W naszym stadzie malamutów są dwa dorosłe samce: 4-letni Apacz i 7-letni Szeryf.
Szeryf to ideał malamuta pod względem charakteru. Jest bardzo inteligentny, wytrwały, niekonfliktowy, świadomy swej modrości i doświadczenia. Apacz to wulkan energii, bardzo silny fizycznie, czasem zaczepny i marzący o przejęciu władzy w stadzie. Od jakiegoś czasu Apacz ewidentnie prowokuje sytuacje do awantury, zaczepia Szeryfa, szturcha, obsikuje jego miejsca, wyprzedza, spycha i... czeka. Szeryf schodzi mu z drogi i ogląda się za swym Panem, maszerem i przewodnikiem stada. Szuka go wzrokiem. Obaj wiedzą, że zbliża się czas "bliskiego spotkania" samców, ale obaj i Szeryf i Grzegorz chcą tego uniknąć jak najdłużej. Niektórzy doświadczeni maszerzy powiedzieliby, że psy "muszą się dogadać" czyli ściąć. Zwykle tak też się dzieje w stadach psów, tym bardziej w stadach psów ras pierwotnych, gdzie tak ważna jest hierarchia. Dla nas, w tym przypadku, ważniejsze są emocje i więź człowieka z psem. Człowiek czuwa, a pies mu ufa. Generalnie w takiej sytuacji nie powinno się faworyzować samca, który zaczyna siłą ustępować młodszemu i zdeterminowanemu samcowi, ale...
W pewny gorący dzień poszliśmy ze wszystkimi malamutami nad wodę. Suki biegały luzem, samce na zmianę były na smyczy. Gdy Szeryf stał z nami, Apacz się kąpał, i odwrotnie. W pewnej chwili zauważyłam, że Apacz zaczyna coraz bliżej nas krążyć. Udawał, że wącha trawę, krzaki i zataczał coraz mniejsze koła wokół mnie i Szeryfa. Byłam pewna, że nie odważy się go zaatakować przy mnie, ale... odważył się. To były sekundy! Malamuty zwarły się tak mocno, że trzy osoby nie mogły ich rozłączyć! Po kilku minutach strasznej szarpaniny rozdzieliliśmy je. Apacz miał całą głowę we krwi, ale to była krew Szeryfa, który stracił w bitwie kieł i... swą dumę. Do tej pory bardzo zrównoważony i spokojny Szeryf, stał się nerwowy i stracił pewność siebie. Oto przekonał się o sile fizycznej Apacza i w dodatku przy całym stadzie. Trudno przypisywać psom ludzkie emocje i myśli, ale dla nas było to tak czytelne: samce walczyły a suki im się przyglądały. W stadzie wilków wynik byłby bardzo jasny. W naszym stadzie, my ludzie, ingerujemy i trochę mieszamy psom w głowach, ale nie sposób w cywilizowanym świecie dopuścić do drastycznych sytuacji.
Dziś wiadomo, że Apacz i Szeryf nie będą już razem biegać w jednym zaprzęgu. Hierarchia została zaburzona. W świecie wilków jeden z nich musiałby odejść z naszego terytorium i pewnie byłby to Szeryf. Ustąpiłby silniejszemu Apaczowi.
Życie w stadzie malamutów to fascynujący film przyrodniczy pisany codziennym życiem.
Elżbieta Wydra
WORTAL PSY24.PL
Hodowla Z Klanu Wydry
30 lipca 2010 r.