GOŃCZY POLSKI

HISTORIA

Historia gończego polskiego (ang. The Polish Hunting Dog) jest tak zawirowana jak cała historia Polski. I choć uchodzi za najstarszą rodzimą rasę, formalnie istnieje dopiero od 1983 roku.

Korzenie . Dzisiaj trudno odtworzyć drogi, jakimi psy gończe dotarły na ziemie polskie. Nasze wiadomości na ten temat opierają się głównie na skąpej literaturze średniowiecznej. Pisał o nich w swoich kronikach m.in. Gall Anonim. Powszechnie uważa się, że wszystkie rasy gończych europejskich (w tym i polskich) pochodzą od psów św. Huberta. Nie wiadomo, kiedy sprowadzono pierwsze psy myśliwskie do naszego kraju. Krzyżacy zobowiązani byli dawać 18 sokołów i 24 psy Kazimierzowi Wielkiemu. W 1420 roku polowania z gończymi stały się w Polsce tak częste, że Jagiełło zmuszony był wydać zakaz polowania na zające od siewów do zbiorów. W XVI wieku sprowadzano gończe mediolańskie i toskańskie z terenów Śląska oraz z Anglii. Intensywna ich hodowla musiała doprowadzić do ukształtowania się miejscowych typów. Selekcja przebiegała przede wszystkim pod kątem cech użytkowych: wytrzymałości (proporcje kończyn i grzbietu, linia grzbietu, umięśnienie i głębokość klatki piersiowej), głosu (głosy psów dzielono na bas, tenor, alt i dyszkant, rozróżniano także barwę głosu - rzewny, jadowity, niedbały, klarowny) oraz umaszczenia. Rozwój hodowli psów gończych trwał aż do rozbiorów.

W XVIII wieku rozwijająca się hodowla trzody chlewnej i bydła przy zmniejszającej się powierzchni lasów zepchnęła gospodarkę łowiecką na drugi plan. Polowanie coraz częściej stawało się jedynie rozrywką. Psiarnie utrzymywała bogata szlachta i magnateria. Sprzyjało to powstawaniu wielu typów gończych, określanych jako ogary polskie, litewskie, estońskie czy kurlandzkie. Sprowadzano także gończe sentońskie i foxhoundy do krzyżowania z rodzimymi odmianami. Wpływ tych ras można zauważyć w obecnych polskich rasach gończych (białe znaczenia, kształt ucha).

Wojny i okres powojenny . Podczas zawieruchy wojennej w Polsce wyniszczone zostały również psy, w tym także naszych rodzimych ras. Natomiast w burzliwych czasach powojennych - szczególnie te, przywołujące obraz Polski szlacheckiej. Po II wojnie światowej w Polsce hodowlą polskich psów gończych zajęły się dwie osoby: płk Józef Pawłusiewicz i płk Piotr Kartawik. Pierwszy z nich zebrał resztki ogarów (bo tak je wtedy nazywano), ocalałych na polskich ziemiach z zawieruchy wojennej (głównie w Bieszczadach i na Podkarpaciu) oraz psy odziedziczone po ojcu. Zaczął je hodować pod nazwą ogar polski. Były to psy czarne podpalane, u których kolor czarny zawsze zachodził na głowę. Gdy już populacja tej rasy była dość liczna (były już psy posiadające wpis do Polskiej Księgi Rodowodowej - PKR), w latach 1959-60 płk Kartawik sprowadził inne ogary z Kresów Wschodnich (głównie z Wileńszczyzny); były to psy większe i cięższe, zazwyczaj o umaszczeniu czaprakowym. Rozpoczął się spór, który z typów ogara jest bardziej podobny do opisanego w "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza. Spór o tyle bezsensowny, że wiadomości na temat eksterieru dawnego ogara polskiego były dość skąpe. Zamiast uznać obydwa typy ogarów za odrębne rasy, niefortunnie zostały wpisane do księgi wstępnej jako jedna - ogar polski, a jej wzorzec został opracowany na podstawie ogarów Kartawika (chociaż rozróżniano typ Kartawika i typ Pawłusiewicza).

W 1966 r. on został zarejestrowany w FCI, choć na znaczku pocztowym zatytułowanym "Ogar polski" wydanym przez Pocztę Polską w 1960 r. nietrudno rozpoznać ogara typu Pawłusiewicza (patrz W. Machaj, Pies nr 4/1995). Psy w typie "ogarów Pawłusiewicza" stały się więc nietypowe, co w praktyce oznaczało ich dyskwalifikację na wystawach i eliminację z hodowli! Efektem tego było zaprzepaszczenie na długi czas wieloletniej pracy płk. Józefa Pawłusiewicza. Nieudane próby krzyżowania obu typów ogarów były dowodem, że są to dwie odrębne rasy o ustalonym geonotypie.

Czasy współczesne . Jednak psy w tym typie nadal były hodowane i użytkowane przede wszystkim w górach. Doskonale zachowały one cechy użytkowe (ogromna wytrzymałość, ciętość, skuteczność dzikarzy i tropowców) i wykorzystywane były przez tamtejszych myśliwych. Hodowano je wyłącznie w celach użytkowych i nikt nie troszczył się, ani nie przywiązywał wagi do jakiejkolwiek dokumentacji. Dopiero w 1983 r. Zarząd Główny Związku Kynologicznego w Polsce podjął decyzję o otwarciu odrębnej Księgi Wstępnej (KW) dla psów w typie hodowanym przez płk. Józefa Pawłusiewicza, nowo zarejestrowanej rasie nadano nazwę gończy polski. W tym momencie od nowa rozpoczęła się żmudna praca hodowlana. Nastąpiło przekrzyżowanie pozostałości psów z hodowli Pawłusiewicza z psami użytkowymi z terenów podgórskich, głównie z Bukowiny Tatrzańskiej i w ten sposób utrwalono i wzmocniono typ gończego polskiego. Odtwarzać rasę unikając zinbredowania (bliskiego pokrewieństwa) z zaledwie kilku zarejestrowanych oficjalnie egzemplarzy, jest niesłychanie trudno. Fakt, iż gończe polskie przetrwały dzięki doskonałym cechom użytkowym, świadczy o tym, że dla wielu hodowców użytkowość rasy była tak samo ważna jak sam eksterier. Jako pierwsze do księgi wstępnej zostały wpisane psy Ewy Danielskiej - właścicielki jednej z pierwszych zarejestrowanych hodowli "Z Gorczańskiego Sioła" oraz psy z niezarejestrowanej hodowli Jerzego Zwierzyńskiego.

Pierwsze psy rodowodowe tej rasy urodziły się w 1989 roku. Historycznym miotem były szczenięta po PROCIE z Kazimierzowa i RAFIE z Kongresówki (hodowla "Z Cisówki"). Najbardziej znane spośród nich to POKUSA, PISZCZYK, PYZA oraz PROT, który jako pierwszy pies tej rasy uzyskał Championat. Innym wątkiem w historii rasy jest problem odmiennych umaszczeń. Ujrzał on światło dzienne dopiero w połowie lat 90. ubiegłego wieku po upublicznieniu faktów, iż w Przykopie niedaleko Olsztyna (po rodzicach KURDESZ Inny Świat i GUSTA Inny Świat) urodziła się, w towarzystwie samych czarnych podpalanych szczeniąt, ruda suczka RAVENNA Zielone Pokrzywy, a w hodowli "Z Orzechowskich Łąk" w miocie po AGACIE z Orzechowskich Łąk i suce KONSZE Inny Świat wśród samych czarnych podpalanych szczeniąt pojawił się rudy HUGO. Wśród miłośników gończych polskich rozgorzała dyskusja, skąd w miotach po obojgu czarnych podpalanych rodzicach wzięły się takie nietypowe szczeniaki? Dzisiaj można z całą pewnością stwierdzić, że ponieważ olsztyńska populacja gończego polskiego jest niewielka i opiera się na wspólnych przodkach oraz dużym spokrewnieniu, w miotach na tym terenie w większym stopniu ujawniają się geny recesywnego, rudego umaszczenia. W wielu hodowlach na terenie całego kraju, oprócz okręgu olsztyńskiego, zaczęło pojawiać się również umaszczenie czekoladowe podpalane.

Pierwsze rejestrowane gończe polskie o tym umaszczeniu pochodzą z hodowli Rumcajsowe Obejście [m.in. CYNTIA, babka PSOTY]. Za umaszczenie czekoladowe odpowiedzialny jest gen warunkujący wystąpienie czarnego pigmentu, który jest dominujący względem genu powodującego wystąpienie w miejsce czarnego pigmentu koloru czekoladowego. Wniosek: rodzice miotów, w których wystąpiły szczeniaki czekoladowe podpalane muszą być jego "nosicielami" i tylko jest kwestią przypadku, czy zostaną ze sobą połączone. Niestety, wszystkie piękne gończe polskie o umaszczeniu innym niż czarny podpalany były do 1995 roku w tzw. szarej strefie, gdyż rodowody otrzymywało tylko sześć pierwszych psów w miocie. Chociaż były kryte w czystości rasy, ich mioty były rozprowadzane nieoficjalnie wśród miłośników i pasjonatów gończego polskiego. Na całym świecie pojawienie się w rasie nowego umaszczenia oznacza wzrost popularności i zainteresowania daną rasą, a fakt ten owocuje zwiększeniem populacji. Polska kynologia pomimo swojej początkowej "wstrzemięźliwości" w stosunku do innego umaszczenia niż określony (w 1983 r.) wzorzec, w 2000 roku rozszerzyła go, dopuszczając również umaszczenie czekoladowe podpalane i rude w różnych odcieniach. Teraz, już po oficjalnym uznaniu tych różnych umaszczeń gończego polskiego, najprawdopodobniej nastąpi zauważalny postęp hodowlany, co w niedalekiej przyszłości powinno wpłynąć na przyspieszenie procesu rejestracji gończych polskich w FCI.

Warto też wiedzieć, że istnieje jeszcze jedna odmiana umaszczenia, tj. czaprakowy. Różni się on od czarnego podpalanego jedynie intensywniejszym podpalaniem, obejmującym większe partie ciała. Przykładem gończych czaprakowych mogą być: POKUSA z Cisówki, oraz jej córka TUWWA Tuhanów (ojciec czarny podpalany), która jako jedyna z licznego miotu była czaprakowa. Z czaprakowym umaszczeniem sprawa jest już znacznie trudniejsza, gdyż jest to typowe umaszczenie ogara polskiego... Uroda gończego polskiego, jego cechy charakteru i wspaniała osobowość, a także olbrzymie walory użytkowe znajdują uznanie w oczach coraz to większej liczby miłośników tej przepięknej (niestety, wciąż jeszcze stosunkowo mało znanej i często mylonej z ogarami polskimi) polskiej rasy. Gończe polskie znajdują więc swoje domy w całej Polsce, nie tylko u myśliwych z południowej części naszego kraju, ale również m.in. na Mazowszu (głównie w Warszawie), Wielkopolsce, Pomorzu oraz na Kujawach, Warmii i Mazurach.

Coraz większą rolę w rozwoju gończego polskiego mają mieszkańcy miast, gdzie coraz częściej można spotkać przedstawicieli tej rasy. Większość psów mieszkających w mieście jest w posiadaniu pasjonatów, którzy nie szczędząc czasu i wysiłku, zapewniają swoim pupilom jak najlepsze warunki rozwoju psychicznego i fizycznego, m.in. umożliwiając im uczestnictwo w licznych szkoleniach (dla dzikarzy, tropowców), konkursach myśliwskich, posłuszeństwa (obedience), czy sportowych, np. agility albo flyball. O zwiększającej się corocznie popularności gończego polskiego świadczy chociażby coraz liczniejsze - i to z wielkimi sukcesami - pojawianie się ich na wystawach psów rasowych. Na II Klubowej Wystawie Psów Gończych w Poznaniu w 1992 roku wystawiono zaledwie 14 gończych polskich, 9 lat potem (w 2001 r.) na I Klubowej Wystawie Ogarów i Gończych Polskich w Łodzi było ich 45, na III "klubówce" (w 2003 r.) w Legionowie rasę reprezentowało 81 psów, a na kolejnej w Opolu (w 2004 r.) zgłoszono 61. Na koniec 2003 r. w Związku Kynologicznym w Polsce zarejestrowane były 472 egzemplarze gończych polskich, co w rankingu popularności w Polsce plasuje tę rasę na trzecim miejscu po beaglach i posokowcach bawarskich [Przyjaciel Pies nr 7(81)/2005]. Olbrzymią radość miłośnikom gończych polskich sprawia też coroczny, systematyczny wzrost liczby miotów. W roku 2001 urodziło się 15 miotów, w 2002 r. 27, a do sierpnia 2003 r. na świat przyszło 19 miotów gończych polskich.

Do najbardziej zasłużonych i najprężniej działających zaliczane są hodowle: "Cnotliwy Nos" Wojciecha Machaja, "Z Tatrzańskich Lasów" Józefa Łapki, "Rumcajsowe Obejście" Zbigniewa Jankowskiego, "Inny Świat" Dariusza Kołuckiego, "Hulaj Dusza" Mai Ingarden, "Goniec Pomorski" Waldemara Feculaka, "Tuhanów" Krystyny Baranowskiej oraz - w ostatnim okresie - "Kłusująca Sfora" Grzegorza Werona. Gończe polskie to wspaniała, mocna genetycznie i oryginalna nasza rodzima rasa. Oby jak najszybciej udało się pokonać ostatnią barierę w jej dalszym rozwoju - zarejestrować w Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI). Ponieważ gończe polskie są cząstką naszej polskiej kultury, zasługują nie tylko na ochronę, ale również na zainteresowanie i popularyzację zarówno w kraju, jak i na całym świecie! Dobrze byłoby, aby przysłowie "cudze chwalicie, swego nie znacie" w tym przypadku nie miało racji bytu. Godną poparcia jest również idea stworzenia wręcz mody na posiadanie psa polskiego w myśl - propagowanego m.in. przez Wojciecha Machaja - hasła "w polskim domu polski pies", tym bardziej, że rodzimych ras mamy zaledwie pięć.

CHARAKTER

Gończy polski to pies łagodny, zrównoważony, inteligentny, ale bardzo żywiołowy. Na polowaniu energiczny, cięty i odważny, reaguje szybko i zdecydowanie. Mimo bardzo silnie rozwiniętej pasji łowieckiej cechuje go posłuszeństwo i rozwaga. Wobec właściciela i jego rodziny jest czuły, oddany, a nawet wylewny. Wobec obcych zachowuje się nieufnie i z rezerwą. Znakomicie spełnia więc funkcję stróża posesji, skutecznego, ale nie przesadnie hałaśliwego. Mimo krótkiej sierści jest odporny na warunki atmosferyczne, toteż, będąc stróżem obejścia, z powodzeniem może mieszkać na dworze. Równie dobrze radzi sobie w warunkach miejskich, gdzie odznacza się tym, że nie jest hałaśliwy.

Nie sprawia specjalnych kłopotów wychowawczych. Nie można jednak zapominać, że ma silny instynkt łowiecki, a jako pies gończy jest nieco niezależny. Wymaga więc konsekwentnego wychowania. Już od szczenięcia musi wiedzieć (zwłaszcza samiec), kto jest najważniejszy w domowej hierarchii. Ponieważ niewłaściwie prowadzony niezbyt chętnie toleruje bliskość osobników z obcego stada, od szczenięcia trzeba go przyzwyczajać do spotkań z innymi psami. Bardzo chętnie się uczy, ale nie lubi przymusu. Zapatrzony w swego pana nie pozwoli, aby ktoś zrobił mu krzywdę

Jak każdy pies myśliwski potrzebuje sporo ruchu. Służą mu długie spacery, musi mieć możliwość swobodnego wybiegania się. Chętnie bawi się ze swoim właścicielem i jest aktywnym, wytrwałym kompanem w trakcie pieszych, rowerowych czy np. konnych wycieczek.
Trafnie scharakteryzował go Przyjaciel pies w numerze 4(78)/2005: "Cięty, wręcz ostry podczas polowań, w domu zamienia się w czułego pieszczocha. Mimo że wobec obcych okazuje nieufność, właścicielom poddaje się całkowicie. Chociaż jest urodzonym myśliwym, potrafi być wzorowym mieszkańcem wielkiego miasta. Czy można żądać więcej?"

UŻYTKOWOŚĆ

Szczególna, zupełnie wyjątkowa pozycja, jaką zajmuje pies wśród innych domowych zwierząt, związana jest z jego wrodzonymi cechami psychicznymi. Cechy psychiczne, podobnie jak fizyczne, są dziedziczone. Zależą one od odpowiednich genów zawartych w komórkach rozrodczych, zarówno ojca, jak i matki. Przez odpowiednią selekcję, to znaczy rozmnażanie jedynie egzemplarzy z pożądanymi cechami, możemy po pewnym czasie te pożądane cechy utrwalić. I tak ukształtowane przez lata hodowli cechy charakteru gończego polskiego (patrz CHARAKTER) decydują o jego roli w określonych dziedzinach życia człowieka.

1. Wszechstronny pies myśliwski:

  • -dzikarz - odważny, szybki, uparty i zajadły; sprawdza się w trudnym terenie, gdzie potrzeba siły i wytrzymałości; do polowania na dziki używa się dwóch lub trzech psów;
  • -gończy na zające i lisy - z powodzeniem zastępuje nagankę w polowaniach na zające; w Polsce na zające z psami gończymi wolno polować tylko na polowaniach zbiorowych w górach; na terenie całego kraju jest dozwolone indywidualne polowanie z psami gończymi na lisy; podczas pogoni pies głosi lisa, dzięki czemu myśliwy może zorientować się, gdzie jest zwierzyna;
  • -tropowiec - dobrze pracuje na sfarbowanym tropie, czyli na śladzie rannej zwierzyny;
  • -płochacz i pies aportujący - nie obawia się wody, może więc być używany do wypłaszania i aportowania ptactwa wodnego; radzi sobie także z pracą płochacza w polu.


2. Niezawodny stróż obejścia. Nieufny wobec obcych, czujny, ale nie ujada bez potrzeby.

3. Pies do towarzystwa. Wierny, miły i oddany przyjaciel rodziny.

Komu można polecić tę rasę?
Przede wszystkim jest to rasa doskonała dla myśliwych, ale nie tylko! Generalnie można ją polecić ludziom aktywnym, lubiącym częste przebywanie na łonie natury. Bieg przy koniu (a gończe mają zazwyczaj bardzo dobry kontakt z nimi), rowerze czy nartach zaspokaja potrzebę ruchu tych bardzo sprawnych psów, które nie mają żadnych problemów z pokonywaniem przeszkód w terenie. Coraz częściej można je spotkać również uprawiające takie dziedziny psiego sportu, jak agility czy flyball.
A komu odradzić? Tym, którzy sądzą, że psu wystarczy miska i ogródek. Osobom starszym niemającym siły na spacery i zabawę. Ten pies nie może się nudzić! Znudzony gończy może stać się niszczycielem, psem agresywnym i nieposłusznym.

ZDROWIE
Ponieważ zdrowie zależy nie tylko od wrodzonych predyspozycji, ale również od sposobu żywienia i pielęgnacji, omawiając zdrowie gończego polskiego bliżej przyjrzymy się właśnie tym trzem zagadnieniom.

Wrodzone predyspozycje. Gończy polski jest silny i wytrzymały, zdolny do długotrwałego wysiłku w trudnym górskim terenie. Potrafi ścigać zwierzynę nawet w głębokim śniegu. Odporny. Jeśli zapewni mu się odpowiednie żywienie i ruch, nie będzie absorbował właściciela żadnymi dolegliwościami. Prowadzone przez wiele lat obserwacje nie wykazały u niego skłonności do chorób dziedzicznych; dysplazja stawu biodrowego praktycznie go nie dotyczy, wady powiek zdarzają się bardzo rzadko.

Żywienie. Gończy polski nie jest specjalnie wymagający. Dobrze przyswaja nawet gorsze gatunki karmy (poza okresem wzrostu). Jednak jeżeli pracuje, trzeba pamiętać że wysiłek fizyczny zwiększa zapotrzebowanie organizmu na białko i węglowodany, a zimą także na tłuszcze. W przerwie między okresami polowań dorosłym psom wystarcza tzw. karma bytowa; w przypadku żywienia naturalnego w tym okresie powinno się im dostarczać dużą dawkę jarzyn.

Pielęgnacja. Krótka szata gończego nie wymaga szczególnych zabiegów, tylko od czasu do czasu (powiedzmy raz w tygodniu) szczotkowania i ewentualnie przetarcia wilgotną szmatką. Pies potrzebuje kąpieli, jeśli się ubrudzi. Natomiast jego obwisłe uszy należy regularnie kontrolować, ponieważ podczas spacerów mogą dostać się do nich plewki traw lub inne zanieczyszczenia. Po powrocie z terenu trzeba też zwrócić szczególną uwagę na stan pazurów i opuszek (możliwe uszkodzenia) oraz przemyć oczy roztworem soli fizjologicznej, aby usunąć pył, który może podrażnić spojówki. 

Anna Wardziak
http://psota_gonczypolski.republika.pl/

na podstawie wielu źródeł i własnych obserwacji, m.in.: Kazimierz Ściesiński "Ogar polski. Gończy polski", Wojciech Machaj "Gończy polski - zabytek kultury narodowej", Pies nr 4/1995, "Portret rasy: Gończy polski. Na polowania i do głaskania", Przyjaciel pies nr 4/2005 , Portret Rasy. Gończy Polski", Przyjaciel Pies nr 8/2000)

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie