Czym skorupka za młodu nasiąknie…

(o socjalizacji słów kilka)

Ubiegłej jesieni miałem przywilej szkolenia psów w typie rasy pomeranian. Udając się do domu, w którym przebywały psy, wiedziałem, że sprawa nie będzie łatwa, ale nie miałem też pojęcia, że będzie ona aż tak trudna.
Parka psów. Jazgot. Skowyt. Znudzone, załatwiające się gdzie bądź, nie rozumiejące poleceń i nie znające żadnej komendy szpice. Żal ściskał serce, gdy patrzyłem w te bystre oczyska maluchów i myślałem o ogromnym potencjale rasy, który został zignorowany, następnie zmarnowany i sprowadzony tylko do poziomu ubierania psów w wykwintne fatałaszki i sukieneczki.

Po przeprowadzeniu wywiadu dowiedziałem się, że psy kupiono w sklepie zoologicznym, a dla przyszłych właścicieli tym, co przesądziło o ich zakupie było niebieskie prześcieradełko w klatce samca i różowe w kojcu suki, na których ‘psiulki wyglądały tak słodko i arystokratycznie’. No cóż różne są powody wydania pieniędzy na psa.
Po pierwszej godzinie szkolenia okazało się, że w ciągu swojego życia psy nie były socjalizowane w najmniejszym nawet stopniu, zaś to co umiały było wynikiem zwyczajnego, codziennego obcowania z ludźmi i ze sobą nawzajem. Szkolenie trzeba było zacząć od podstaw –tak jak szkoli się kilkutygodniowe szczenię w czasie nauki czystości, w czasie codziennych spacerów, spotykania się z naszymi gośćmi i poznawania nowych bodźców. Zapowiadało się ono długo i żmudnie.

Piszę o tym, by uświadomić przyszłych właścicieli psów a także potencjalnych hodowców, że socjalizacja, czyli uspołecznienie szczeniąt jest sprawą nadrzędną w ich życiu. Jako miłośnik hodowanych przeze mnie ras poruszam się po forach im poświęconych i raz po raz znajduję na nich ogłoszenie o przykładowej treści: „Oddam psa z powodu alergii lub sytuacji rodzinnej” i dopiero po wywiadzie okazuje się, że pies gryzie, brudzi w całym domu, nie szanując nawet łóżka czy kanapy, hałasuje i stał się zmorą i utrapieniem całego niemal osiedla.

Do schronisk bardzo rzadko trafiają kochane i spokojne, ułożone i łagodne psy. Tam najczęściej lądują psy trudne i z problemami. I tak kończą dobrze w przeciwieństwie do psów zatłuczonych na śmierć, porzuconych przy drodze czy wywiezionych do lasu i uwiązanych przy drzewie.
Socjalizacja jest sprawą nadrzędną i nie polecam nikomu kupowania psów z hodowli, gdzie nie przywiązano należytej uwagi do starannego odchowania i uspołecznienia zwierząt, gdzie psy przebywały bez towarzystwa matki, ludzi a czasami nawet tkwiły zamknięte w stodole, czy piwnicy bez dostępu do światła dziennego.

W procesie socjalizacji psa nie może być zmarnowany żaden tydzień, bo tych siedem dni w życiu psiego malucha, to kawał czasu, w którym dokonują się niewyobrażalne wręcz zmiany w zakresie postrzegania świata, psychiki oraz przyswajania złych i dobrych wrażeń. Każdy hodowca jest w ogromnej mierze odpowiedzialny za stan ‘emocjonalny’ szczeniąt opuszczających jego hodowlę.
Według najnowszych badań naukowych szczenię od 3-4 tygodnia uczy się przede wszystkim jeśli nie tylko za pomocą własnych doświadczeń. Należy dołożyć więc starań, by były to pozytywnie wzmacniane dobre doświadczenia, które nauczą psa odpowiednich naszym zdaniem relacji ze środowiskiem, w którym pies żyje.

Jak socjalizować psa? –kilka ważnych prawd.

1. Zacznij jak najwcześniej.
2. Odwiedzaj z psem różne miejsca (o ile jest zaszczepiony i masz pewność co do czystości i bezpieczeństwa odwiedzanych miejsc): osiedlowe parki, lecznice, ulicę, stacje PKP, PKS. Zabieraj psa do samochodu, pod szkołę czy przedszkole, na wizytę do znajomych (uzyskaj uprzednio ich zgodę), do autobusu, pociągu i na spotkania z najróżniejszymi psami (po uprzednim zaznajomieniu się z nimi).
3. Pozytywnymi metodami zyskasz więcej niż awersją.
4. Nagradzaj pozytywy.
5. Ignoruj negatywne zachowania i ukierunkowuj psa na zachowania, których oczekujesz.
6. Chroń swojego psa. Nie pozwalaj psu na spotkania z nieznanymi psami, bo mogą być agresywne, bądź mogą nie znać psiego języka i zaatakować naszego czworonoga.
7. Patrz na świat psimi oczyma. Ucz się psiego języka. Staraj się jako przewodnik swojego psa poznać jego emocje i stany.
8. Naucz psa, że spotkanie z człowiekiem i ludzkie towarzystwo jest dla niego najmilszą rzeczą na świecie.
9. Poświęć psu swój czas.
10. Kochaj swojego psa.

