Popękane konstrukcje, rysy na budynkach, pęknięte drogi to tylko zapowiedź tego, co może się wydarzyć. A dzieje się i to dużo i w różnych miejscach. Według polskich naukowców w wyniku ingerencji człowieka w środowisko, kilku czynników atmosferycznych nakładających się na siebie i terenu coraz częściej dochodzi do zjawisk, które określa się, jako strumienie gruntowe (coś w rodzaju lawin błotnych, gruntowych). Ale zjawisko to również można przypisać (patrząc z perspektywy ratownictwa psiego) do wypadków budowlanych, konkretnie wszystkie zasypania ludzi w wykopach budowlanych.
Prace budowlane trwają z coraz większym natężeniem w całej Polsce, ale są tereny, które są w sposób szczególny narażone na tego typu działania przyrody jest nim flisz karpacki występujący w półdniowej części polski. Kilka przykładów skali tego problemu tylko jednej nocy w gminie Łososina Dolna wystąpiło ponad 100 strumieni gruntowych, z czego ok. 30 bezpośrednio zagrażało życiu i mieniu.
W gminie Tuchów doliczono się 58 takich osuwisk i w jednej i w drugiej gminie konieczne były ewakuacje ludności z powodu tych zjawisk a przecież takich gmin i miejsc jest dużo więcej. Sporo takich osuwisk występuje wzdłuż drogi „zakopianki” na odcinku Lubień – Zabornia. Ale również w miejscach mniej dostępnych jak np. w rejonie Fickowych roztajów „Babia Góra”w miejscu gdzie spłynął strumień gruntowy tony mazi po przepychane kamieniami utworzyły rynnę o szerokości 200 m .
Niżej gdzie strumień się zatrzymał tkwią głazy dochodzące do 2 m średnicy to wszystko przetoczyło się przez dwa szlaki turystyczne. Szybkość przesuwania się strumieni może wynosić od kilku centymetrów do kilku metrów na sekundę. Osuwanie może być nagłe i niespodziewane albo jest poprzedzone pewnymi objawami. Mogą być małe o powierzchni do 1 ha lub duże nawet powyżej 100 ha, płytkie do 10 m lub bardzo głębokie dochodzące do kilkuset metrów. Ruchy osuwiskowe według naukowców są procesem powszechnym i występują na terenie całego kraju, ale ponad 95% na terenie górzystym doliczono się niebagatelnej ilości tych zjawisk, bo przekraczającą 20000, -średnio 1 osuwisko na 1 km/2. Ćwicząc z psami zaobserwowaliśmy różnicę w procesie przenikania cząsteczek zapachowych w zależności od rodzaju gruntu i automatycznie wzrasta lub maleje stopień trudności dla psów. Proces szkolenia, jaki przyjęliśmy jest dokładnie taki sam jak w szkoleniu lawinowym. Zasady bezpieczeństwa również.
W trakcie szkolenia były rozwiązywane problemy takie jak cieki wodne w obszarze przeszukania.
Oraz sterowanie psem na odległość z pomocą przyrządów.
zdjęcia Piotr Rajski-Pawlik
Andrzej Górowski
http://psy-ratownicze.eu/
Zdjęcia ze szkolenia Rabka Zdrój 16-18/05/2008: