Życie Twojego psa składa się z następujących okresów:
- okres prenatalny – przed narodzinami,
- okres neonatalny – od urodzenia do 12 tygodnia,
- stadium wczesnego dzieciństwa (tranzycyjne) – od 13 do 21 dnia życia,
- okres wczesnej socjalizacji (socjalizacji pierwotnej) – od 3 do 5 tygodnia życia,
- okres socjalizacji wtórnej – od 6 do 12 tygodnia życia,
- okres juwenilny – od 3 do 8 miesiąca życia,
- okres dorastania psycho-fizycznego – na ogół do 3 roku życia,
- okres dojrzałości – do końca życia psa.
We wszystkich tych okresach (choć zabrzmi to dziwnie) możesz i powinieneś bawić się z psem, ale zabawa ta MUSI się rządzić odpowiednimi NIEZMIENNYMI regułami. Przedstaw je wszystkim, którzy mają kontakt ze zwierzęciem. Wszyscy ci ludzie muszą wiedzieć na jakich kanałach komunikacyjnych współdziałać z psem podczas wspólnych zabaw.
- „zabawa” w okresie prenatalnym – interakcja z kimś kto się jeszcze nie urodził wydaje się pomysłem niedorzecznym, ale jeśli będziesz masować ciężarną sukę, dostarczać jej łagodnych, acz zróżnicowanych bodźców, traktować jej ciążę jako stan fizjologiczny a nie chorobę, to dostarczysz szczeniakom stymulacji poprzez powłoki brzuszne matki i płyn owodniowy, a poza tym zmienisz środowisko hormonalne płynu owodniowego tak, że szczeniaki będą się rozwijać bardziej harmonijnie i też będą bardziej odporne na bodźce po narodzinach, szczęśliwa suka to szczęśliwe potomstwo
- „zabawa” w okresie neonatalnym – rozpoczynamy program wczesnej stymulacji biosensorycznej (pisałem o tym we wcześniejszym artykule),
- zabawa w okresie tranzycyjnym (stadium wczesnego dzieciństwa) – kontynuujemy program stymulacji biosensorycznej, mówimy do psa, przyzwyczajamy szczeniaki do różnych dźwięków (dobrze sprawdzają się nagrania), przedstawiamy psiakom różne zapachy oraz WPROWADZAMY ZABAWKI (puste plastikowe butelki, rurki kartonowe, szmatki z węzełkami, piłki, koszyki, rozmaite podłoża, szeleszczące materiały, zamrożone kostki bulionu i co tam nam jeszcze przyjdzie do głowy) by urozmaicić środowisko rozwoju szczeniaków,
- zabawa w okresie socjalizacji pierwotnej – kontynuujemy program stymulacji biosensorycznej do 5 tygodnia życia szczeniaka, psiaki spędzają dużo czasu z rodzeństwem (socjalizacja oraz nauka inhibicji gryzienia), rozpoczynamy socjalizację z różnymi ludźmi (w różnym wieku i płci, w różnych ubraniach i przebraniach, poruszających się na różne sposoby /łącznie z jazdą na rolkach, wózku inwalidzkim, chodzeniem o kulach, kuśtykaniem etc. Czyli bawisz się w teatr/ ) , TE PIERWSZE KONTAKTY Z „OBCYMI” POWINNY BYĆ PRZYJAZNE!!!, przedstawiamy zwierzakom zwierzęta innych gatunków, przenosimy szczeniaki do innych pomieszczeń o urozmaiconych podłożach (można wpuszczać wiele szczeniąt na raz, ale na krótki czas tj. +/- 10 minut), izolujemy każde ze szczeniąt od matki i miotu na 5-10 minut, wprowadzamy rotację zabawek i obiektów w bezpośrednim otoczeniu szczeniąt i wreszcie rozpoczynamy trening podstawowych komend („siad”, „leżeć”, „do mnie”),
