ROTTWEILER

Rottweiler to...

– to stara niemiecka rasa, bardzo starannie wyprowadzona (w sensie genetycznym). Psy tej rasy są silne, zrównoważone, przyjazne ludziom i doskonale wywiązują się ze swej roli pasterzy, obrońców, psów stróżujących, patrolujących itp. Sprawdzają się także jako zwierzęta pociągowe.

Pisząc to mam oczywiście na myśli przedstawicieli rasy a nie psy rasopodobne, pochodzące z "dzikich" hodowli, których w Polsce jest bardzo dużo. Najczęściej maja one niewiele wspólnego z rasowością tak pod względem eksterieru jak i psychiki. Szacuje się, że żyje w Polsce 8,8 mln psów (5 mln kotów). Psy rasowe to ok 200 tys czyli raptem ok 2%.

W pogoni za pieniędzmi, na targowiskach, wszelkiego rodzaju giełdach i poprzez ogłoszenia w prasie, sprzedawane są psy rasopodobne, w tym cała grupa o umaszczeniu "czarny podpalany". Są to zwierzęta bez rodowodów, diabli wiedzą jakiego pochodzenia....może to być efekt n.p. krzyżowania brata z siostrą (co kynologia wyklucza) w konsekwencji czego może urodzić się psi psychopata różniący się zasadniczo od założeń standardu rasy czyli jedynie pies rasopodobny. Taka działalność powinna być ścigana przez prawo.

Hodowla prowadzona pod patronatem Związku Kynologicznego w Polsce jest zorganizowana wg ściśle obowiązujących zasad. W praktyce oznacza to uzyskiwanie przedstawicieli danej rasy zgodnych ze standardem, o udokumentowanym pochodzeniu. Żaden wzorzec, jakiejkolwiek rasy nie zakłada hodowania psów, które zagrażałyby człowiekowi. Psy złośliwe, agresywne, niezrównoważone nie są dopuszczane do hodowli. Dotyczy to również rottweilera.

Dlatego błędem jest i stanowi krzywdzenie psów tej pięknej, niebanalnej rasy kiedy w publikacjach używa się nazwy "rottweiler" w pejoratywnym ujęciu.
Z prawdziwego zdarzenia, rasowe rottweilery nie mają nic wspólnego z czarnymi - podpalanymi bestiami, które stanowią konsekwencję - twór prawnego bałaganu, pogoni za pieniędzmi i ludzkiej indolencji.

Rottweiler i wychowanie.

Typowy przedstawiciel rasy rottweiler to canis , który w znacznym stopniu zapewni nam komfort bezpieczeństwa. Silny fizycznie, zrównoważony pewny siebie. Nie jest hałaśliwy. Lubi pracować.

Dla lepszego panowania nad nim, jak również wzajemnego porozumienia, wskazane jest szkolenie rottweilera w zakresie tzw. Psa towarzysza (PT). Wyższe stopnie „psiej edukacji” raczej nie powinny być udziałem każdego właściciela. Wyjaśnijmy to, posługując się potocznym doświadczeniem. Otóż szkolenie w zakresie następnego stopnia szkolenia, czyli psa obrończego (PO), wyzwala pewną, oczywistą w tej materii, skłonność do agresji. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, kiedy pies o podniesionym poziomie agresji wyprowadzany jest na spacer przez członka rodziny, który nie jest tzw. PRZYWÓDCĄ STADA, czyli osobą, której jest najsilniej podporządkowany, lecz przez kogoś innego.

Może nastąpić prowokacja do ataku, w postaci np. biegnącego lub wymachującego rękami człowieka. A w tym momencie opiekunem psa na spacerze jest babcia, mama, brat czy dziecko właściciela, tj. osoba nie panująca nad psem w tym samym stopniu co człowiek, który był przewodnikiem podczas szkolenia, jest uznanym przez psa przywódcą i panem domu.

Źle, a nawet dobrze wyszkolony pies w zakresie PO, może przejawiać skłonność do obrony „zaatakowanego” w jego świadomości członka stada i nie posłucha poleceń osoby wyprowadzającej go na spacer. O nieszczęście w takiej sytuacji nie jest trudno. Biegnącego z naprzeciwka człowieka pies może np.potraktować jako napastnika. Nawet kaganiec nie uchroni biegacza od ewentualnego ataku i staranowania.. Można temu zapobiec, biorąc odpowiednio wcześniej psa na smycz, ale też trzeba dość siły, by go na owej smyczy utrzymać. Sporadyczne przypadki agresji, najczęściej z winy właścicieli, nie powinny jednak wypaczać prawdziwego obrazu miłego, zrównoważonego psa, jakim jest niewątpliwie rottweiler.

Przedstawiciele tej rasy doskonale komponują się z rodziną. Należy zachować pewien dystans w stosunku do naszych podopiecznych. Zalecam miłe traktowanie, ale i konsekwencja w postępowaniu i egzekwowaniu poleceń. Trzeba o tym pamiętać, zwłaszcza wiedząc, że nabyte szczenię będzie w przyszłości dużym i silnym psem. Z tego też względu zabawy służące „cywilizowaniu” rottweilera są bardzo znaczące.

Rottweiler jest psem niebywale miłym, przywiązującym się, doskonale komponującym się z dziećmi, posłusznym i pojętnym. Umiejętne rozwinięcie tych cech daje w efekcie niebanalnego opiekuna domu i jego mieszkańców.

Rottweiler ma bardzo barwną historię.

Jest rok 74 naszej ery. Alpejską przełęczą ciągnie wielotysięczna armia, mienią się wielobarwne pióropusze, słychać rżenie koni i łoskot wiwatów bojowych. W tyle kłębi się nieprzeliczone stado bydła, a przy nim uwijają się masywne, czarne, krótkowłose psy, niezmordowani stróże tej wojskowej spiżarni. Jedenasta legia cezara Klaudiusza Augusta „Claudia pia Fidelia” ciągnie na podbój Germanii. W 260r. Rzymianie wycofali się z terenów obecnej Wittenbergii, pozostawiając swoje psy i ich potomstwo. Podobno Neron trzymał zawsze w pałacu sforę takich psów, by odstraszały natrętów.

Okolicę dawnej rzymskiej kolonii w dolinie Neckaru obfitowały w rozległe pastwiska i słynęły z ogromnej i dobrze prowadzonej hodowli bydła. Wraz z rozkwitem handlu bydłem zaczęto także kupować, jak je wtedy nazywano – „rzymskie psy” dla ich walorów użytkowych. Ośrodkiem tej wymiany stało się miasto Rottweil (stąd nazwa rasy), do którego tłumnie ściągali hodowcy bydła, a z nimi psy – niezmordowani pomocnicy i obrońcy na traktach często zagrożonych przed rabusiów. Transportowały również sakiewki z utargiem przymocowane do obroży, gdzie były zupełnie bezpieczne i mogły być odebrane tylko przez opiekuna psa. Pierwsze przekazy na ten temat pochodzą z XV wieku.

Dlaczego „psy rzeźnickie”?
Ważną cechą tej rasy jest połączenie groźnego wyglądu, odwagi i nieustępliwości w walce, z wrażliwym i wiernym usposobieniem oraz imponującą wytrwałością. Niemieccy rzeźnicy chętnie zaprzęgali rottweilery do wózków, traktując je także jako zwierzęta pociągowe. Stąd właśnie często spotykana nazwa „psy rzeźnickie”, mylnie przez niektórych interpretowana jako synonim rzekomo krwiożerczej natury tych zwierząt. Renesans zainteresowania rottweilerami przypada na początek XX wieku. Wówczas psy tej rasy zostały uznane za najbardziej przydatne do służby policyjnej, ze względu na inteligencję, wierność, wytrwałość, pracowitość, odwagę i posłuszeństwo. Mało kto wie, że jeśli przyzwyczai się je do obcowania z wodą, są też świetnymi pływakami.
Pamiętajmy jednak nade wszystko, że ŻYWY PIES TO NIE JEST PLUSZOWA MASKOTKA DLA DZIECKA, i że obok przyjemności i korzyści wynikających z jego posiadania są również obowiązki oraz ODPOWIEDZIALNOŚĆ MORALNA I PRAWNA..

Dodtakowe informacje o rasie :

 

Jan Borzymowski
WORTAL PSY24.PL

zdjęcia: Jacek Wesołowski, Krzysztof Pomierny oraz: http://www.vultur.xip.pl/web/dogs/pl/rottweiler.htm

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie