Jednym z „minusów” posiadania psa jest to, że pupil wymaga regularnych spacerów niezależnie od pogody. Właściciel nie może się zasłaniać ani chłodem, ani późną porą, ani upałem, ani deszczem. Trzeba natomiast podkreślić, że ten ostatni scenariusz jest wyjątkowo nieprzyjemny, i to zarówno dla człowieka, jak i dla psa. Czasami jednak nie ma wyjścia i konieczne jest udanie się na spacer z psem w deszczu. Warto wiedzieć, że obowiązuje tutaj kilka prostych, ale bardzo przydatnych zasad, które opisujemy w naszym poradniku.
W przypadku ulewy zawsze warto ją przeczekać – jeśli pies jest nauczony czystości, to nie powinien mieć problemu z tym, aby wytrzymać 30-40 minut. Gorzej, gdy zapowiada się dłuższy opad intensywnego deszczu. W takiej sytuacji skracamy czas spaceru do niezbędnego minimum. W przypadku kilkudniowego deszczu, który przecież też może się zdarzyć, dobrym pomysłem będzie zafundowanie psu większej liczby krótszych spacerów. Przykładowo: jeśli standardowo pies wychodzi 3 razy dziennie po pół godziny, to w okresie deszczowym niech to będzie 6 x 10 minut.
To bardzo ważna zasada, która naprawdę świetnie się sprawdza podczas deszczowych spacerów. Intensywny deszcz może utrudnić psu orientację w terenie oraz zagłuszyć przywoływanie przez właściciela. Dlatego nie ma sensu ryzykować. Taka pogoda i tak nie sprzyja szaleństwom podczas spaceru, stąd sugerujemy, aby w ogóle nie spuszczać psa ze smyczy, by mieć nad nim stałą kontrolę.
Pies także może się przeziębić! Dlatego po powrocie do domu należy go dokładnie osuszyć przy pomocy ręcznika. Najpierw pozwólmy psu otrząsnąć się z nadmiaru wody, następnie opatulmy go chłonnym ręcznikiem na 2-3 minuty. Ważne jest to, aby nie pocierać psiej sierści, bo to nie służy włosom i może skutkować ich osłabieniem oraz łamaniem. Samo przyłożenie ręcznika wystarczy, no i zapobiegnie zachlapaniu drewnianej podłogi czy zamoczeniu tapicerowanych mebli.
Po mokrym spacerze zdecydowanie warto poświęcić kilka minut na dokładne oczyszczenie i osuszenie psich łap. Kryje się w nich piasek, błoto, resztki roślin, a więc wszystko to, czego raczej nie chcielibyśmy znaleźć później na podłodze, dywanie czy kanapie. Fajnym pomysłem może być również założenie psu „kapci” z bawełnianego materiału, które wchłoną resztki wilgoci.