 

Co się składa na socjalizację psa?
1.
Pierwsze dni od najpierwszych chwil po porodzie -wczesna stymulacja neurologiczna –po polsku ‘mizianie’ maluszka bardzo delikatnie po łapkach, wzdłuż kręgosłupka i w innych miejscach na ciele w myśl zasad TTouch.  
Jeśli pozytywne spotkania z człowiekiem mają miejsce przed ukończeniem przez psa 5 tygodnia życia, wówczas zwierzak nie ma problemów okazywania zaufania względem ludzi.

 

 

2.
Od pierwszych chwil po porodzie –socjalizacja z matką. Już w czasie karmienia szczenięta uczą się poznawania siły gryzienia i hamowania zachowań. A kiedy psia matka ‘zakręci’ stałe źródło ciepłego mleczka szczeniaki uczą się samodzielnego zdobywania pożywienia i nabywają typowej dla psów odwagi i żywotności. Uczą się wtedy radzenia z wyzwaniami. Nie można pod żadnym pozorem rozdzielać szczeniąt z matką zbyt wcześnie. Psy po takich zabiegach są wylęknione bądź agresywne, co jest wynikiem nieumiejętności radzenia sobie z wyzwaniami.

3.
2-3 tydzień życia –socjalizacja z rodzeństwem miotowym –przez zabawę szczeniaczki uczą się zachowań z zakresu reakcji społecznych oraz podstawowych reguł psiej komunikacji, które okazują się niezbędne w dorosłym życiu.

4.
3-10 tydzień życia –okres najintensywniejszej socjalizacji –to czas tworzenia więzi oraz poznawania rzeczy i doświadczeń, z którymi psy będą mierzyć się w dorosłym życiu.

5.
Ok. 49 dnia życia –pies naturalnie unika ryzyka, więc od tego czasu warto zająć się habituacją psiaka, czyli nauczyć go jak ignorować nieistotne bodźce w środowisku.

6.
7 tydzień życia –czas intensywnej nauki -mózg szczenięcia jest rozwinięty w takim samym stopniu, jak psa dorosłego. Najlepiej jest wykorzystać ten czas do rozpoczęcia szkolenia i krótkich sesji szkoleniowych. Psiak uczy się krótko ale najbardziej intensywnie w całym swoim życiu. To czego pies nauczy się w tym czasie ma największy wpływ na jego życie, dlatego tak bardzo istotne jest to, z jakiej hodowli pies pochodzi i z jakimi doświadczeniami się mierzył.

7.
Od 10 tygodnia do 9 miesiąca życia –pies staje się ‘nastolatkiem’. Uczy się życia i odkrywa seks. Pojawiają się zachowania charakterystyczne dla rasy, które mogą okazać się problemem i wymagają umiejętnego szkolenia i kontrwarunkowania.

8.
Od dnia osiągnięcia dojrzałości (ok. 1,5 roku) do starości –pies jest dojrzały i zbieramy efekty jego socjalizacji, to dopełnienie przysłowia: ‘Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci’.
 
Rezultaty socjalizacji?
1. Mój pies się nie boi.
2. Mój pies nie jest agresywny.
3. Mój pies rozumie psi język.
4. Mój pies potrafi unikać konfliktów.
5. Mój pies jest samodzielny.
6. Rozumiem mojego psa.
7. Potrafię wydawać psu jasne komendy i wysyłać proste komunikaty.
8. Mam więź ze swoim psem.
9. Czuję się odpowiedzialny za zachowania mojego psa.
10. Ja i mój pies możemy wzajemnie liczyć na siebie.


Pewnie zastanawiacie się nad tym, jak skończyło się szkolenie tych dwóch miniaturowych szpiców. Nie mam dobrych wieści. Po 3-4 dniach szkolenie przerwano. Właścicielka stwierdziła, że idzie ono zbyt opornie, bo psy nauczyły się ‘tylko’ siadania, leżenia i niepodejmowania pokarmu. ‘Tylko’ przestały gryźć po palcach i nie szczekać za każdym razem, gdy zostawały same w pokoju.
Okazało się, że błędy w socjalizacji da się powoli naprawić, ale błędne myślenie tkwiące w ludzkich głowach, niekoniecznie.

Mariusz Antoszczuk
WORTAL PSY24.PL

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie