Szkolenie psa to obowiązek właściciela, któremu zależy na tym, aby jego pupil był nie tylko posłuszny, ale też stabilny psychicznie. Na temat samej idei szkolenia narosło wiele mitów, z których część brzmi co najmniej zabawnie. W tym wpisie obalimy 5 najczęściej się pojawiających. Nie warto w nie wierzyć, ponieważ nie mają żadnego uzasadnienia w faktach.
- Nie da się wyszkolić starego psa – to mit, który często pojawia się w kontekście psów ze schroniska. Osoby chcące przygarnąć starszego zwierzaka są straszone tym, że kilkuletni pies na pewno niczego się już nie nauczy, ma swoje przyzwyczajenia, a ich wyplenienie będzie niemożliwe. To nieprawda. Psa można poddać szkoleniu w każdym wieku, a wieloletnie zaniedbania da się jeszcze naprawić.
- Psa można zapisać na szkolenie dopiero po skończeniu roku – tutaj zdania są podzielone, jednak jedno jest pewne: psa należy szkolić od pierwszego dnia jego obecności w domu. Przecież szkoleniem jest nawet nauka czystości. Oczywiście kilkumiesięczny maluch nie może być jeszcze poddany pełnemu cyklowi szkolenia, jednak należy już wprowadzać elementy socjalizacji i posłuszeństwa. Świetnym rozwiązaniem jest zapisanie się z pupilem do tzw. psiego przedszkola.
- Każdego psa szkoli się tak samo – to wielki mit. Niektóre rasy uczą się szybciej, inne wolniej. Jedne psy „w lot” łapią podstawowe komendy, inne potrzebują na to więcej czasu. Wiele zależy tutaj od naturalnych predyspozycji konkretnej rasy oraz konsekwencji właściciela. Dlatego właśnie szkolenie warto przeprowadzić w dobrej, doświadczonej szkole. Trener łatwo oceni, które techniki szkolenia będą najlepsze dla przedstawiciela danej rasy.
- Szkolenie przynosi efekty na całe życie – to nie jest wcale takie pewne. Nie można liczyć na to, że po zakończeniu pełnego cyklu szkolenia pies pozostanie idealnie posłuszny na zawsze. Co jakiś czas trzeba z pupilem ćwiczyć, przypominać mu podstawowe komendy i w dalszym ciągu być konsekwentnym.
- Psa można wyszkolić domowy sposobami – pytanie, o jakie sposoby chodzi. Jeśli właściciel zamierza nauczyć psa chodzenia na luźnej smyczy poprzez stosowanie zaostrzonej kolczatki, to nie tędy droga. Podobnych „chałupniczych” metod szkolenia jest znacznie więcej, ale wszystkie mają wspólną cechę: sprawiają psom ból i cierpienie, czego efektem jest posłuszeństwo wynikające ze strachu, a nie nauki. Dlatego najlepszym pomysłem jest zaufanie doświadczonemu trenerowi, który pokaże techniki bezpieczne dla psa i przynoszące bardzo dobre efekty szkoleniowe.
Każdy z tych mitów ma swoje źródło w zwykłej niewiedzy i braku zrozumienia psiej psychiki. Odpowiedzialny właściciel nie powinien wierzyć w takie „bajania” i po prostu postawić na szkolenie pupila pod okiem profesjonalisty