Ostatnio coraz częściej właściciele szczeniąt pytają co robić, gdy szczeniak skacze na człowieka, warczy nad miską, gryzie niemiłosiernie. Pytają, czy to szczenię chce zdominować właścicieli, czy trzeba zdominować szczeniaka, czy ignorować takie zachowanie i czekać aż dorośnie. Co powiedziałaby Pani tym, którzy psiaka mają po raz pierwszy?
Proponuję przemyśleć, dlaczego szczeniak zachowuje się w taki sposób i czemu w rodzinie wilczej rodzice nie muszą dominować swoich dzieci. Nasz szczeniak też jest gotów podporządkować się nam, o ile zachowamy się wobec niego jak psi rodzic, a nie jak rywalizujące szczenię.
Naskakiwanie przy powitaniu to nie jest dominacja. Szczenię, aby dostać jedzenie od wracających z polowania rodziców, musi naskakiwaniem zwrócić na siebie uwagę, musi nakłonić dorosłego psa do zwrócenia pokarmu przyniesionego w żołądku. Zamiast ignorować to zachowanie, można nauczyć szczenię, aby witało nas w pozycji siedzącej - i to nagrodzić smakołykiem; wtedy nasz powrót będzie niczym powrót dorosłego psa.
Warczenie nad miską pojawia się najczęściej, gdy rozczuleni widokiem zajadającego malca zaczynamy go głaskać. Zachowujemy się wtedy jak rywalizujące szczenię - suka matka nie odbiera szczeniakowi raz zwróconego czy przyniesionego pokarmu, nie głaszcze go przy jedzeniu. To szczeniaki przepychają się - a więc czują dotyk - i warczą, aby odstraszyć braciszka i samemu uzyskać więcej. Zamiast głaskać - proponuję karmić z ręki, z miski trzymanej w rękach, dokładać, gdy szczenię skończy jeść. Jeśli takim zachowaniem nauczymy szczeniaka, że nie rywalizujemy o jedzenie, jeśli pustą miskę wymienimy na smakołyk, dorosły pies będzie spokojnie przy nas jeść.
A co robić, gdy szczenię obgryza nasze ręce? W niejednym poradniku znajdziemy radę, aby wtedy zapiszczeć...
Dorosły pies nie piszczy w zabawie ze szczeniakiem, piszczy drugi szczeniak wtedy, gdy gryziony jest zbyt mocno - zachowujmy się jak dorosłe psy. Bez cienia gniewu można szczeniakowi obrzydzić czy uniemożliwić gryzienie naszych rąk - ale natychmiast musimy wskazać czynność zastępczą, uniemożliwiającą gryzienie i to nagrodzić. Także jak najczęściej smakołykami podawanymi spomiędzy palców zaciśniętej w pięść dłoni uczmy delikatności do rąk.
Co robić gdy szczeniak źle się zachowuje? Ignorować?
Ignorowanie zachowania, którego nie chcemy tolerować w przyszłości, to najgorszy błąd. Nic nie zmieni się na lepsze, jeśli ignorujemy jakieś psie zachowanie. Nie tylko nie uczymy wtedy, co w tej konkretnej sytuacji szczeniak powinien zrobić, ale, co gorsze, szczeniak może ignorowane zachowanie uznać za właściwe i korzystne dla siebie. Jeśli szczeniak zachowuje się z naszego punktu widzenia niewłaściwie, należy powstrzymać to zachowanie i naprowadzić w takie, jakiego wymagamy właśnie w tej sytuacji - wtedy chwalić i nagradzać. Chwalić zawsze, nagradzać nieregularnie.
Nie ignorujemy szczeniaka po powrocie, uczymy, co mu wolno gryźć, chwalimy i nagradzamy zachowania przydatne dla nas. A co z pożegnaniami?
Wszelkie czułości oferowane przez nas na pożegnanie są całkowicie bez sensu. Czułościami, koncentrowaniem na sobie uwagi dajemy psu do poznania, że chcemy, aby nam towarzyszył. Ale za chwilę zamykamy za sobą drzwi. No i zdezorientowany, pobudzony zwierzak ma pełne prawo zawyć z żalu nad niepojętym zachowaniem człowieka.
Nie ma nic bardziej rozczulającego od śpiącego zmęczonego szczeniaka, ręce same wyciągają się do głaskania...
Szczeniak przy raptownym obudzeniu może odczuwać lęk. Agresywna ze strachu reakcja na dotyk właściciela jest wtedy zupełnie odruchowa, podobnie jak przy wybudzaniu się psa z narkozy. Agresja przy gwałtownym przebudzeniu jest bardziej prawdopodobna, jeśli na co dzień pies śpi w innym pomieszczeniu niż człowiek. Czułość możemy okazywać zanim szczenię głęboko zaśnie - lub po przebudzeniu. Przecież to nic trudnego - przywołaniem, głosem obudzić szczeniaka i dopiero okazywać mu serdeczność.
Ale jak okazywać serdeczność, a nie rozpieścić psa?
Wszelkie czułe gesty i słowa poparte podanym po słowach smakołykiem, pomagają zapamiętać, co przynosi korzyść, co warte jest powtórzenia. Zwierzakowi obsypywanemu pieszczotami za nic, ot, tak, bo nagle przyszła nam na to ochota, trudno zrozumieć, czego naprawdę oczekujemy. Co gorzej, ustawicznie i nie w porę zagłaskiwane zwierzę może odbierać nasze czułości jako gesty proszalne, okazywanie podporządkowania lub prośbę o wsparcie - chyba nie tak chcemy wyglądać w oczach własnego psa.
Rozpieszczaniem, ustawicznym zagłaskiwaniem pozbawiamy możliwości precyzyjnego przekazywania informacji, co w zachowaniu zwierzęcia aprobujemy, czego nie. Pochwały okazywane celowo pomagają psu zapamiętać, jakich zachowań wymagamy, czego oczekujemy na co dzień. Czułości zachowajmy na czas powitań i wspólnej zabawy - chwalmy zawsze i nagradzajmy okazjonalnie wszelkie pożądane przez nas zachowania.
Czym różni się pochwała od nagrody?
Jeśli pies zawsze i natychmiast otrzyma smakołyk za przyjęcie pozycji siedzącej, może nie reagować na polecenie „siad" nie widząc przysmaków - bo sami nauczyliśmy, że siada się tylko wtedy, gdy mamy przysmak w ręce. Jeżeli siadając usłyszy najpierw pochwałę, po której nieregularnie otrzymuje smakołyk, oczekuje nagrody nie widząc jej. Po jakimś czasie słowa pochwały mogą być wypowiadane dopiero po całej serii poleceń na koniec treningu; zwierzak zrozumie prostą zależność - „reaguję na polecenia - słyszę ten sam sygnał, po którym dostałem jedzenie - mogę spodziewać się nagrody".
Dlatego tak ważne jest nauczenie zrozumienia słów pochwały. Każde radosne podbiegnięcie szczeniaka powinniśmy ZAWSZE zaznaczyć słowem, poprzedzającym nieregularnie dawaną nagrodę. Podobnie każda sytuacja, w której szczenię cieszy się podawaną akurat miską czy pościgiem za zabawką, powinna być skojarzona z tym samym słowem - słowem aprobaty, pochwały.
Jeśli słowa „dobrze, w porządku, dobrze" będą towarzyszyć przyjemnym doznaniom i zostaną utrwalone w psiej pamięci, tymi samymi słowami skłonimy dorosłego psa do spokojnego wytrzymania trudniejszych dla niego sytuacji, tymi samymi słowami wywołamy korzystne emocje.
Skąd mam wiedzieć czy nie za mało chwalę mojego psa?
Proponuje od rana zrobić rachunek sumienia. Policzmy w myślach każde słowo aprobaty przekazane psu. Po pięciu pochwałach postawmy kreskę na specjalnie przygotowanej karteczce. Jeśli wieczorem okaże się, że kresek jest mniej niż dziesięć - to znaczy, że zwierzak nie ma z nami lekkiego życia; trudno mu zrozumieć, w jakich sytuacjach jest tak naprawdę akceptowany, w jaki sposób powinien się zachowywać. Dopiero wtedy, gdy nauczymy znaczenia słowa „dobrze", skutecznie nauczymy również, co znaczy słowo „źle". Powstrzymamy niepożądaną czynność ze słowem „źle" (to słowo ma być informacją, nie karą!!!!), natychmiast wskażemy lub naprowadzimy w zachowanie prawidłowe i pochwalimy doskonale już zapamiętanym słowem „dobrze". Nauczymy w ten sposób szczeniaka, co znaczą słowa „dobrze" i „źle" - a to jest podstawa wychowania psa.
Dziękuję za rozmowę