Kilka słów o maltańczyku

Zdrowie

Maltańczyk jest twardy jak skała i długowieczny. Ma tę przewagę nad innymi rasami, że rasa nie powstała w przeciągu 100 czy 200 lat, ale kształtowała się na przestrzeni tysiącleci i selekcja naturalna umocniła jego genotyp. Jedyny słaby punkt to zęby, które wcześnie, bo nawet w 2 roku życia pokrywają się kamieniem nazębnym, co sprzyja stanom zapalnym dziąseł i w efekcie końcowym następuje wypadanie zębów. W dzisiejszej dobie na rynku jest tyle past i preparatów do czyszczenia zębów, że przy odrobinie uwagi z naszej strony nie nastręcza to kłopotów, aby zęby naszego pupila utrzymać w dobrym stanie. Maltańczyk ma uszy starannie przykryte długim włosem i przez to źle wentylowane.

Gdy nasz pupil wiele biega na świeżym powietrzu, to do uszu wpada wiele kurzu i brudu, a nawet drobnych gałązek czy kolców, które trzeba codziennie starannie usuwać, a uszy często czyścić właściwym preparatem. Przeglądać trzeba także całą sierść psiaka, gdyż długi włos to zaproszenie dla pcheł i kleszczy, których bez starannej inspekcji po prostu nie widać. Kości Maltańczyka są dość mocne jak na psa tych rozmiarów, ale zwłaszcza dzieci muszą uważać w zabawie, by nie zrobić psu krzywdy.

Ceni sobie wygodną kanapę i stateczne spacery

Obserwowanie, jak dorasta mały Maltańczyk, to prawdziwa przyjemność. Nie można jednak zbytnio go rozpieszczać, bo łatwo zrobić zeń psa zbyt pobudliwego i trwożliwego. Nie sposób sobie wyobrazić psa lepiej dostosowanego do życia w mieście. Jedyny problem to odpowiednie karmienie: Maltańczyk jest nieduży, ale ma apetyt ogromnego wilka! Nie wolno go przekarmiać, bo przy małej ilości ruchu zrobimy z niego wałeczek.

Zawsze w centrum uwagi!

Podobnie jak i inne biszony, także i Maltańczyk ma we krwi przyzwyczajenia z czasów swej dumnej przeszłości - zawsze chce być w centrum uwagi, chce by go podziwiać i chwalić, a komplementy ceni sobie najbardziej. Swym miłośnikom nie skąpi buziaków i od czasu do czasu przewróci się na grzbiet, by pokazać, że trzeba go podrapać po brzuszku...

Warunki życia

W przeciwieństwie do swego bliskiego krewniaka, kochającego przyrodę hawańczyka, Maltańczyk najlepiej czuje się w czterech ścianach swego domu. Choć dawniej jego otoczeniem były sale pałacowe i zamkowe komnaty, dziś nie ma specjalnych wymagań lokalowych i na dobrą sprawę wystarczy mu nawet jeden pokój, byle dzielił go z ukochanym panem czy panią! Przede wszystkim pragnie wygodnego posłanka, które powinno stać zawsze w tym samym miejscu, i to takim, by można było, nie wychodząc zeń, bacznie obserwować wszystko, co dzieje się w domu. Balkon jest także szczególnie mile widziany, zwłaszcza, gdy można z niego kontrolować wszystko, co dzieje się na ulicy, ale musi być zabezpieczony przed nagłym upadkiem psa.

Spacery - owszem, proszę bardzo, ale nie marszobiegi! Statecznym krokiem Maltańczyk może przemierzyć nawet całkiem duże odległości, a przyzwyczajony od szczenięctwa będzie się cieszył na niedzielne wycieczki za miasto. Pobiegać z psami na skwerku? - Ależ proszę bardzo, byle nie za długo, a psy nie były za brutalne w swych zabawach i nie próbowały go przyszczypać! Choć Maltańczyk nie jest zbyt duży, ale nie lęka się nawet największych psów i chętnie się będzie z nimi bawił, jeśli tylko potrafią popisać się dobrymi manierami. W takiej sytuacji gotów jest ganiać z nimi doprawdy do upadłego!

Przyjaciel kotów

Macie Państwo ochotę na sprawienie sobie jeszcze jednego domownika i myślicie o kocie? Ależ nie ma najmniejszych przeszkód! Maltańczyk generalnie doskonale rozumie się z kotem i będzie zachwycony nowym przyjacielem, z którym ochoczo podzieli się całym domem (a nawet bez oporów wpuści go do swego posłania i pozwoli kotu spać przytulonym do siebie). Maja przecież tak wiele wspólnego: oboje bardzo sobie cenią wygodę, przytulne posłanko, ciepłe kanapy i wygodne kolana pana!

Wyżywienie

Maltańczyki to prawdziwe łakomczuchy. By zachowały należytą linię i zdrowie trzeba przestrzegać zasady, iż smakołyki są absolutnym wyjątkiem, a nie codzienną regułą! Nasz psi przedstawiciel wagi papierowej ma niewiarygodnie duży apetyt i chętnie zje więcej, dużo więcej niż mu potrzeba. By jednak nie przerobić go na owłosioną parówkę, trzeba starannie odmierzać mu racje pokarmowe i w żadnym wypadku nie pozwalać, by pies żebrał przy stole podczas naszych posiłków. Maltańczyk wymaga dziennie około 60 gramów surowego, chudego mięsa (wołowina lub wieprzowina), pokrojonego w drobną kostkę, lub mielonego a do tego dobrze rozgotowany ryż (około 30 gramów) i taka sama porcja gotowanych warzyw (marchewka, zielona fasolka szparagowa, surowa sałata) lub owoców. Zachowanie w należytym stanie włosa wymagać może dodatkowego podawania mu preparatów mineralno-witaminowych. Można zrezygnować z tej diety na konto karm gotowych, ale muszą być one znanej i renomowanej firmy np. Royal Canin.

Dominika Ożóg, CANESTRE, http://www.canestre.com

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Artykuły powiązane

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie