Każdy z nas dobrze wie, że sąsiedzkie konflikty są solą w oku i mogą bardzo negatywnie odbić się na komforcie codziennego życia. Jeszcze gorsza jest sytuacja, w której sąsiedzi z pozoru są uprzejmi i życzliwi, ale w rzeczywistości tylko szukają okazji, jak nam dopiec. Na celowniku często znajdują się właściciele psów mieszkający w bloku, którzy muszą się liczyć z sąsiedzkimi donosami. Sprawdź, na co najczęściej – oczywiście za plecami – skarżą się sąsiedzi.
To zdecydowanie największy problem dla sąsiadów, czemu też akurat trudno się dziwić. Jeśli pies pod nieobecność właścicieli non stop wyje, szczeka i skomle, to sąsiedzi mają prawo czuć się tym poirytowani. Powinni oczywiście zwrócić uwagę właścicielom, zamiast od razu składać donos, ale niestety różnie z tym bywa. W każdym razie koniecznie zadbaj o to, aby Twój pupil nie dawał się we znaki sąsiadom hałaśliwym zachowaniem.
W tym przypadku naprawdę trudno się dziwić, że sąsiedzi składają donosy na niechlujnego właściciela czworonoga. Każdy posiadacz psa ma obowiązek sprzątać po nim wszystkie „pamiątki” zostawiane podczas spaceru. Jeśli zdarza Ci się o tym zapomnieć, to miej świadomość, że sąsiedzi mogą Cię obserwować i wykorzystać to, aby nasłać na Ciebie odpowiednie służby.
Niezależnie od tego, czy Twój pies jest duży, mały, łagodny czy bojowo nastawiony do otoczenia, to w skupiskach ludzkich musi być prowadzony na smyczy. Nie spuszczaj go luzem na podwórku, w pobliżu klatki schodowej, a tym bardziej na placu zabaw. Jeśli chcesz, aby się wybiegał, to zabierz go nad jezioro, do kynoparku czy na miejską polanę, która jest przeznaczona właśnie dla czworonogów.
To akurat jest jak najbardziej słuszny powód, dla którego sąsiedzi mogą składać donosy np. na policję czy do lokalnej organizacji pomocy zwierzętom. Jeśli zdarza Ci się ostro skarcić psa, dawać mu klapsy, agresywnie szarpać go podczas spaceru, to licz się z tym, że któremuś z sąsiadów może się to nie spodobać (i nie ma w tym nic dziwnego).