SOS rottweilery: Dlaczego porzucają rottweilery ...

Oglądając sytuację rottweilerów do adopcji na forach, w schroniskach i na „Rottce” nie sposób nie zauważyć pewnej prawidłowości – wg mnie psiaki do adopcji można podzielić na dwie grupy: psy starsze, w podeszłym wieku i psy w wieku około 2-4 lat.

Spróbujmy przeanalizować przyczyny tych adopcji.
W przypadku grupy psów starszych przyczyny wszyscy niestety znamy, i nie dotyczy to tylko rottków … Po prostu, naszym „wspaniałym” właścicielom psiaki najczęściej się znudziły, przestały spełniać swoją funkcję stróżowania, lub po prostu z racji wieku, a często także choroby zaczęły wymagać opieki, której nikt im nie chciał zapewnić … Szczytem bezczelności jest na przykład osoba, która potrafiła zadzwonić do jednej z wolontariuszek, chcąc WYMIENIĆ swojego starego psa na jakiegoś młodszego!!!

Niestety obawiam się, że poza próbą edukacji społeczeństwa i pokazywania jak najwięcej osób, które się nie bały przygarnąć, dać dom i opiekę takiemu psiakowi, wiele więcej nie jesteśmy w stanie w tej grupie zrobić … Po prostu mentalność naszego społeczeństwa jest na razie na takim etapie, że pies jest traktowany jak przedmiot – „zużył się” to trzeba wymienić … Dlatego też warto skierować edukację do jak najmłodszych – zorganizować spotkania w szkołach, przedszkolach, dotrzeć do programów telewizyjnych dla dzieci, tak aby to kiedyś zaprocentowało …

Natomiast główną przyczyną napisania tego artykułu była próba znalezienia odpowiedzi na obecność tak wielkiej ilości młodych, 2-4 letnich rottków do adopcji. Wydaje mi się, że głównym powodem tego faktu jest nieznajomość specyfiki rasy przez dotychczasowych właścicieli. Otóż powszechnie panuje opinia w społeczeństwie, dodatkowo podkreślana co i rusz przez media, że rottweilerowi w jakimś wieku „odbija” i staje się niebezpieczny. I tutaj przejawia się ta nieznajomość – właściwie przygotowany właściciel psiaka wie, że rottweiler dojrzewa psychicznie właśnie w takim wieku – około 2-4 lat. I wtedy, jeżeli pies nie jest od początku prawidłowo zsocjalizowany, zaczynają się nowe zachowania u naszych podopiecznych – pojawia się pilnowanie terenu, próby ustalania hierarchii w domu, agresja do innych zwierząt, czasem i domowników… Takie zachowania są odbierane przez właścicieli jako to „odbijanie” – pojawia się strach, nieufność, czasem nawet próba bicia zwierzaka – i spirala się nakręca, bo psiak nie wie o co chodzi panu, a pan nie wie o co chodzi psu … Najczęściej wtedy właśnie kończy się sprawa decyzją o pozbyciu się psa …

A tymczasem jest to zupełnie zbędny krok – wystarczyłoby kilka spotkań z doświadczonym treserem, troszkę lektury o psim zachowaniu, czy nawet kontakt z hodowcą i można by uniknąć wielu takich sytuacji …

Nie sposób dziwić się np. ojcu rodziny, który chce oddać psa, bo zaatakował on dziecko – sztuka polega na tym, aby ten ojciec wiedział wcześniej, że pies w takim wieku dojrzewa i że trzeba go wcześniej odpowiednio socjalizować. Myślę, że tutaj wiele dobrego mogłaby zrobić ogólnopolska akcja namawiania właścicieli rottków do kontaktów ze szkoleniowcami oraz przede wszystkim wstępna edukacja i selekcja przyszłych właścicieli przez hodowców. To od nich najwięcej zależy wizerunek rasy – do ich rozsądku i wiedzy należy się odwołać, aby starali się nie sprzedać/oddać psa osobie totalnie nie przygotowanej …

autor Febe, hodowla Nice And Lovely FCI
www.NiceAndLovely.pl

www.rottka.pl



Zakaz kopiowania, rozpowszechniania części lub całości bez zgody redakcji ROTTWEILERY.wortale.net.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie