Zdecydowana większość przyszłych właścicieli psa od początku zakłada, że pod ich dachem pojawi się słodki szczeniak. Dorosłe, a tym bardziej stare psy mają o wiele mniejsze szanse na adopcje. Szczeniaki rozczulają, są śliczne, podobają się dzieciom, nie mają jeszcze żadnych przyzwyczajeń, które mogłyby być trudne do zaakceptowania przez właścicieli. Pomimo tych zalet adoptowanie szczeniaka wcale nie jest idealnym rozwiązaniem. Kilka wad wymieniamy w naszym poradniku.
Jest to najbardziej prozaiczny powód, dla którego nie warto za wszelką cenę upierać się przy zakupie szczeniaka. Wielu właścicieli zna to z autopsji. Milutka, włochata kulka wkracza do mieszkania i… prawie natychmiast zostawia po sobie śmierdzącą pamiątkę na podłodze. Pojawiają się nerwy, pierwsze konflikty, ale w końcu ktoś musi nauczyć psa czystości. To z kolei może trochę potrwać. Można tego uniknąć decydując się na przygarnięcie dorosłego psa, potrafiącego zapanować nad swoją fizjologią.
To bardzo ważny argument przemawiający za tym, aby jednak nie przygarniać szczeniaka. Bardzo młody pies powinien przejść pełen cykl szkolenia – dotyczy to nie tylko osobników ras bojowych. Zwierzę musi umieć chodzić na smyczy, warować, przybiegać na zawołanie – to absolutne podstawy.
Dorosłe psy, zwłaszcza ze schroniska, zwykle już to potrafią, bo pracują z nimi wolontariusze. W przypadku szczeniaka wszystkie te obowiązki szkoleniowe spadną na właściciela, który niekoniecznie będzie mieć na to czas i ochotę.
Oczywiście nie mamy tutaj na myśli tylko wyglądu. Najbardziej niekomfortowy jest brak wiedzy na temat cech charakteru zwierzaka. Nie ma się co oszukiwać: nawet zakup psa w renomowanej hodowli nie daje gwarancji, że wyrośnie z niego wzorzec rasy. To slogan, ale warto pamiętać, że każdy pies jest inny, ma własne emocje, lęki, zainteresowania. Kupując szczeniaka trzeba się więc liczyć z tym, że może sprawiać poważne problemy wychowawcze.
Zwykle jest tak, że dorosłego psa przygarniają osoby odpowiedzialne, świadome tego, na co się decydują, nieulegające emocjom przy tak ważnych wyborach. Ze szczeniakami niestety bywa inaczej.
Często na zakup ślicznego pupila decydują się np. rodzice, którzy chcą sprawić radość dziecku. Nie biorą pod uwagę, że dość szybko pies podrośnie i wcale nie będzie wymagać mniej opieki – wręcz przeciwnie. Obowiązki będą musiały rozłożyć się na wszystkich domowników (dziecko niekoniecznie da sobie radę z prowadzeniem dużego psa na smyczy), co nierzadko wywołuje rodzinne konflikty i kończy się oddaniem zwierzęcia do schroniska.