Behawiorysta - terapeuta zachowań psów i kotów Azorres Aneta Awtoniuk została wezwana do szczeniaczka labradora, który wciąż swoje potrzeby fizjologiczne załatwiał w domu. Miał 3 miesiące i za nic nie chciał załatwiać się na dworze - bawił się tam, biegał, ale siku nie robił. Załatwiał się po powrocie do domu. Właściciele próbowali nauczyć szczeniaczka, żeby „wołał", kiedy chce wyjść na dwór za potrzebą, ale nie udało im się to. Położyli więc szmatki w przedpokoju, żeby piesek tam robił co trzeba i nie brudził podłóg...
Nie mogli zrobić gorzej!
Po pierwsze pies nie jest człowiekiem, żeby "wołać", gdy chce się załatwić. Skoro psiaczek ma 3 miesiące, to ma prawo załatwiać się bardzo często - ma przecież krótki przewód pokarmowy i mały pęcherz. Uświadomiliśmy właścicieli w zakresie potrzeb małego i młodego psiaka. Szczeniaki mają potrzeby fizjologiczne zwykle po spaniu, jedzeniu i zabawie. Wystarczy dopilnować tych momentów i wychodzić z psiakiem na dwór wystarczająco często, a nie będzie brudził w domu.
Od razu też zlikwidowaliśmy szmatkę w przedpokoju. Bowiem jeśli chcesz, żeby pies szybko nauczył się załatwiania potrzeb fizjologicznych na dworze, lepiej nie ucz go sikania na szmatki czy gazety w domu. Kiedy tak robisz, dajesz psu sprzeczne sygnały i uczysz go wykluczających się działań. Pies ma od początku mieć precyzyjne informacje - podłoga w domu nie służy do sikania na nią, a do zabawy, turlania piłek itp
Ostatnią zasadę uczenia psa czystości przećwiczyliśmy z właścicielami podczas spaceru. Po wyjściu z domu zaprowadziliśmy labradorka na smyczy w spokojne miejsce, nie rozbawialiśmy go, nie zaczepialiśmy i nie proponowaliśmy żadnych zabaw - nawet na niego nie patrzyliśmy wprost. Psiak chodził sobie wokół krzaczków, wąchał drzewka, zaczepiał nas, zapraszał do zabawy, próbował gryźć gałązki, ale odeszliśmy w miejsce, gdzie nie zwisały tak nisko, aż wreszcie ze znudzoną miną... zrobił siku! Spokojnie, żeby go nie wystraszyć nagłym wybuchem emocji właściciele pochwalili psiaka i dopiero wtedy zaczęliśmy się z nim bawić. Został zwolniony ze smyczy, biegał za piłeczką, poszliśmy też do innych psów, żeby mógł z nimi pobiegać. Kilkanaście minut przed zakończeniem spaceru, szczeniaczek został wzięty na smycz i znów udaliśmy się z nim w spokojniejsze miejsce parku. Tam procedura została powtórzona - psiak chodził spokojnie sam i nie bawiliśmy się z nim. W znacznie krótszym czasie załatwił swoje potrzeby fizjologiczne i pochwalony gorąco wrócił do domu na drzemkę.
Trzy proste zasady wprowadzone w jedno popołudnie nauczyły psiaka zachowywania czystości w domu. Polecamy.
Aneta Awtoniuk, behawiorysta terapeuta zachowań psów i kotów, instruktor szkolenia psów
WORTAL PSY24.PL