Pomyśl nim rozmnożysz swego psa

Znalezione, podrzucone, niechciane to typowe tłumaczenie człowieka stojącego pod bramą schroniska z torbą pełną szczeniąt.
Bezbronne istoty będące ofiarą ludzkiej bezmyślności - dopóki nie piszczały, nie dopominały się o jedzenie człowiek nie myślał, co z nimi będzie... rosły i rosły aż nadszedł moment, kiedy trzeba było się ich pozbyć.

Polska rzeczywistość. handel szczeniakami na targowiskach, rozdawanie za przysłowiowe "pół litra" a w ostateczności podrzucanie pod schronisko... nie zaszczepione, nie odrobaczone... Ale jak to myślą ci "dobrzy właściciele" suki: suka po to jest by rodzić i tyle, a szczeniaka każdy zabierze... Nic głupszego... XXI wiek a znajomość pojęcia kastracja i sterylizacja prawie, że całkowicie jest nam obca... Każde zwierzę jest istotą żywą, czującą ból i cierpienie...

Szczeniak w schronisku... Wydawałoby się, że taki psiak bardzo szybko znajdzie dom...

Schroniska przepełnione, szczeniąt coraz więcej, a ludzi chętnych do adopcji brak. Oddając do schroniska nieszczepionego szczeniaka skazujesz go na śmierć...

Parwowiroza, nosówka to najczęstsze choroby powodujące śmierć... A wszystko to pogłębia stres i pasożyty. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, na co skazujesz te zwierzęta od dnia ich narodzin... Życie szczeniąt w schronisku to loteria - 1 na 10 znajdzie dobry dom, a reszta ginie... To przykra rzeczywistość, z której mało kto zdaje sobie sprawę...

Zanim zdecydujesz się rozmnożyć swoją sukę odwiedź najbliższe schronisko i zobacz, co spotka jej potomstwo... Czym one zasłużyły sobie na taki los, czy też to nam ludziom wydaje się, że możemy wszystko?

A na koniec jedna z wielu codziennych sytuacji...To było 3 lata temu pamiętam jak dziś: 3 szczeniaki, kaukazy, wymarznięte, leżące ma śmietniku w worku... ktoś przyniósł je do schroniska, cudne kuleczki takie bezbronne patrzące tak litościwie, jak gdyby chciały powiedzieć "My nic nie zrobiliśmy"... Po tygodniu pobytu w schronisku znalazłam rankiem jednego szczeniaka zawiniętego w kocyku - padł, parwowiroza była silniejsza niż jego organizm. Druga suczka do dnia dzisiejszego mieszka w schroniskowym kojcu... bo nikt jej nie zechciał - była za duża... o trzeciego pieska weterynarz walczył ponad tydzień - nie udało się - nosówka go zabiła...

Taki jest los większości szczeniąt... Pomyśl nim rozmnożysz swą sukę...

http://www.fauna.rsl.pl/

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie