Tosa to jedyny przedstawiciel pochodzenia Japońskiego wśród psów dogowatych. Nazwa wzięła się od miasta Tosa na wyspie Shikoku gdzie tradycyjnie odbywały się walki psów. Historia wyprowadzenia rasy jest dość specyficzna i wiąże się z nieco odmiennymi założeniami pojęcia walk psów nawiązującymi do tradycyjnych japońskich zapasów sumo.
Bojowe psy europejskie, zwłaszcza w początkowej fazie procederu hodowano do krwawych walk z innymi zwierzętami n.p. niedźwiedziem, bykiem, lwem itd. Natomiast tosa od samego początku wyprowadzania rasy przeznaczony był do walki wyłącznie z psami.
Tosa inu zwą też „sumo – inu”. W tradycyjnych japońskich zapasach sumo chodzi o to ażeby przeciwnika wypchnąć za matę ewentualnie powalić. W kraju kwitnącej wiśni walki psów są bezkrwawe i przebiegają wg reguł sumo.
Jeżeli któryś pies zostaje zraniony – walkę przerywa się. Pies celowo kąsający a także szczekający czy skomlący ze strachu zostaje zdyskwalifikowany.
Walkę wygrywa pies, który powali przeciwnika na ziemię i przytrzyma go uniemożliwiając podniesienie się na nogi. Pojedynek odbywa się wg ustalonego czasu od 5 minut do pół godziny, na arenie o przekroju 36 - metrów. Jeżeli w ustalonym czasie żaden pies nie został powalony to wygrywa ten, który wykazał większa aktywność w walce.
Opisane założenia sposobu walki psów nawiązujące do sumo wymagały określonej masy czworonoga. Jednak od dawna hodowane do walk rodzime psy były stosunkowo lekkiej budowy. O dopływie nowej krwi nie było mowy bo Japonia była krajem w pełni odizolowanym od swiata. Dopiero w 1854 roku otworzono granice i na Wyspy Japońskie zaczęły przybywać europejskie psy bojowe: buldogi (1872r.), mastify (1874r.), wyżły niemieckie (1876r.), dogi niemieckie (1924r. Niektórzy kynolodzy twierdzą, że do wyprowadzenia tosy użyto też bulteriery a nawet pointery. Oczywiście użyto akitę. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić z jakimi psami krzyżowano rodzimego psa japońskiego. Celowa jest pewna uwaga. W moim przekonaniu nie istnieje idealnie klarowne pojęcie typu rasy psa. Standard stanowi pewne uogólnienie. Potrzeba właściciela decyduje zwłaszcza o użytkowości psa, który musi jednak legitymować się określonymi cechami fizycznymi i psychicznymi. To spostrzeżenie wydaje się potwierdzać w/w kompozycja ras uznanych za bojowe i nie tylko, uczestniczących w uszlachetnianiu tosy. Hipoteza, że użyto jeszcze więcej ras do wyprowadzenia tosy (n.p.bernardyna) wydaje się prawdopodobna. Pamiętać należy, że niejednokrotnie, przy wyprowadzaniu określonej rasy psów kierowano się przede wszystkim względami praktycznymi, utylitarnymi. Nie przywiązywano szczególnej wagi do wyglądu zewnętrznego. Na pewnym etapie rozwoju tosy były łaciate, miały stojące uszy, a także zakręcone ogony. To wszystko z czasem uległo zasadniczej zmianie.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że w/w kompozycja hodowlana opierała się na czworonogach o silnej osobowości a nie na „przytulankach poduszkowych”. W konsekwencji uzyskano psa bardzo „twardego” jednak nie pozbawionego wrażliwości.. Wymienione wyżej zasady walk, do których miała być użyta tosa, wymagały ogromnej odporności psychicznej, determinacji działania. Chwyt, przytrzymanie i powalenie przeciwnika to skutek siły fizycznej, odpowiedniej masy, popartej „siłą ducha”.
Na historię rozwoju tosy niewątpliwy wpływ miały różne przepisy administracyjne a także zdarzenia losowe. W latach 1910-1911 wprowadzono w Japoni zakaz walk psów a także opodatkowano ich posiadanie. Nieco później, w latach 1920-ych nastąpiło nasilenie zachorowań na wściekliznę.
Jednak pomimo wspomnianych przeciwności, w latach trzydziestych ubiegłego stulecia, walki psów w Japonii zyskały na popularności a tym samym i hodowla tosy rozwijała się doskonale. Policja działała na tyle niemrawo, że walki psów ogłaszano publicznie. W owym czasie działało podobno 5 tys. hodowli.
Druga Wojna Światowa przyczyniła się do spustoszenia pogłowia psów. N.p. rekwirowano i wybijano akity dla uzyskania skór, z których robiono kurtki dla pilotów. Spustoszeniu uległo pogłowie tosa inu. Pozostały przy życiu pojedyncze samce i dwie suki w okręgu Tohoku oraz kilka psów w Kyushu (za Hansem Räberem).
Z tych nieomal śladowych pozostałości tosy, po pięćdziesięciu latach wysiłków hodowlanych, obecny stan pogłowia w Japonii szacowany jest na ok. 4 tys. egzemplarzy. Na świecie żyje więcej przedstawicieli tej interesującej rasy, chociaż dobry jej rozwój napotyka na trudności. Jak każdy pies o silnej osobowości tosa inu powinien być od małego odpowiednio wychowywany, a m.in. kontaktować się z innymi zwierzętami. Ze względu na dużą siłę fizyczną popartą nieprzeciętną siłą osobowości tosa to pies nie dla każdego. Właściciel powinien panować nad każdym zwierzęciem. Jednak szczególna odpowiedzialność spoczywa na posiadaczach psów bojowych, obrończych czy do stróżowania tzn. tych, które mogą stanowić zagrożenie. Właściciel omawianego czworonoga musi posiadać wiedzę n.t. postępowania dającego w efekcie pełnię panowania nad pupilem, „wydobycia” niejako pozytywów, które ten pies posiada, tak ażeby uniknąć ew kłopotów. Z tym bywa jednak różnie, co w konsekwencji znajduje wyraz w ustawodawstwie niektórych parlamentów. N.p. parlament brytyjski, jednogłośnie przyjął w 1991 roku ustawę, w myśl której każdy właściciel tosa inu musi mieć licencję na posiadanie psa. I wszystko miałoby sens gdyby nie drobny szczegół wspomnianego wymogu – licencję można otrzymać po przedstawieniu świadectwa kastracji psa…
Pewnej pikanterii całej sprawie dodaje informacja, że w czasie kiedy parlament brytyjski debatował nad ustawą na wyspach żył jeden tosa inu! (Ibidem H.R.)
Polskie przepisy są nie mniej oryginalne. Na właścicieli psów 11 ras nakładają obowiązek uzyskania od władz gminy pozwolenia na ich posiadanie. W tym wykazie jest m.in. tosa inu…a także dwie rasy psów, których w Polsce niema – anatolian karabash i akbash dog.
Niezależnie od pewnego przesłania znajdującego się we wzorcu, odpowiednio wychowany, dobrze cywilizowany tosa inu sprawdza się jako przemiły, niekłopotliwy pies rodzinny i do towarzystwa. Na podkreślenie zasługuje inteligencja przedstawicieli tej rasy, ogromna wrażliwość i delikatność. Łatwo i szybko przyswaja dobre nawyki ale pozostawiona sama sobie ew źle prowadzona może stwarzać kłopoty, zwłaszcza w odniesieniu do innych psów.
W Polsce tosy pojawiły się w latach 1980-ych. Znaczne zasługi w rozwoju rasy ma hodowla Pana Dariusza Skorka z Wólki k. Radomia. Obecny stan pogłowia w naszym kraju oceniam na 500-700 szt. Jest 6 czynnych hodowli.
Przyjmując średnią wielkość miotu na poziomie 8-12 szt. można liczyć na dalszy rozwój tej niebanalnej rasy. Cena szczenięcia to ok. 2,5 – 3 tys. zł.
Jan Borzymowski
WORTAL PSY24.PL
zdjęcia dzięki uprzejmości: Karol Skupiewski, strona www: tosainu.net.pl