Zabawy z psem (Fishera)

Zapewne wielu z Was zwróciło uwagę, że nasze psiaki uczą się głównie przez zabawę. Dobrze zorganizowane szkolenie z zakresu posłuszeństwa, z elementami zabawy, jest znacznie szybciej przyswajane przez nasze psy.
Zabawy uczą i rozwijają psie instynkty i jeśli spędzamy z naszym przyjacielem odpowiednią ilość czasu łatwo zorientujemy się, którą z zabaw nasz pies wyraźnie preferuje.
John Fisher, behawiorysta pochodzący z Wielkiej Brytanii podzielił te zabawy na następujące grupy:
- gry siłowe: zabawa w przeciąganie, siłowe przepychanki,
- zabawy w posiadanie: ukraść skarpetkę, schować zabawkę, zakopać kość, itp.,
- gonitwy: porwać kapeć i prowokować cię do odebrania go, zabawy z piłka czy patykiem i zmuszanie cię byś rzucał bez końca,
- zabawa w zabijanie: szarpanie szmaty, kapcia, rozgryzanie patyków lub innych przedmiotów.

Zabawy te służą nie tylko doskonaleniu psich umiejętności zdobywania, polowania a nawet zabijania, służą również w ustalaniu hierarchii w stadzie, osiąganiu psiej dominacji. Zabawy te są instynktowne, ponieważ uczą szczeniaki postępowania w dorosłym psim życiu. I tu ważna jest nasza rola, jako właściwego i odpowiedzialnego psiego przewodnika naszego stadka, abyśmy dokładnie poznali prawdziwe znaczenie tych zabaw dla naszych psów.

Bardzo często ulegamy naszemu psiakowi i wdajemy się z nim w zabawę polegającą na przeciąganiu, równie często zakupujemy do tego specjalne zabawki wykonane ze splecionego sznurka, nie zastanawiając się jednak nad tym, iż pies nigdy z własnej woli nie odda nam zabawki, a już na pewno nie pozwoli nam wygrać.
Zdarza się, iż zabawa zostaje przerwana na skutek czyjejś niespodziewanej wizyty, dzwoniącego telefonu, który musieliśmy odebrać lub po prostu, znudziło się nam przeciąganie a pies nas rozdrażnił i w efekcie, oddaliśmy mu zabawkę pozostawiając go pełnym zwycięzcą w psim przekonaniu. W dodatku doprowadziliśmy do próby naszych sił, którą przegraliśmy! Takie trofeum psiak najczęściej zanosi na swoje posłanko lub w ulubiony zakamarek mieszkania pokazując nam, że właśnie został wyłącznym posiadaczem zabawki, którą wygrał w równej i otwartej walce. A dla nas to była tylko zabawa...

Jakże często goniliśmy naszego psiaka, który właśnie zabrał nam kapcia bądź skarpetkę. Szybko traciliśmy panowanie nad sobą, bo czas i pies uciekał. A kiedy udało się złapać sierściuszka dochodziło do wymiany innej skarpetki na tą co zabrał, co utwierdziło psa w przekonaniu o swojej wygranej, ponieważ dla niego nie ma znaczenia, którą skarpetkę zaniesie jako trofeum na swoje posłanko.
Kolejne zmagania zabawowe dotyczą odbierania znacznie wartościowszych przedmiotów, na przykład naszych butów. Muszę tu zaznaczyć, że bardzo szybko nauczymy psa hierarchii naszych wartości, co pies niezwłocznie wykorzysta by zwrócić na siebie uwagę.
Te najcenniejsze przedmioty są ostro przesycone naszym zapachem i stanowią nie lada wyzwanie.

Rzucając piłeczkę uczymy psa pogoni za zdobyczą i rozwijamy w nim instynkt posiadania. Obserwując jak pastwi się nad zabawką, rozgryza ja i szarpie, zobaczymy psi instynkt do... zabijania. Zachęcamy go do dalszych poczynań śmiejąc się bądź dla zabawy odbierając psie trofeum i nie zauważymy, że psiak poznał smak zabijania swojej „ofiary”.
Znów sprawiliśmy, że czuje się zwycięzcą bo gonił, złapał, walczył aż zabił i wygrał.
Obawiam się, że nie tego chcieliśmy nauczyć naszego przyjaciela!

Jak się bawić:
- ograniczyć liczbę zabawek, zbyt wiele trofeum może potęgować pozycje dominująca psa poprzez instynkt posiadania,
- każdą zabawę zaczynamy my i my ją zdecydowanie kończymy, nie pies!
- nie pozwólmy na zwycięstwo psa w zabawie z naszym udziałem,
- jeśli nie jesteśmy pewni, że wygramy, nie rozpoczynajmy zabawy,
- po zakończonej zabawie zabawkę chowamy przed psem, nie wolno jej oddawać psu, ponieważ będzie się czuł wygrany,
- spokojnie acz zdecydowanie ignorujemy gryzienie nas, ponieważ to chęć zwrócenia naszej uwagi, przecież w końcu krzykniemy z bólu,
- przed zabawą wyciszmy psa i jego zapał do zwycięstwa, komenda „siad” jest najwłaściwsza do uzyskania wymaganego przez nas postępowania psa i uspokojenia rozbrykanego szczeniaka.

Pamiętaj:
- ty bawisz się dla rozrywki, psy by zwyciężać i uzyskać pozycję lidera,
- nie pozwalajmy szczeniakowi na to, czego nie zaakceptujemy u dorosłego psa.
- naucz psa zabaw i sztuczek, na przykład znajdowanie smakołyków w zakamarkach naszego mieszkania lub podczas spacerów, poprzez naukę posłuszeństwa, to przyzwyczai naszego psiaka do pracy z człowiekiem,
- socjalizuj szczenię w psim przedszkolu albo z psiakami z sąsiedztwa, będącymi w podobnym wieku,
- podczas nauki i zabaw nie szczędź sierściuszkowi nagródek za właściwie wykonane zadanie,
- nie bij psa, to tylko wzmaga agresję,
- jeśli masz czas i chęci zapisz psa do szkółki by nauczyć go agility, flyball czy frisbee,
- poznaj podstawy psiego języka by właściwie porozumiewać się ze swoim przyjacielem,
- naucz go podstawowego posłuszeństwa,
- nie zapominaj, smycz ma dwa końce!

Opracowano w oparciu o książkę Johna Fishera „Dlaczego mój pies...?”,
Wydawnictwo Galaktyka

źródło: http://www.naszemiasto.wp.pl/pies/

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie