Dobra rada - jak nie smakołyk, to zabawa

Często moi Kursanci zadają podobne pytanie. Często też widzę, że na zajęciach właściciele próbują bezskutecznie zachęcić swojego psa do wykonania zadania właśnie smakołykiem. I nie działa!

Każdy pies jest indywidualistą. Każdy właściciel ma obowiązek dowiedzieć się o swoim psie jak najwięcej. Jeśli pies nie chce ciasteczek ze sklepu zoologicznego, to spróbuj dać mu pokrojoną parówkę albo wędzoną szprotkę. Smakołyk musi być EXTRA! Musi pachnieć i być dla psa prawdziwą przyjemnością. Jest w końcu nagrodą za wykonanie trudnego zadania.

I pamiętaj - jeśli używasz smakołyków jako nagród w szkoleniu, nie dawaj psu wcześniej posiłku.
A jeśli mimo prób z różnymi smakołykami pies nadal nie reaguje?

 

Weź jego ulubioną piłkę lub patyk. Dla psa - zwłaszcza grymaśnego przy jedzeniu - nagroda w postaci zabawy w przeciąganie, rzut piłką czy możliwość aportowania patyczka bywają bodźcami znacznie silniejszymi niż jedzenie.

Ale pamiętaj - nagroda musi być. Bo jeśli tylko pokażesz psu zabawkę, a kiedy wykona zadanie nie pobawisz się nią z nim, to następnym razem także na zabawkę pies nie zareaguje. Tak samo jak ty, kiedy ktoś tylko obiecuje różne rzeczy, a nigdy nie dotrzymuje słowa - przestajesz mu wierzyć.

 

Trzymam kciuki i powodzenia!

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie