Przede wszystkim zastanówmy się co oznacza określenie „dobra” hodowla.
Dobra hodowla to taka, w której jej właściciel dokłada wszelkich starań, aby rodzące się szczenięta były zdrowe, należycie odkarmione, zaszczepione i aby w późniejszym okresie znalazły nowy dobry dom. Dobry hodowca pieczołowicie dba o swoją sukę, nie tylko w okresie ciąży i w momencie porodu. Wreszcie, dobry hodowca będzie dbał o rozwój rasy, nie pod względem ilościowym (!) lecz eksterierowo.
Nie istnieje jednak hodowla, w której rodzą się same przyszłe championy. Oczywiście, idealnie byłoby, aby w całym miocie urodziły się dwa, może trzy bardzo dobre szczenięta takie, którymi można by się później pochwalić. Tutaj również upatruje się rolę hodowcy, aby potrafił wyselekcjonować szczenięta wystawowe. Dobry hodowca wcale nie musi mieć dużej hodowli z wieloma sukami (i reproduktorami). Może to być również osoba posiadająca tylko jedną ukochana suczkę, bo najważniejsze jest to, aby świadomie i z rozwagą dokonywać wyboru reproduktora, a potem dbać o należyte odchowanie szczeniąt. W hodowli nie chodzi przecież o to, żeby suka pokryta została pierwszym lepszym psem „zza płotu” (bo najbliżej). Niektórzy hodowcy stawiają sobie tak ambitne cele, że na krycie potrafią przejechać nawet pół Europy, jak nie więcej! Z drugiej jednak strony, nawet najdalsze wojaże do reproduktorów multichampionów nie gwarantują, że miot będzie fenomenalny. Każdy hodowca marzy o bardzo dobrych szczeniętach, na których mógłby zbudować swoja legendę i dlatego wszelkie decyzje dotyczące rozrodu należy podejmować z rozwagą.
Często słyszy się o hodowlach „domowych” i „kojcowych”. Nie możemy jasno określić, która z nich jest lepsza. Nie chodzi bowiem o to, czy wszystkim pieskom pozwala się biegać po całym mieszkaniu, czy też wydziela się im jedno pomieszczenie. Ważna jest socjalizacja –słowo bardzo popularne ostatnimi czasy – i to, aby pieski miały kontakt z otoczeniem, bodźce zewnętrzne, aby poznawały świat i nabierały obycia, a nie tylko obcowały ze swoim rodzeństwem i matką. Trzeba temu poświecić bardzo wiele czasu, gdyż z pewnością ma to decydujący wpływ na to, czy nasz przyszły pupil będzie dobrym towarzyszem życia (pomijam w tym miejscu kwestię uwarunkowań genetycznych, o których mowa będzie w kolejnych artykułach).
Każda hodowla musi być przede wszystkim zarejestrowana w Związku Kynologicznym. Jej szczeniętom wydaje się wówczas rodowody. I takiego właśnie szczenięcia, z rodowodem, powinniśmy szukać. A dlaczego? Dyskusje na temat „rasowy, ale bez rodowodu” są odwieczną zmorą prawdziwych zarejestrowanych hodowców. Jest to temat dość obszerny i dlatego odsyłam do artykułu „Z rodowodem czy bez”.
Jeśli już rozglądamy się za kupnem szczenięcia, nie decydujmy się kupić go tam, gdzie mamy najbliżej. Popatrzmy jakie pieski są w tej hodowli, czy były ocenione (i jak) przez sędziów na wystawach psów rasowych, jakie zdobyły noty (opisy), czy odpowiada nam ich eksterier (wygląd zewnętrzny) i czy jest zgodny ze wzorcem. Idealnie byłoby mieć okazję zobaczyć poprzednie mioty danej hodowli, nie tylko szczeniaki, ale już psy dorosłe. Warto też czasami poczekać na pieska z konkretnej hodowli, którą wybraliśmy nawet kilka miesięcy. Szczenię wybieramy pogodne, zadowolone, nie wychudzone, nie apatyczne, nie stroniące od ludzi. Szczenię, które się wszystkiego boi może w przyszłości przejawiać agresję tak samo, jak szczenię zbyt dominujące, wymuszające wszystko szczekiem lub warczeniem. I dlatego właśnie ważna jest socjalizacja.
Adresy i numery telefonów znajdziesz również na stronach poszczególnych oddziałów Związku Kynologicznego www.zkwp.pl
Pamiętaj, że wybierając hodowlę nie należy kierować się jedynie przydomkiem, a raczej skojarzeniem rodziców. Trzeba również zdawać sobie sprawę z tego, że z nawet najlepiej zapowiadającego się szczenięcia może nie wyrosnąć champion, a będzie to zależało również od ciebie – opieka, żywienie, pielęgnacja.
Owocnych poszukiwań i zadowolenia z wyboru!
Martyna Darul
źródło, za zgodą: http://www.portalmaltanczykowy.pl/