Wielu rodziców małych dzieci rezygnuje z posiadania psa, mimo miłości do czworonogów. U podstaw takiej decyzji zawsze leży troska o dobro pociechy. Wciąż bowiem pokutuje mit, że pies jest źródłem alergenów, a w dodatku brudzi, ślini się i w ogóle jest chodzącym zagrożeniem dla dziecka. To oczywiście nieprawda, co niedawno zostało potwierdzone naukowo. Przeczytaj, dlaczego posiadanie psa jest korzystne dla rozwoju Twojego dziecka.
Do takich dość zaskakujących wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Alberty w Edmonton, którzy opublikowali wyniki swoich długich badań. Badacze przedstawili dowody na to, że obecność psa w domu bardzo pozytywnie wpływa na mikrobiom jelitowy małych dzieci.
Przeprowadzone testy wykazały, że w jelitach maluchów, które mają stały kontakt ze zwierzętami (szczególnie z psami), występuje więcej dobrych bakterii Ruminococcus oraz Oscillospira, które to z kolei niwelują ryzyko wystąpienia alergii i otyłości.
Jak wyglądały badania? Naukowcy zbadali próbki kału niemowląt mieszkających ze zwierzętami z ostatnich 20 lat. Wyniki są niepodważalne – dzieci dorastające w towarzystwie psów znacznie rzadziej chorowały na astmę.
Naukowcy dowiedli, że pies może wspomagać rozwój mikroflory bakteryjnej dziecka już na etapie życia płodowe. Tak zwana ekspozycja na zwierzęta w czasie ciąży lub do 3. miesiąca życia znacznie zwiększa liczebność wspomnianych bakterii w jelitach maluchów. Autorzy badania nie są jednak w 100% pewni, dlaczego tak się dzieje.
Podejrzewa się, że chodzi po prostu o zwiększony kontakt dziecka z psim brudem oraz bakteriami. Potwierdzałoby to teorię, że lawinowy wzrost liczby dzieci chorujących na alergię jest efektem tworzenia zbyt sterylnego środowiska domowego.
Warto wiedzieć
Badania wykazały, że liczebność dobrych bakterii w jelitach dzieci mieszkających ze zwierzętami jest aż dwukrotnie większa.
Co ważne ten korzystny wpływ obecności psa na dziecko był obserwowany zarówno u maluchów, które rodziły się poprzez cesarskie cięcie, jak i u tych, które nie były karmione piersią, a ich matki w okresie okołoporodowym przyjmowały antybiotyki.
Wyniki badań kanadyjskich naukowców są bardzo interesujące i być może będą stanowić przełom w stereotypowym myśleniu o niekorzystnym wpływie psa na noworodka. W dobie ogromnego wzrostu liczby dzieci-alergików i dzieci chorujących na otyłość, takie informacje są bardzo krzepiące i powinny dać do myślenia przyszłym rodzicom zastanawiającym się nad wyrzuceniem pupila z domu.