- zabawa w okresie socjalizacji wtórnej – socjalizacja z psami (rodzeństwem i matką) trwa nadal (nauka kontroli nad emocjami wraz z inhibicją gryzienia), kontynuujemy program socjalizacji z ludźmi, używamy smakołyków podczas prezentacji nowych bodźców, przedstawiamy psom nowe miejsca i sytuacje (ze względu na słabą odporność szczeniąt, nosimy je pod kurtką lub w plecaku, ale wyprowadzamy je na zewnątrz), często wymieniamy obiekty w otoczeniu psów, kontynuujemy trening posłuszeństwa (proste komendy, krótkie / 5 minutowe/ treningi kończące się sukcesem, nagradzanym smakołykiem, rozpoczynamy naukę aportowania (kontrolowane rozwijanie instynktu łowieckiego przy pomocy różnych zabawek poruszanych sznurkiem, „ożywiamy” zabawkę, piesek biegnie do niej, łapie ją, mówimy „aport” i delikatnie szarpiąc się z psem, przyciągamy go do siebie lub prowokujemy do pogoni za nami /uciekamy przed psem/, po czym mówimy „puść” i dajemy smakołyk, w 7-8 tygodniu życia psa, zapisujemy się razem z nim do dobrze prowadzonego przedszkola dla szczeniąt (zwierzak powinien już mieć zrobione 2 pierwsze szczepienia),
- zabawa w okresie juwenilnym – kontynuujemy socjalizację z ludźmi, przedmiotami i nowymi sytuacjami, przedstawiamy psu nowe środowiska (las, plaża, etc.), trenujemy nowe komendy i sygnały, ustalamy rytuały, by dać psu poczucie kontroli nad swoim życiem, podczas treningu przestrzegamy zasady różnorodności i eliminacji nudy/rutyny, uczymy psa nowych sztuczek, jeśli pies próbuje w tym czasie dominacji lub będzie uparty w czasie treningu, przypinamy mu smycz i przypinamy ją do pasa, a potem zajmujemy się swoimi sprawami przez kilka godzin kompletnie nie zwracając uwagi na psa, NIGDY NIE KARMIMY PSA ZA DARMO (karmienie tylko z ręki i tylko za wykonane komendy pozwoli Wam przetrwać okres rebelii), pod koniec tego okresu psiak powinien zacząć formalne szkolenie posłuszeństwa (przejść z grupy przedszkolnej, do grupy dla psów dorastających i dorosłych),
- zabawa w okresie dorastania i dojrzałości – cały czas wzbogacamy środowisko psa, zabieramy go w różne miejsca, unikamy rutyny, pokazujemy psu różne zabawki, angażujemy psa w tak wiele różnych działań jak się da, zaczynamy uprawiać sporty kynologiczne (przygotowania do formalnego treningu sportowego możemy oczywiście zacząć o wiele wcześniej), uczymy psa nowych komend, sztuczek, sygnałów optycznych, słów.
Zabaw reguły najważniejsze:
1. To Ty inicjujesz zabawę i decydujesz o jej zakończeniu,
2. Jeśli tylko pies złapie Cię za ubranie albo skórę, chowasz zabawki, kończysz zabawę i go ignorujesz póki się nie uspokoi,
3. Pies nie ma dostępu do zabawek, gdy ich nie używasz do zabawy z nim,
4. Zabawa służy wzmacnianiu więzi z psem, ale też ma charakter edukacyjny (KAŻDA ZABAWA MA PSA CZEGOŚ NAUCZYĆ!),
5. Reguł zabawy przestrzegają wszyscy domownicy jednakowo,
6. Zabawa psa z dzieckiem do 12 roku życia odbywa się zawsze pod Twoją kontrolą,
7. Jeśli w domu jest niemowlę, zabawa ma miejsce tylko w jego obecności (poza tym ignorujesz psa, chcesz przecież by obecność nowego członka ludzkiej rodziny kojarzyła się psu z atrakcjami).
