Historia, kynologia, legenda….

Od tak dawna od kiedy człowiek zawarł przymierze z psem przeplatają się różne epizody historii rozwoju ludzkości z historią rozwoju tego czworonoga, najbardziej lubianego przyjaciela człowieka. Przykładów jest wiele, ja pragnę zatrzymać się nad niektórymi faktami związanymi z psami osiadłymi na terenie dzisiejszej Szwajcarii lub w pobliżu jej granic i kojarzonymi z tym rejonem Europy. Punktem wyjścia moich obserwacji są czasy nieco wcześniejsze, potęga Rzymu starożytnego, legiony i ich militarne aspiracje.

Przyjrzyjmy się mapie przemarszu wspomnianych legionów na północ. Ich trasę wyznaczał niejako układ gór. Już w Alpach, powyżej przełęczy Św. Gotharda można z pewną swobodą poruszać się w różnych kierunkach. Tak też było w przypadku armii rzymskiej i jej całego dobytku wraz z wędrującą spiżarnią w postaci bydła i pilnującymi go psami. Otóż w całej tej wyprawie nas interesują psy.


IVAN SWEDRUP, "The Pocket Encyclopaedia of DOGS", Blandford Press, 1981.

Kolejne obozowiska legionów a później miasta położone w tych miejscowościach dały swe nazwy rasom psów, których rodowód kojarzony jest z określonymi aglomeracjami czy krainami. Mamy wiec rottweilera, entlebuchera, appenzellera. Są też berneński pies pasterski oraz duży szwajcarski pies pasterski.

Wszystkie wymienione tu rasy znajdują się w grupie II klasyfikacji FCI a rasy szwajcarskie jako jedyne stanowią sekcję 3 tejże. Czy takie właśnie nazewnictwo stanowi wyjątek? Na pewno nie, znaczna liczba różnych ras psów na świecie swoją nazwę zawdzięcza nazwie kraju pochodzenia, ew. krainie geograficznej lub nazwie miasta. Wspomniane poprzednio rasy, oprócz historii i nazewnictwa mają wiele innych cech wspólnych czy to w zakresie budowy i umaszczenia czy ew. charakteru.


Nie jest celem tego felietonu zgłębianie pochodzenia omawianych tu ras. Ogólnie rzecz traktując, w zamierzchłych czasach nastąpiło krzyżowanie psów miejscowych z dużymi, podobnymi do mastifów, psami stróżującymi używanymi przez Rzymian. Ciągnąc dalej ten wątek, trafimy niewątpliwie do Azji mniejszej, tamtejszych psów molosowatych a następnie do doga tybetańskiego ale to już osobny temat.

Wracając do naszej piątki, w zależności od przeznaczenia akcent hodowli kładziony był na wykształcenie różnych cech. I tak muskulatura rottweilera wynika z używania go jako zwierzęcia pociągowego i obrończego.

Appenzeller, znacznie lżejszy o żywym usposobieniu, ruchliwy, przeznaczony jest przede wszystkim do dozoru nad stadami bydła czy owiec. Jest to zarazem miły pies towarzyski. Entlebucher, rodzący się czasami ze szczątkowym ogonem, dość podobny do appenzellera jak też i do rottweilera ale niższy, jest psem korpulentnym, umiarkowanie masywnym. Nadaje się równie dobrze do celów pasterskich jak i do towarzystwa. Ze względu na znaczne podobieństwo do rottweilera dziedziczna cecha szczątkowości ogona przypisywana jest mylnie gladiatorom z nad Neckaru. Wiedzieć trzeba, że kopiowania ogonów rottweilerom zaniechano po 2000 roku. Entlebuchery i appenzellery poza Szwajcarią są rzadko spotykane i nawet tam uważane są za kundle wiejskie i dopiero od około 50 lat znalazły miejsce w rejestrze kynologii FCI. Są niezbyt reprezentacyjne.

Wszystkie z wymienionych psów są czarne, mahoniowo podpalane. U berneńczyka, pasterskiego szwajcarskiego, appenzellera i entlebuchera dochodzi jednak białe znaczenie na piersiach, łapach, głowie i zakończeniu ogona (standard entlebuchera na temat ew białej końcówki ogona milczy). Białe akcenty umaszczenia, w przypadku rottweilera stanowią wadę dyskwalifikującą z hodowli. Jako jedyny w omawianej grupie ma szatę długą berneńczyk. Wśród cech różniących wspomniane rasy, wymienić należy m.in. wzrost. Najniższy entlebucher ma od 40 do 50 cm w kłębie. Bardzo podobny ale z zakręconym ogonem appenzeller jest o około 10 cm wyższy i powinien mieć od 48 do 58 cm w kłębie. Pozostała trójka jest zbliżonych rozmiarów: duży szwajcarski pies pasterski ma wzrost 65 – 70 cm, berneński pies pasterski 64 – 70 cm a nieco niższy rottweiler 61 – do 68 cm. Suki wymienionych ras są niższe co najmniej o 4-5 cm.

Typowi przedstawiciele wszystkich wymienionych ras są bardzo mili, przyjaźnie nastawieni do otoczenia, pod warunkiem właściwej ich socjalizacji, ułożenia i kulturalnego traktowania. Pamiętajmy bowiem, że to człowiek jest kreatorem zachowań, reakcji psa w ramach jego genetycznie ukształtowanych predyspozycji.



Jan Borzymowski

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie