Słowo „kwarantanna” na dobre weszło do naszego codziennego języka. Spotykamy się z nim w mediach, w rozmowach towarzyskich i z pewnością wiele osób ma go już serdecznie dosyć. Musimy jednak poruszyć bardzo ważny temat, mianowicie dotyczący sytuacji, w której kwarantannie zostaje poddany właściciel psa. Nie wolno mu wychodzić z domu, a więc spacery z pupilem także są wykluczone. Co wtedy zrobić? Jak wybrnąć z tego kłopotliwego położenia?
Podstawowym problemem związanym z kwarantanną właściciela jest to, że pies musi codziennie wychodzić na spacery – a jego pan nie może go wyprowadzić. W takiej sytuacji zalecamy, aby poszukać pomocy u lokalnych wolontariuszy. Lepiej nie prosić o to sąsiadów, bo po co mają się denerwować, że mieszkają drzwi w drzwi z „zarażonym” (niestety, ludzie bywają podli).
Wolontariusze wyprowadzają psy osób, które nie mogą robić tego samodzielnie, zupełnie za darmo, ewentualnie za jakąś drobną, dobrowolną opłatą (kilka złotych). Decydując się na takie rozwiązanie trzeba jednak pamiętać o zasadach bezpieczeństwa – nigdy nie wpuszczamy wolontariusza do mieszkania/domu, nie utrzymujemy z nim kontaktu fizycznego, nie zbliżamy się do siebie. Psa najlepiej wypuścić na klatkę schodową już z założoną obrożą oraz przypiętą smyczą.
Wolontariat jest fajną opcją, ale osoby, które mogą liczyć na pomoc bliskich, powinny się na to zdecydować. Nie chodzi już tylko o wyprowadzanie pupila, ale też o robienie zakupów – zarówno dla osoby na kwarantannie, jak i dla zwierzaka. Co prawda dziś bez problemu można zamówić zakupy do domu online, ale jeśli pies np. ma specjalną dietę i jego karmy nie da się kupić w pierwszym-lepszym markecie, to mamy problem. Wówczas pomoc znajomych czy rodziny będzie nieodzowna.
Kwarantanna nie jest niczym fajnym, ale można zrobić coś, aby nie zmarnować tego czasu zamknięcia w domu. Świetną opcją dla każdego właściciela psa jest zorganizowanie pupilowi szkolenia. Nawet jeśli pies ma już swoje lata, to na pewno nie zaszkodzi potrenowanie z nim posłuszeństwa – a już szczególnie, gdy do tej pory był z tym problem.
Kwarantannę warto wykorzystać na poświęcenie ukochanemu psu całego swojego czasu, zacieśnienie relacji z pupilem, nadrobienie zaległości pielęgnacyjnych (czesanie, pazury, czyszczenie uszu). Wówczas okres przymusowego zamknięcia minie jakby nieco szybciej.