Czasami mamy wrażenie, że psy w jakiś sposób przewidują nadchodzące wydarzenia.
Czy jest to tylko wrażenie, czy jest tak naprawdę? Poniższe przykłady pokazują, że chyba psy potrafią przewidzieć co się stanie lub stać może.
Te i wiele innych psich zachowań można wytłumaczyć. Każde zdrowe zwierzę, uczy się bowiem reagowania na bodźce dla siebie istotne. Podczas swojego rozwoju, który polega między innymi na zdobywaniu, zapamiętywaniu i kojarzeniu doświadczeń, zwierzęta (z ludźmi włącznie) przechodzą proces sensybilizacji, czyli uwrażliwienia na bodźce o kluczowym znaczeniu. To właśnie na takie jest sens reagować. Reakcje te będą tym szybsze im większe pobudzenie emocjonalne im towarzyszy. Jeśli więc pies dostanie jedzenie, gdy otwierasz lodówkę, uwrażliwi się na dźwięk otwieranych lodówkowych drzwi, gdyż skojarzy i zapamięta układ bodźców. Najpierw usłyszy dźwięk, a potem dostanie jedzenie, więc po pewnym czasie ogromna siła (na ogół strasznie zapluta, szybka i rozszerzająca źrenice) będzie go pchała do kuchni za każdym razem, gdy ten dźwięk się powtórzy. Taka reakcja psa jest przykładem warunkowania, o którym pisał Iwan Pawłow.
Przewidywanie odwiedzin, ataków choroby, czy zmian nastroju, wynika natomiast z większej wrażliwości psich narządów zmysłów, a szczególnie powonienia i słuchu. Pies znacznie wcześniej od nas usłyszy i zareaguje na kroki znajomej mu osoby (ba, nawet wykryje specyficzny odgłos silnika znajomego samochodu z odległości 1 km) więc poinformuje nas o tym, zanim pojawią się goście. Można być świetnym aktorem, ale przed psem nie da się ukryć prawdziwych emocji. Każda emocja objawia się psu zapachowo, gdyż zmieniając przewodnictwo elektryczne skóry człowieka, zmienia też jej zapach. Jama nosowa psa zawiera do 280 milionów chemoreceptorów, jama nosowa człowieka zaledwie 20 milionów takich komórek. Pies nie nabierze się więc na nasze aktorstwo. Nasz smutek, radość lub choroba, są dla psa tak „śmierdzące", że musi jakoś zareagować.
Nie trenuj więc ze swoim psem, gdy masz zły dzień, gdyż będziesz mu wysyłał sprzeczne komunikaty (głos mówi, że jest dobrze a zapach skóry, że zupełnie odwrotnie).
Poza tym każde inteligentne zwierzę obserwuje swoje otoczenie w poszukiwaniu informacji istotnych. Psy ciągle sprawdzają znaczenie mikrosygnałów, które im bezwiednie wysyłamy. Tak, one nas obserwują, czy tego chcemy czy nie! Fachowo nazywa się to antycypacją emocjonalną.
Poniższy przykład ilustruje ten proces:
To oczywiście uproszczenie, ale pokazuje istotę sprawy. Zwierzę obserwując człowieka, uczy się następstw jego zachowań względem siebie. Ponieważ życie czarno-białe nie jest, tak antycypacja ma swoje pozytywne i negatywne strony. Pies cierpiący na lęk separacyjny (lęk przed samotnością) będzie ten lęk ujawniał, gdy wstanę z kanapy ( a nie dopiero, gdy zamknę drzwi), ale z drugiej strony mogę nauczyć psa reagowania na mikrosygnały i „sterować" zachowaniem psa bezgłośnie (nawet ruchami moich oczu), ale to już tematy następnych artykułów.
Marcin Wierzba
WORTAL PSY24.PL