Zabawy z jedzeniem:
-„dobra zła ręka”: kładziesz po jednym smakołyku na otwartych dłoniach (w pierwszym etapie na lewej leży bardziej atrakcyjny przysmak niż na prawej, potem nie ma to już znaczenia), gdy pies próbuje zabrać smakołyk z prawej dłoni, natychmiast zamykasz ją w pięść (lewa pozostaje „otwarta”) - celem zabawy jest nauczenie psa, że jedzenie dostaje się z lewej ręki (prawa pozostaje do wydawania sygnałów optycznych, a poza tym więcej jest ludzi praworęcznych, którzy zechcą nakarmić Twojego psa niekoniecznie czymś bezpiecznym dla niego),
-„zgaduj zgadula”: zaciskasz dłonie w pięść, przy czym w lewej znajduje się smakołyk, dajesz go psu jeśli dotknie właściwej dłoni nosem lub łapą (później możesz chować smakołyk w prawej dłoni, ale gdy pies jej dotknie, dajesz mu go z dłoni lewej, by nie zepsuć wcześniejszego ćwiczenia),
-„celowanie”: ukrywasz smakołyk w dłoni, wydajesz psu komendę „celuj”, jak dotknie właściwej dłoni, zwalniasz smakołyk; gdy pies nauczy się komendy, możesz go prowadzić jak tylko chcesz (nauka elementów tańca, agility, akrobatyki przydatnej we frisbee free style, pomoc osobom niepełnosprawnym /np., włączanie/wyłączanie światła lub przycisku w windzie/, nauka chodzenia przy nodze i przywołania),
-„doniczki”: odwracasz 2 doniczki z dziurką do góry dnem, pod jedną z nich ukrywasz przysmak, dajesz komendę „siad, zostań” a potem kierujesz psa komendą „w prawo/w lewo” na doniczkę ze smakołykiem, po kilku/kilkunastu powtórzeniach pies może być wysyłany kierunkowo do celu (możesz później dokładać więcej kryjówek na smakołyki, by uczyć psa szukania),
-„miska”: stawiasz pustą miskę przed psem, wkładasz do niej rękę, potem rękę ze smakołykiem i dajesz mu go (nie mówisz do niego, nie dajesz smakołyka, gdy jest zbyt natarczywy), potem nasypujesz więcej smakołyków i mieszasz dłonią w misce markując jedzenie, po wyegzekwowaniu innych komend dajesz psu komendę „ok” pozwalasz mu zjeść ostentacyjnie odchodząc z miejsca, gdzie postawiłeś miskę,
-„złe jest jedzenie z ziemi”: w dłoni trzymasz atrakcyjniejszy smakołyk niż ten, który upuszczasz na ziemię, gdy pies zwraca uwagę na upuszczony smakołyk mówisz „nie!” i przydeptujesz go nogą, gdy zwraca uwagę na ten, który masz w dłoni, mówisz „ok” i mu go dajesz,
-„szmatka gratka”: chcesz przyuczyć psa aportowania, weź szmatkę, zawiąż węzełki ukrywając w nich smakołyki, rzucaj na niewielką odległość, gdy pies pobiegnie do szmatki i jej dotknie wołaj „aport” i uciekaj od niego, jak cię dogoni powiedz puść i wymień szmatkę na smakołyk bardziej dla psa dostępny, czyli ten, który masz w ręku,
-„bulion”: przygotuj bulion a następnie zamroź go razem ze sznurkiem, otrzymasz w ten sposób kapitalną zabawkę stymulacyjną i do nauki aportowania (tyle że jednorazową:))
Zabawy w chowanego:
- pozwalasz psu przez chwilę zając się sobą, a potem niepostrzeżenie chowasz się za drzewem lub jakimś innym obiektem i go wołasz
(nie możesz mu się pokazać, nagradzasz go jak Cię odnajdzie),
- przykrywasz się płachtą materiału i czekasz aż Cię pies pod nią odnajdzie,
- chowasz psu jego ulubioną zabawkę lub smakołyk i wysyłamy go by szukał,
- chowasz psu osobę, którą zna.
Zabawy z komendą „do mnie”:
- przywołanie przerywane: pies dostaje komendę „zostań”, a następnie komendę „do mnie” i „stop” (ma zatrzymać się w połowie drogi do swojego właściciela) a potem kończy przywołanie „do mnie” (można tego uczyć kładąc coś atrakcyjnego w połowie dystansu i nagradzać zawsze wracając do psa, gdy się przy tym czymś zatrzyma lub poprosić drugą osobę by zatrzymała psa smakołykiem jak usłyszy „stop”, uwaga: w tej zabawie liczy się twój refleks!),
- aport przerywany: pies dostaje komendę „siad, zostań”, rzucasz przedmiot i pilnujesz by pies nie złamał komendy „zostań”, dajesz psu komendę „aport”, „stop”, „aport” (pies zatrzymuje się w połowie drogi do aportu, można potem dołożyć komendę „hop”, czyli aport przerywany przez przeszkodę,
Wysyłanie kierunkowe:
- do przedmiotów: kładziesz w odległości 10 m od psa 2 piłki, pies ma komendę „siad, zostań”, stajesz za nim i pokazujesz, którą ma aportować, nagradzasz tylko za przyniesienie tej właściwej,
- do ludzi: zabawa przypomina grę w tenisa ziemnego, tylko że zamiast piłki jest pies (i oczywiście rakiety są zbędne:)), pies ma biec raz do jednej a raz do drugiej osoby (najlepiej reagując na imię tej osoby, komenda „gdzie jest X?” - nagroda od Y, komenda „gdzie jest Y” - nagroda od X, nagrodą jest smakołyk lub zabawa piłką),
- aportowanie kierunkowe: pies przynosi rzucony przedmiot drugiej osobie.
