Słynny niemiecki kompozytor, Ryszard Wagner, żywił głęboką wiarę w muzyczne wyczucie psów. Jego cavalier king charles spaniel, Peps, zawsze był obecny przy tym, jak jego pan tworzył. Pies miał przygotowane specjalne siedzisko, z którego przysłuchiwał się, kiedy jego pan przegrywał na pianinie nowo powstałe fragmenty. Wagner nie spuszczał z psa oczu, zmieniając muzykę stosownie do jego reakcji. Peps reagował rozmaicie na różne tony. Słysząc kawałek w E-dur, wstawał na równe nogi, entuzjastycznie machając ogonem; na tę samą tonację z dodanym bemolem ledwo raczył machnąć ogonem. Pies był przewodnikiem Wagnera w znajdowaniu muzycznych motywów w muzyce, dzięki którym w jego utworach znaleźć można targający emocjami dramatyzm. W Tannhauserze, na przykład, tonacja E-dur oddawać miała wybawienie w imię świętej miłości, zabarwionej wszakże pierwiastkiem cielesności i rozpusty. Kompozytor w swoich operach używał motywów muzycznych do charakteryzowania postaci oraz do budowania specyficznej, dramatycznej atmosfery.
Po śmierci Pepsa Wagner był kompletnie zdruzgotany, nie potrafił pracować, dopóki w jego domu nie pojawił się nowy pies tej samej rasy. Fips także zajął miejsce na specjalnym siedzisku tuż obok pianina kompozytora, podejmując tym samym obowiązki muzy i surowego krytyka, pod którego wrażliwym uchem powstawały nowe utwory.
Psy rzeczywiście mają swoje gusta muzyczne i potrafią rozmaicie reagować na różne tonacje i dźwięki. Zespół naukowców z Belfastu w Irlandii Północnej, pod przewodnictwem Deborah Wells, przebadał reakcję pięćdziesięciu psów z miejskiego schroniska na rozmaite utwory muzyczne. Obserwowano ich reakcję na kilka popularnych melodii (w tym w wykonaniu Britney Spears, Robbie’go Williamsa i Boba Marley’a) oraz składankę w stylu klasycznym (Poranek Griega, Cztery pory roku Vivaldiego i Odę do radości Beethovena), a także kilka nagrań heavymetalowego zespołu Metallica. Naukowcy chcieli mieć pewność, że obserwują rzeczywiście reakcje psów na różne dźwięki muzyczne, dlatego robili krótkie przerwy, puszczali zarejestrowane rozmowy.
Okazało się, iż rodzaj słuchanej muzyki ma dla psów znaczenie. Przy haevy metalu były dosyć podniecone, zrywały się na równe nogi i zaczynały szczekać. Muzyka popularna nie wywoływała żywszych reakcji niż podczas słuchania nagranej rozmowy czy kompletnej ciszy. Utwory klasyczne działały raczej uspokajająco, cichło szczekanie, a psy układały się na swoich posłaniach.
Wells podsumowała swoje badania tymi słowy: „Wiadomo, że muzyka ma ogromny wpływ na nasze nastroje. Muzyka klasyczna doskonale redukuje stres, podczas gdy ciężki rock pobudza emocje, wywołując napięcie, czasami smutek i zmęczenie. Jestem przekonana, że na psy ma to dokładnie taki sam wpływ”.
Tajemnice psiego umysłu S.Coren. Wydawnictwo Galaktyka