W dawnych czasach królowie i damy dworów dzieliły swoje życie z „cavaliers”. Henryk VIII zarządził, aby do komnat królewskich nie wpuszczać żadnych psów po za małymi spanielami. Król Karol I wydał prawo na mocy, którego spaniele cavalier mogły bez przeszkód poruszać się po całym królestwie. Do dziś w Wielkiej Brytanii owiązuje dekret, który pozwala angielskim toy spanielom wchodzić do wszystkich publicznych budynków.
Lekarz królowej Elżbiety I, doktor Caius pisał w swojej książce „Of Englishe Dogge” o pieskach zwanych „spaniels gentle” lub „comforters”: „Małe, wdzięczne i subtelne, wielce poszukiwane przez wytworne damy (...). Pieski te, im są mniejsze, tym więcej cieszą swoje panie i tym bardziej są przez nie rozpieszczane; dzień cały spędzają z nimi w komnatach, a nocą śpią z nimi w łóżku. Przy stole siedzą na kolanach pań, a te dzielą się z nimi najlepszymi kąskami.” W tamtych czasach wierzono, że te małe królewskie pieski mają niezwykłą właściwość zwalczania chorób i bólu. Lekarze zalecali damom cierpiącym z powodu bólów brzucha lub problemów z plecami towarzystwo takiego psa. Ponoć spaniel śpiący na chorym miejscu wchłaniał w siebie chorobę przyczyniając się tym samym do szybkiego wyzdrowienia. Znana jest też receptura na cudowną maść z dwudniowego szczenięcia gotowanego z pokrzywą, terpentyną, octem i oliwą. Niewątpliwie przyrządzana w tamtych czasach bowiem suką pozwalano szczenić się w sypialniach. Pomimo tych okrutnych wierzeń małe spaniele cieszyły się wielką sympatią i pełniły role królewskich maskotek.
Na południu od Londynu znajduje się Ham House, który wybudowany został dla Thomasa Vavasour w 1610 roku. Swojego czasu mieszkała w nim księżna Elżbieta. Historycy sugerują, że duch Elżbiety nigdy nie opuścił murów XVIII posiadłości. Duch ten nie jest jedynym, który nawiedza Ham House. Spotkać tu można też ducha spaniela, ulubieńca wnuczki Elżbiety. Mówi się, że duch pojawia się na schodach i znika. Czasem zbiega z nich podskakując, jest ruchliwy i przyjazny. Skacze na zwiedzających. Zwykle pojawia się na schodach gdzie znajdowały się pokoje dzieci Elżbiety, czasami wbiega do holu i tam znika. Białobrązowy spaniel widywany jest bardzo często a ludzie dziwią się, że pozwala się biegać psom po zabytkowym domu, który jest własnością państwa.
Białobrązowy cavalier king Charles spaniel jest chyba niewątpliwie najpopularniejszą i najbardziej lubianą odmianą. Kolor ten fachowo nazwano: blenheim a legenda głosi, że nazwa jest ukoronowaniem zwycięstwa „pod Blenheim”.
W 1704 roku, książę Marlborough wyjechał do Bawarii by wziąć udział w bitwie pod Blenheim zwanej też bitwą pod Blindheim albo drugą bitwą pod Höchstädt. Jego żona, księżna Sara oczekiwała na jego powrót w rodzinnym zamku. Pewnego dnia podczas haftowania na kolana wskoczyła jej biało-ruda szczenna spanielka. Sara przypadkiem skaleczyła się w palec i dotknęła głowy suczki zostawiając na niej ślad krwi. Kiedy po kilku dniach suczka powiła szczenięta wszystkie między uszami na głowie miały rude plamki, jakby ślad po palcu księżnej Sary. Bitwa pod Blenheim stała się punktem zwrotnym w wojnie o sukcesję hiszpańską. Książe Marlborough pokonał Francuzów i kiedy wrócił do Sary na część zwycięstwa nazwał biało-rudą odmianę „Blenheim”. Trzeba zaznaczyć, że książę Marlborough był miłośnikiem biało czerwonych cavalierów.
W zasadzie to trudno dokładnie sprecyzować kto w tamtych czasach posiadał cavaliera a kto king charles spaniela, obydwie odmiany bowiem nazywały się king Charles spaniel. Historycy wnioskują, że XVII wiek był przełomem, kobiety wybierały dla siebie małe osobniki z płaskimi mordkami jak u mopsa czy pekińczyka. Zapanowała moda na „azjatyckie pyszczki”. Obecnie dziś wiemy, że są to dwie różne rasy ale w tamtych czasach nie było takiego podziału. Taki spór istnieje w np. w przypadku legendy o ulubieńcu Marii Stuart, która została ścięta na zamku w Fotheringhay. Głosi ona, że po egzekucji w fałdach sukni Marii Stuart znaleziono małego spaniela poplamionego jej krwią. Ponoć nie chciał ich opuścić. I gdyby jeszcze tego było mało kat chcąc pokazać ściętą głowę tłumowi złapał ją za włosy, które okazały się być peruką a sama głowa potoczyła się po podeście. Ta legenda jest opowiadana zarówno przez miłośników cavalierów jak i king charlesów.
W 1926 roku nastąpił zwrot. Amerykanin z Nowego Jorku postanowił rozpocząć walkę o odtworzenie naturalnych cech tej rasy, nazywał się Roswell Eldridge. Ufundowana przez niego nagroda dla spaniela starego typu została wręczona psu wabiącemu się Ann’s Son ale Eldridge już tego nie zobaczył, zmarł bowiem na miesiąc przed Cruft. Ann’s Son był psem, który przyczynił się do odrodzenia starego typu spanieli. Krył suczki King Charles spanieli i stał się podstawą odrodzenia rasy.
Weźmy przykładowo pod lupę rodowód jakiegoś znanego psa np. Salador Clear Sky – blenheim urodzony w 1994, znajduje się on w rodowodach polskich cavalierów. Jego ojcem był Salador Comet, również blenheim – urodzony w 1988 roku. Ojcem Cometa był champion Salador Crismark, blenheim. Ojcem Crismarka był Salador Clown So Happy -blenheim urodzony w 1980 roku, którego ojcem również był blenheim o imieniu Bredonvale Bernard– champion urodzony w 1967 roku. Studiując tak rodowody można dostrzec jak bardzo Anglicy lubią biało czerwone cavaliery. Ojcem Bredonvale Bernarda był champion Rose Mullion Of Ottermouth, blenheim urodzony w 1967 roku a dziadkiem champion Vairire Osiris, blenheim z 1962 roku.
Zróbmy uskok i spójrzmy na matkę Osiris, to ruda suczka imieniem Vairire Isis a jej ojcem był tricolorowy Vairire Spencer Of Santander. Ojcem Spencera był blenheim o imieniu Rafi Of Crustadele a matką Rafiego blenheimka Fickle Of Ttiweh urodzona w 1947 roku. Trójkolorowy Bouncer Rupert urodzony w 1938 roku jest ojcem wspomnianej wcześniej suczki blenheim a ojcem jego jest black and tan urodzony w 1937 roku o imieniu Plantation Gilbert. Dalej mamy ponownie blenheimy. Ojcem Gilberta jest Plantation Robert (1933), ojcem jego jest Rangers Bimbo (1931) a ojcem Bimbo jest rudy Peter Of Ttiweh urodzony w 1928. Peter jest synem Ann’s Son, blenheima, który przyczynił się do odrodzenia starego typu królewskiego spaniela. Syn Anny oczywiście też ma rodowód, jego rodzicami była para blenheimów, Lord Pindi i Ann. Rodzicami Lodra byli Vital Spark i Bee Bee a Ann Toddles i Dora. Warto jeszcze dodać, że matką Petera Of Ttiweh (wspomnianego wyżej) była suczka King Charles spaniel – Ashton-More Salome. Takie szybkie cofnięcie się do początku zawarło zaledwie XVII pokoleń co oznacza, że cavaliery są stosunkowo młodą rasą.
Początkowo wszystko było wspólne, istniał jeden king Charles spaniel, który na skutek mody zmienił swój wygląd. Kiedy grupa hodowców odrodziła stary typ królewskiego spaniela do nazwy dodano słowo cavalier i zatwierdzono dwie rasy. Do dziś legendarny odcisk palca księżnej Sary jest opisany we wzorcu zarówno cavaliera jak i kinga. Nazwa maści – blenheim funkcjonuje również dla obu ras. I do dziś cavaliery mylone są z ich kuzynami kingami. Mimo, że są bardzo spokrewnione różnią się kształtem głowy, kufy i wielkością. King Charles spaniel jest mniejszy od cavalier king charles spaniela, wzorzec podaje wagę od 3,6 do 6,3 kg a cavaliery powinny mieć od 5,4 do 8 kg. Mimo, że moda na płaskonose kingi doprowadziła kiedyś niemal do wyginięcia spaniela w starym typie dziś king charles ustępuje pod względem popularności cavalierowi. Niewątpliwie znacznie większy sukces odniósł cavalier.
z Królewskiego Dworu
Aneta Joanna Jezierska & Cavalier KC Spaniel
www.krolewskidwor.psy24.pl