Nawet nam ludziom zapach szpitala kojarzy się niezbyt miło. Nie należy się więc dziwić, że nasz pies przed weterynarią staje jak wryty i bywa, że wołami nie możemy go do środka zaciągnąć. Pies ma o wiele tysięcy lepiej rozwinięte receptory węchu –nos dostarcza mu informacji o psich chorobach, stanie emocjonalnym pobratymców, chemikaliach i medykamentach obecnych w klinikach, a także o całym stresie towarzyszącym ludziom i zwierzętom odwiedzającym ów przybytek.
UWAGA: Dobrze jest przyzwyczajać małe szczenię do wizyt w weterynarii. Uważaj tylko na krążące tam bakterie i zbytnio nie pozwalaj psu na zabawę na korytarzach gabinetów z innymi psami. Pamiętaj, do weterynarzy przychodzą psy chore, czasami agresywne i niezrównoważone i nigdy nie możemy być pewni, co dolega zwierzakom siedzącym obok, a nie każdy właściciel psa musi być odpowiedzialny i uczciwy, by poinformować nas o przypadłościach swojego pupila.
Mariusz Antoszczuk
WORTAL PSY24.PL