Tytułowy problem jest niezwykle uciążliwy i zamienia spacer, który powinien przecież dawać przyjemność obu stronom, w koszmar właściciela. Z uciekającym psem po prostu nie chce się nigdzie wychodzić, ponieważ trzeba go cały czas kurczowo trzymać na smyczy i nie można mu pozwolić na choćby odrobinę swobody. Pytanie brzmi: dlaczego pies ucieka podczas spaceru? Czy można przezwyciężyć ten problem? Podpowiadamy.
Ucieczki podczas spaceru są domeną psów, które nie przeszły jeszcze cyklu szkolenia i zwyczajnie są nieposłuszne swoim właścicielom. Często jest też tak, że człowiekowi wydaje się, iż jego pupil ma już świetnie opanowaną umiejętność przychodzenia na zawołanie. Problem w tym, że robi tak w cichym ogródku, a nie w zgiełku miasta czy parku.
Dlatego zanim nie będziesz mieć 100% pewność, że pies jest Ci bezgranicznie posłuszny, nie spuszczaj go ze smyczy w miejscach publicznych, a już szczególnie w bliskiej odległości od ruchliwej ulicy.
Nawet doskonale wyszkolony pies może mieć chwilę słabości. Jej źródłem najczęściej jest atrakcyjna suczka z cieczką, która wabi psich kawalerów z sąsiedztwa. Wówczas naprawdę trudno jest zapanować nad psem, ponieważ popęd seksualny u zwierząt bierze górę nad wszystkim innym.
Oczywiście dla psa atrakcyjne mogą być także zupełnie inne bodźce, przez które zapomni o całym świecie, a już na pewno o swoim właścicielu. Mowa tutaj o odchodach dzikich zwierząt, tropach, ciekawych zapachach, porozrzucanych smakołykach, a nawet uczuciu pełnej swobody, co jest ważne dla psów rzadko spuszczanych ze smyczy.
Przede wszystkim musisz ustalić, jaka jest przyczyna psich ucieczek podczas spaceru. Jeśli chodzi o nieposłuszeństwo, to nie ma rady – pora udać się z pupilem na profesjonalne szkolenie. Uwierz, komfort chodzenia na spacer z idealnie posłusznym psem jest wart każdych pieniędzy i poświęconego czasu.
Jeśli natomiast pies ucieka z powodu silnych bodźców znajdujących się w okolicy tradycyjnej trasy spaceru, zacznij używać linki. Ucieczki zdarzają się przede wszystkim w lesie, gdzie i tak obowiązuje zakaz spuszczania psa ze smyczy. Długa, około 10-metrowa linka przypięta do klamry u spodni, a najlepiej pasa biodrowego, będzie świetnym rozwiązanie i dla Ciebie, i dla psa. Pupil będzie mieć sporo swobody, natomiast Ty zyskasz pewność, że zwierzę się nie zgubi.
Pamiętaj, że nie należy bagatelizować nawet sporadycznych ucieczek. Każda z nich może się zakończyć dla psa tragicznie, gdy zwierzę np. wpadnie pod samochód czy zostanie zastrzelone przez myśliwego.