Wskazywanie przedmiotów:
-ustawiamy przed psem 2 przedmioty i kilkakrotnie podnosząc je podajemy ich nazwy, następnie wypowiadając nazwę jednego z nich zwalniamy psa, nagradzamy gdy dotknie nosem, łapą lub pyskiem właściwy przedmiot, sukcesywnie zwiększamy ilość przedmiotów (rekord należy do Border Collie z Dusseldorfu i wynosi 300 przedmiotów!), potem możemy też psa poprosić o przyniesienie żądanego przedmiotu, można mu tez dać komendę „wrzuć”, czyli poprosić, by włożył przedmiot do koszyka (w ten sposób pies będzie pomagał robić zakupy lub ... sprzątał z Tobą dom:),
-ćwiczenia węchowe: pies ma Ci przynieść ten przedmiot, którego dotykałeś, bierzesz 3 chusteczki, ale jedną z nich nosisz pod kurtką, trzymasz w rękach, bawisz się nią, by przesiąknęła Twoim zapachem, następnie prosisz kogoś, by nietknięte chusteczki przyszpilił do podłoża, a sam kładziesz trzecią luzem, wysyłasz psa po chusteczkę, która Tobą pachnie (będzie najłatwiejsza do podniesienia, oczywiście samo zbliżenie się psa do właściwej chusteczki powinno wyzwolić Twój entuzjazm, który musisz psu okazać, by zrozumiał o co w tej zabawie chodzi:) Stąd masz już niedaleko do treningu sportowego w scent-hurdling (psy odnajdują i aportują na czas przedmiot dotknięty 1 raz przez właściciela),
Aportowanie utrudnione:
-uczysz psa wyciągania prania z pralki,
-aportowania rzeczy jadalnych (dobrze się sprawdza aportowanie suchej bagietki, UWAGA NAGRODA CZEKA DLA TEGO, KTO NAUCZY APORTOWANIA BAGIETKI LABRADORA lub innego łakomczucha!!!),
-aport jest schowany i pies musi pomyśleć jak go podjąć,
Zabawy z drabiną, laską i krzesłem:
-drabina: kładziesz zwykłą drewnianą drabinę płasko na ziemi, ustawiasz psa w pozycji „siad, zostań” na jej końcu, nastepnie dajesz psu komendę „noga” i przeprowadzasz przez drabinę (wariant 1 – łapy trafiają w dziury między szczeblami, wariant 2 – łapy idą po szczeblach), dalej możesz psa przywoływać poprzez drabinę (oczywiście nagradzasz go za to, że nie zbacza z drogi i odpowiednio się koncentruje na powyższych wariantach), możesz też użyć drabiny jako slalomu dla małych psów, albo do nauki czołgania dla dużych,
-laska: wykorzystujesz ją jako przeszkodę, wskazówkę kierunku, przedmiot aportu lub tyczkę do okrążenia (prowadzisz psa smakołykiem dookoła laski), możesz przyczepić do niej sznurek z czymś atrakcyjnym na końcu i „łapać psa na wędkę”,
-krzesło: pies może się pod nim czołgać, robić slalom między nogami, wskakiwać na nie, podejmować na komendę przedmioty z krzesła, może też je aportować (bezpośrednio lub z użyciem liny).
Agility, flyball, frisbee: trening wymaga fachowej pomocy instruktora ale zabawa jest świetna jak „złapiecie bakcyla”, poza tym i Tobie i psu dostarcza potrzebnej stymulacji oraz poprawia i relacje i posłuszeństwo, POLECAM z całego serca.
O zabawie z psem można na pewno napisać więcej, To są jedynie przykłady i propozycje. Jeśli jesteś osobą twórczą, na pewno wpadniesz na nowe pomysły. Dzisiaj znalazłem obok śmietnika wielki stary kosz wiklinowy, moje psy warowały w nim i na nim, przeciągały się nim na komendę. Jutro dowiążę do kosza 2 liny (każdą do jednego ucha), 2 duże psy będą miały liny przywiązane do obroży i będą wołane przez właścicieli (kosz znajdzie się w powietrzu i w ten sposób stanie się gondolą balonu) podczas gdy w środku będzie siedział mały pies i starał się utrzymać komendę „siad, zostań”, w końcu zabawa ma być atrakcyjna, ma stymulować i uczyć. Nie ma lepszego sposobu na „hartowanie” dobrze znanych komend. Czy Twój pies latał już balonem?
Życzę radości zabawy!
Marcin Wierzba,
biolog, zoopsycholog (specjalista od zachowań psów i kotów), treser pozytywny