Nie zawsze się udaje…

Dziś dzień zakończył się smutną dla mnie wiadomością - w schronisku na Paluchu umarł jeden z absolwentów programu Fajny Pies, Ale Bezdomny. To był żywiołowy, radosny pies w typie Asta, w średnim wieku. Był mi szczególnie bliski, bo miał w sobie taką iskierkę zaczepną,  która podczas szkolenia stanowi wyzwanie.

Taki właśnie był Guru - chętnie pracujący, ale niepokorny. Podczas zabawy zabawką początkowo wkręcał się i nie chciał jej oddawać. Jednak już na trzecich zajęciach zrozumiał, że gdy tylko puści zabawkę na rozkaz, to wolontariuszka chętnie dalej się z nim pobawi. Wprowadzenie i zrozumienie tej reguły znakomicie zmotywowało Guru do współpracy z człowiekiem. Program zajęć opanował doskonale - nawet kot biegający mu przed nosem rozproszył go tylko na chwilę.

Program Fajny Pies, Ale Bezdomny zwykle nam trenerom daje wiele satysfakcji.  Między innymi dlatego, że wolontariusze chętnie informują nas, że kolejni podopieczni znajdują domy. Cieszą nas wieści z nowych domów, bo przywiązujemy się do szkolonych zwierząt i ważny jest dla nas ich los. Wiadomości od właścicieli są dla trenerów potwierdzeniem skuteczności szkolenia psa w schronisku. Wieści o tym, że się nie udało, że pies umarł samotnie w schronisku nie znajdując swojego człowieka, zawsze skłaniają nas do przemyśleń. Dzisiaj - zastanawiam się, jak w ogóle taki wyjątkowy pies, jak Guru mógł trafić do schroniska. I jak to możliwe, że nikt go nie adoptował?

Mogę się tylko domyślać, że Guru miał kiedyś pana, który nie poradził sobie z jego uporem i żywiołowością. Być może chciał z tym psem osiągnąć posłuszeństwo na siłę, ale tej siły właśnie mu zabrakło. Guru pomimo przebywania w schroniskowym boksie, a co za tym idzie ograniczonej aktywności fizycznej przez wiele miesięcy, miał niesamowite mięśnie. A wystarczyło tak niewiele - odpowiednia dawka pozytywnego treningu, opartego o zrozumienie psiej psychiki, wprowadzenie konsekwentnych zasad w domu i cierpliwość w wychowaniu od szczenięcia, by Guru nigdy nie trafił do schroniska.

A dlaczego Guru nie znalazł domu? Bo w schroniskach w Polsce są setki psów w typie ASTa. Bo psy tej rasy cieszą się niezasłużoną złą sławą. Niezasłużoną, bo jedynie od właścicieli zależy, jakie cechy charakteru rozwiną się podczas wychowania szczenięcia. To, że zwierzę nie respektuje zasad, to wina jego opiekuna, który go tych zasad nie nauczył.

Chciałabym, żeby odejście Guru za Tęczowy Most stało się inspiracją dla wszystkich właścicieli psów do przemyśleń nad szkoleniem i wychowaniem ich pupili. Każde zachowanie problemowe da się wyeliminować za pomocą odpowiednio dobranego treningu Trzeba pamiętać, że zwierzę czuje, myśli i ... uczy się, o ile tylko my, ludzie stworzymy mu warunki do rozwijania się i uczenia. I choć w schronisku zwierzę też może być szkolone... nie zawsze uda się znaleźć dla niego nowy, kochający, prawdziwy dom.

Pamięci Guru - Fajnego Psa, który nie miał szczęścia... http://www.paluch.fajnypies.eu/02_guru

Ewelina Eggert, Trener DogMasters Warszawa, www.dogmasters.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie