Felietony poświęcone różnym rasom psów, zamieszczone w poprzednich artykułach, w większości dotyczyły grupy tzw dogowatych, których praprzodkowie, w czasach starożytnych żyli w Azji, na terenach Asyrii, Mezopotamii, Babilonu. Do tej grupy należy również współczesny bokser.
Wyprowadzenie tej rasy, ma też swoją historię. W średniowieczu, w krajach europejskich zamieszkałych przez Germanów używano do polowań psów zwanych barenbeisser (pożeracz niedźwiedzi). Na wyspach brytyjskich, w krwawych widowiskach cyrkowych oraz do walk z bykami używano m.in. bullenbeisserów (dławiciel, pożeracz byków). Niektóre z odmian tych psów krzyżowano między sobą włączając w te eksperymenty hodowlane istniejącą już wcześniej na terenie Anglii rasę zwaną bulldog.
Bullenbeissery występowały rownież w Niemczech. Miały opinię bardzo zręcznych psów, imponujących kocią szybkością. Potrafiły chwytem za nos unieruchomić najbardziej rozwścieczonego byka. Były też bardzo sprawne na polowaniu jako psy nagonkowe. Wielu autorów podaje, że pierwotnie niemieckie psy myśliwskie, w różnych okresach były krzyżowane z angielskimi mastifami. W drugiej połowie XIX wieku, znaczne wytrzebienie na terenie Niemiec zwierzyny łownej a zwłaszcza dzików, przyczyniło się do spadku popularności tych psów a w pewnym sensie do przekwalifikowania ich. Stały się nieodzowne przy pędzeniu bydła przez handlarzy. Hans Raber podaje, że za dobrego bullenbaissera płacono zadziwiająco wysokie ceny. Pewien mistrz rzeźniczy na pytanie czy nie sprzedałby swojego psa odparł: "nawet jeśli dałby mi pan tyle dukatów, ile mój pies waży, nie mogę go oddać, ponieważ jest on przy mojej pracy absolutnie niezbędny".
Wśród protoplastów boksera wymienić należy również psa występującego w średniowieczu na terenie Francji, który wg źródeł historycznych zwał się "dławicielem brabanckim". Pod koniec XIX wieku licznie występujące w Niemczech bullenbeissery robią karierę w społeczności miejskiej. Nie tylko rzeźnicy ale inne grupy społeczne - studenci, aktorzy zaczynają doceniać wesołość tego psa, temperament, niepowtarzalną mimikę jego pyska. W owym czasie zaczęto używać nazwy boxer.
Z anegdot dotyczących przodków boksera przetrwała m.in. jedna o Tyrrasie, psie bawarskiego herszta rozbójników. " Okropnie wielki i zdecydowanie długi pies, maści brązowej, z ciemnymi pręgami i czarnymi łatami, strzegł z podziwu godnym zapałem bezpieczeństwa swojego pana i uratował go z niejednego niebezpieczeństwa. W gospodach kładł się zazwyczaj na stołach, a jego ognisty wzrok skierowany był zawsze na drzwi, tak aby mógł obserwować wchodzących. Wydawało się także, że znał on bardzo dobrze wrogów Hiesela (ów rozbójnik nazywał się Matthias Klostermaier albo Hiesel z Bawarii.Przyp. aut.), często bowiem nie szczuty atakował ludzi, którzy, jak okazywało się potem nie mieli dobrych zamiarów w stosunku do Klostermaiera. Dlatego też wielu wieśniaków wierzyło, że zwierzę to opętane było przez diabła". Wspomniany przestępca skończył na szubienicy a ówczesnym zwyczajem wraz z panem wieszano również psa.
Pozostawiając niejako sekwencję historyczną kynologom wspomnieć należy, że za "matkę rasy" uznaje się sukę o nazwie Meta von der Passage, która występuje w rodowodach wszystkich bokserów i była kompozycją krwi brabantczyka, bullenbeissera i buldoga angielskiego. Obok hodowli kontynentalnej boksera, zwłaszcza włoskiej ( w mniejszym stopniu niemieckiej!) potęgami w omawianej rasie są Stany Zjednoczone i Anglia. Entuzjasta i znawca tych psów łatwo pozna egzemplarze z naszego kontynentu mające nieco inną rzeźbę głowy, mocno wysklepione czoło i silnie zaznaczony podbródek dający w efekcie "aroganckie" poddarcie nosa.
Polska kynologia dość późno włączyła się w hodowlę boksera. W 20-leciu międzywojennym pierwsze egzemplarze sprowadzono z Czech i Niemiec. Na ogólnopolskiej wystawie zorganizowanej w 1935 roku we Lwowie na 34 psy do stróżowania i obrony były tylko 2 boksery. Trudno mówić o jakichkolwiek przedwojennych liniach hodowlanych gdyż takie nie przetrwały. Niektórzy znawcy omawianych psów, przypuszczali, że ówcześni właściciele bokserów prowadzili osobliwą politykę hodowlaną krzyżując je z buldogami angielskimi. Obie rasy nazywano "cwajnosami", rozróżniając jedynie "te większe" (tzn boksery) i "te grubsze"(tzn buldogi).
Powojenne inicjatywy, w zasadzie początki hodowli omawianych psów w Polsce były dość żmudne. Poniemieckie pozostałości, bardzo różnych egzemplarzy, krzyżowano z podobnie pozostałymi, dogami de Bordeaux. Efekty tych działań, wpisywano do tzw. Księgi Wstępnej, i po ostrej, trzypokoleniowej selekcji, o ile nie pojawiły się cechy nietypowe dla rasy - czwarte pokolenie uzyskiwało prawo do rodowodu.
Obecna pozycja boksera w kynologii polskiej jest mocna, zwłaszcza dzięki działaniom kilku entuzjastek tej rasy, dopływowi "świeżej" krwi, poprzez import wartościowego materiału i krycia za granicą. Na międzynarodowej wystawie psów w Poznaniu pojawia się około 70 przedstawicieli tych miłych, żółtych i pręgowanych czworonogów, które oceniane są osobno pomimo, że stanowią jedną rasę. Dopiero zwycięzca rasy jest niejako "wspólny".
Odnoszę wrażenie, że popularność boksera, w naszym społeczeństwie jest umiarkowana co jest krzywdzące dla tego niepospolitego psa. Miły wygląd, wspaniała muskulatura, dynamika, skoczność, cudowna harmonia budowy anatomicznej o finezji rzadko spotykanej w społeczności psów - to wszystko promuje boksera jako niebanalny "bilet wizytowy", zdecydowanie nobilitujący "drugą stronę smyczy". Typowy bokser jest spokojny a jednocześnie bardzo szybki; pojętny, łagodny i posłuszny, zarazem czujny, spostrzegawczy, śmiały i nieufny do osób obcych. Bardzo przywiązuje się do swego opiekuna i domowników. Zdecydowanie staje w obronie przewodnika i członków jego rodziny. Łatwo poddaje się szkoleniu i sprawdza się doskonale zarówno jako pies towarzysz jak i obrońca. Jego ciętość i nieustraszoność daje właścicielowi znaczny komfort bezpieczeństwa.
Wygląd: Wzrost w kłębie: pies 57 - 63 cm, suka 53 - 59 cm. Waga: psy o wzroście ok.60 cm - ponad 30 kg; suki o wzroście ok.56 cm - śr. 25 kg. Maść: żółta lub pręgowana, włos krótki, lśniący, przylegający. Głowa: lekko wysklepiona, krawędź czołowa wyraźna, pysk szeroki i silny, nie spiczasty i wąski. Bokser ma zawsze przodozgryz. Oczy: ciemne, spojrzenie inteligentne, wyrażające energię, nie ponure czy złe. Tułów: sylwetka kwadratowa, grzbiet prosty, kłąb dobrze wzniesiony, klatka piersiowa głęboka, sięgająca łokci, linia podbrzusza elegancko podcięta ku tyłowi.
Wady: głowa zwężająca się lub buldogowata, zbyt jasne oczy, kufa zbieżna lub lekka, nos niedopigmentowany, grzbiet karpiowaty lub łękowaty, luźne łokcie, wszelkie wykoślawienia kończyn, niesymetryczne białe znaczenia, zbyt rozległe (ponad 1/3 sylwetki), złośliwość, nieobliczalność, brak temperamentu.
Jan Borzymowski
WORTAL PSY24.PL
zdjęcia dzięki uprzejmości: Stanisław Szczypiński, http://www.boksery.za.pl/