Gdy szczeniak natarczywie skacze na swojego właściciela i wszystkie osoby, które tylko znajdą się w jego towarzystwie, uznajemy to za zachowanie zupełnie naturalne i nieszkodliwe. Do czasu, aż wyrośnie nam wielkie psisko. Wówczas takie skakanie staje się bardzo nieprzyjemne, a może być też niebezpieczne. Im szybciej oduczymy psa tej reakcji na widok człowieka, tym lepiej. Później będzie bowiem już tylko trudniej.
Psy mają głęboko zakorzenioną potrzebę skakania na inne osobniki, co szczególnie dobrze widać w przypadku szczeniąt. Bierze się to z ich genetycznego powiązania z wilkami. Małe wilki skaczą na matkę, aby wywołać u niej wymioty i w ten sposób zdobyć pożywienie. Szczeniak natomiast skacze, aby dostać jakiś smakołyk.
Na etapie szczenięctwa nie jest to jeszcze bardzo uciążliwe. Później jednak staje się problemem. Duży pies skaczący na właściciela lub obcych sobie ludzi może powalić nas na ziemię, spowodować bolesną kontuzję lub zwyczajnie przestraszyć. Dlatego należy z takim zachowaniem z całą siłą walczyć. Jak?
Od razu zaznaczmy, że nie sprawdzają się żadne brutalne metody. Zapomnij więc o sprawianiu psu bólu (popularne nadepnięcie na tyle łapy czy wystawianie kolana) oraz o karceniu go głosem. Osiągniesz odwrotny efekt, bo zwierzak zakoduje sobie, że jego zachowanie wiąże się z Twoją reakcją, a o to przecież mu chodzi.
Stosuj się natomiast do jednej z tych 4 metod, które naprawdę skutecznie oduczą psa skakania na powitanie:
Oduczenie psa skakania na powitanie nie jest takie trudne, ale wymaga konsekwencji. Niedopuszczalne jest jakiekolwiek reagowanie na takie zachowanie pupila – czy to pozytywne, czy negatywne.