Małe psy często szczekają na swoich większych krewnych. W wielu przypadkach na szczekaniu się nie kończy - a więc mały atakuje dużego, choć ma małe szanse na wyjście cało z takiej konfrontacji. Skąd się bierze to zachowanie? Czy małe psy są szczególnymi ryzykantami w całej psiej społeczności? Czy małe psy wiedzą, że są małe? A może są małe, ale myślą że są ogromne i groźne?
Nie wiem, czy uda się nam dowiedzieć, czy pies ma świadomość swojego rozmiaru. Szczekanie jest jednak na pewno dobrym sposobem na ogłoszenie swojej obecności lub poinformowanie dużego psa o braku pewności siebie. Takie szczekanie staje się bowiem bardziej natarczywe oraz przechodzi w wysokie warkliwe tony, gdy większy pies za bardzo narusza przestrzeń osobistą małego psa. Jeśli odległość pomiędzy psami bardziej się zmniejszy, możliwe są różne reakcje ze strony mniejszego zwierzęcia, takie jak: ucieczka z podkulonym ogonem, próby ataku na dużego psa, ucieczka pod nogi właściciela. To co dzieje się w konsekwencji takich zachowań zależy od reakcji dużego psa i właściciela. Mały zwierzak będzie powtarzał te zachowania, które w kontakcie z dużym psem przyniosły należyty skutek, czyli jeśli na przykład - podszczypywanie i szczekanie spowodowało odsunięcie się większego psa - to reakcje takie będą wzmacniane i mały pies będzie się zachowywał w ten sposób za każdym razem, gdy dojdzie do ponownego kontaktu. Jeśli duży pies odpowie atakiem na atak - mały otrzyma uzasadnienie swoich wcześniejszych obaw. Podobne niebezpieczeństwo wystąpienia efektu Pigmaliona (efektu oczekiwania, efektu samospełniającej się przepowiedni) czyha na właściciela małego psa. Jeśli ktoś - ze strachu o dobro psiaka - uniemożliwia mu kontakt z większym od siebie zwierzęciem, to każdy atak lub warknięcie ze strony „tego większego" będzie utwierdzać właściciela w zasadności owego lęku.
Problemy z zachowaniem się małych psów wynikają z wielu przyczyn:
- brak socjalizacji wewnątrzgatunkowej w okresie szczenięcym i późniejszych fazach rozwojowych - szczeniak początkowo uznaje za przedstawicieli własnego gatunku zwierzęta, które wyglądają jak matka i rodzeństwo, jeśli więc nie zobaczy i nie nawiąże pozytywnych relacji z innymi psami w krytycznych dla siebie okresach rozwojowych, nie zgeneralizuje pojęcia „pies". Innymi słowy, Twój york, pudelek miniaturowy bądź sznaucerek nie będzie mógł zrozumieć, że nowofunland, dog niemiecki lub chart afgański to też psy,
- problemy w komunikacji pomiędzy psami o podłożu morfologicznym - każda część ciała psa służy mu do komunikacji niewerbalnej. Ustawienie uszu, spojrzenie, położenie ogona, wygląd pyska, przyjęcie odpowiedniej pozy to sposoby na przekazanie innemu psu wielu ważnych informacji dotyczących nastroju i zamiarów nadawcy komunikatu. Problem tkwi jednak w tym, że mamy bardzo dużo ras różniących się wyglądem. Brak ogona u owczarka staroangielskiego, zakryte oczy briarda, nisko noszony pod brzuchem ogon charta, pomarszczony pysk buldoga albo oklapnięte uszy spaniela mogą spowodować pomyłki w komunikacji pomiędzy psami. Jednakże psy odpowiednio socjalizowane z przedstawicielami innych ras mają szansę na właściwą naukę komunikacji. Na szczęście są to zwierzęta inteligentne, czyli mają duże zdolności adaptacyjne, i o ile się im pozwoli na trening - na pewno się ujawnią,
- brak modela do nauki komunikacji wewnątrzgatunkowej - osierocone szczeniaki, jedynaki lub szczeniaki adoptowane w zbyt młodym wieku ( oddzielone od matki poniżej 7 tygodnia życia), nie mają zbyt wielu możliwości nauki komunikacji, chyba że właściciel wcieli się w rolę psa,
- traumatyczne przeżycia związane z kontaktem z większymi psami - psy zapamiętują mocno swoich wrogów, dlatego jest bardzo ważne, by szczeniak nawiązywał przyjazne kontakty z większymi od siebie psami, najlepiej w sytuacjach kontrolowanych (np., podczas uczęszczania do psiego przedszkola lub innej grupy treningowej),
- przekonanie, że mały piesek nie musi być szkolony - a przecież wszystkie rasy powstały w celu towarzyszenia człowiekowi, wiele małych ras - to psy pierwotnie użytkowe, wszystkie potrafią się wiele nauczyć ( osobiście znam osobę, która nauczyła swojego spaniela kontynentalnego papillon pracy psa przewodnika dla osoby niewidomej, mimo, że jest to rasa uznawana za psa ozdobnego i do towarzystwa),
- branie psa na ręce ilekroć zobaczymy większego psa - emocje właściciela pies wykrywa, ale nie rozumie ich przyczyn, kojarzy tylko, że pan jest podenerwowany, gdy widzi innego psa, więc uznaje, że ten pies (nawet, gdy jest dobrze wychowany i zrównoważony) stanowi niebezpieczeństwo, którego należy unikać.
Wniosek: Zachowanie małego psa wynika najczęściej z błędów popełnianych przez jego ludzkiego towarzysza. Można takich błędów uniknąć, ale trzeba poznać historię rasy, biologię zachowania gatunku lub oddać się w ręce doświadczonego instruktora.
Marcin Wierzba - szkolenie psówi terapie zaburzeń zachowań psów i kotów, www.marcinwierzba.pl