naszych podopiecznych ma swoje źródło w takim właśnie "wychowaniu".
Aby upewnić się, że nie kupujesz takiego właśnie szczenięcia, domagaj się możliwości obejrzenia go wraz z jego matką i bądź bardzo podejrzliwy, kiedy hodowca zaczyna tłumaczyć się, dlaczego jest to niemożliwe. Jeżeli jest to konieczne, złóż mu jeszcze jedną wizytę. Nigdy natomiast nie kupuj szczenięcia, które hodowca lub dostawca oferuje dostarczyć ci do domu lub spotkać się z tobą "w połowie drogi, by zaoszczędzić ci niepotrzebnej podróży". Wystrzegaj się też ogłoszeń oferujących psy "różnych ras".
Możliwość obejrzenia matki z małymi da ci wiele wskazówek co do cech charakteru, jakie będzie przejawiał twój pies. Nadpobudliwość nerwowa jest z reguły dziedziczona, a równie wysoce prawdopodobne jest to, że szczenię, którego matka przejawia nieufność i agresję w stosunku do obcych, szybko nauczy się takich zachowań i będzie podobnie za¬chowywać się w przyszłości. Bardzo często spotykałam się z sytuacjami, w których właściciele psów mieli problemy z ich zbyt dużą agresywnością, a na moje pytanie. czy widzieli matkę szczenięcia. odpowiadali: ..Ależ oczywiście. jedyny problem polegał na tym. że nie można było się do niej zbliżyć...". Pewne małżeństwo, którego pies był wyjątkowo agresywny w stosunku do obcych. a które kupiło go wiedząc. że jego rodzice byli psami obronnymi powiedziało nawet. że "zawsze chcieli mieć psa obronnego. ale nie takie. który gryzie" (sic!).
I na koniec - wystrzegaj się hodowców czy handlarzy. którzy nie m żadnych skrupułów. Osobiście znam pewnego hodowcę. który sprzed owczarki niemieckie z zapewnieniem. że gdyby "coś było nie tak" osobiście je odbierze. Zazwyczaj robi to, kiedy mają około roku, a właściciele już nie są w stanie panować nad nimi, po czym sprzedaje je ponownie, tym razem…jako psy obronne.
Gwen Bailey
"Szczęście nazywa się Lucky"
Wydawnictwo Galaktyka: www.galaktyka.com.pl