Lękliwy pies to poważny problem dla właściciela. Zwierzę nie akceptuje samotności, unika długich spacerów, nie czuje się pewnie w zwykłych sytuacjach, dając przy tym znać o swojej słabości poprzez głośne szczekanie i skomlenie. Jak poradzić sobie ze strachliwym psem? Czy można mu jakoś pomóc? Oto 5 ciekawych pomysłów.
- Dostosuj ton głosu – najgorsze, co może robić w takiej sytuacji właściciel, to wymuszanie na psie, aby przestał się bać własnego cienia. Krzyki na pewno nie pomogą. Lepiej jest zaakceptować fakt, że pies nigdy nie będzie przebojowym zdobywcą osiedla. Unikaj krzyków czy choćby delikatnego podnoszenia głosu. Pilnuj, aby w domu nie panowały hałasy.
- Znajdź psu bezpieczny azyl – lękliwe psy najchętniej zaszywają się w miejscu, które uznają za bezpieczne. Warto pozwolić pupilowi na samodzielne wskazanie takiego azylu. Jeśli zauważysz, że pies najchętniej spędza czas za kanapą, to przestaw tam legowisko. Nie zmuszaj psa do aktywności w miejscach, których się boi.
- Terapia – o wizycie u psiego behawiorysty warto pomyśleć wtedy, gdy lęki pupila zaczynają być nieznośne i utrudniają wszystkim życie. Przykładem może być chociażby częste zwracanie pokarmu, niekontrolowanie potrzeb fizjologicznych czy paniczny strach przed wyjściem z domu. Wówczas pomoc specjalisty może być niezbędna.
- Szkolenie – psy najczęściej boją się tego, czego nie znają. U podstaw ich lęków leży np. brak kontaktu z innymi psami. Szkolenie będzie wówczas idealnym rozwiązaniem. Pod okiem profesjonalnego trenera pies będzie miał okazję do zapoznania się z innymi zwierzętami. Pozna nowe zabawy i przekona się, że świat wcale nie jest taki straszny, jak mogło mu się wydawać.
- Odwracanie uwagi – jeśli pies boi się konkretnych rzeczy i sytuacji, jak np. hałasy za ścianą czy dźwięk przejeżdżających samochodów, to warto zadbać o odwrócenie jego uwagi od tych „zagrożeń”. Przydatne będą różne zabawki – pies będzie mógł je gryźć i w ten sposób się uspokoić. Przy okazji nie zniszczy domowych przedmiotów.
Bywają psy, których lękliwość jest tak głęboko zakorzeniona, że nie da się jej do końca wyplenić. Trzeba to zaakceptować i pomóc swojemu pupilowi w trudnych dla niego sytuacjach. Choćby były bardzo częste.