Problem wałęsających się psów jest stosunkowo powszechny, nie tylko na wsi, ale też w dużych miastach. Wielu właścicieli nie widzi nic złego w puszczaniu swoich pupilów samopas, nie zdając sobie sprawy z ryzyka, zarówno dla psa, jak i innych ludzi. Prawo jest w tym względzie jasne. Sprawdziliśmy, co grozi właścicielowi wałęsającego się psa.
Właściciele psów i innych zwierząt domowych są zobowiązani do zachowania szczególnej ostrożności, aby zapobiegać sytuacjom, które mogą zagrażać bezpieczeństwu innych osób. Obowiązek ten nakłada art. 77 Kodeksu Wykroczeń, który stanowi, że:
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Brak odpowiedniego nadzoru nad zwierzęciem może skutkować odpowiedzialnością za wykroczenie, ale to i tak ten najmniej dotkliwy scenariusz. W przypadku, gdy pies spowoduje obrażenia u innej osoby, właściciel zwierzęcia może już odpowiadać karnie.
W zależności od stopnia obrażeń, może to być odpowiedzialność z art. 156 (ciężki uszczerbek na zdrowiu) lub art. 157 (lekki uszczerbek na zdrowiu) Kodeksu karnego.
W przypadku wałęsających się psów, właściciel może zostać ukarany mandatem przez policję – wysokość kary to nawet do 1000 zł. W skrajnych przypadkach, gdy np. mandat niczego nie nauczył właściciela i ten nadal pozwala psu wałęsać się po okolicy, sprawa może zostać skierowana do sądu.
Jeśli regularnie wałęsające się zwierzę zostanie uznane za bezdomne i stanowiące zagrożenie dla mieszkańców, to interwencję podejmie gmina. W takich przypadkach pies zostanie odłowiony i przewieziony do schroniska, co może się skończyć odebraniem go właścicielowi i przekazaniu nowym opiekunom.