Psy na etatach w ratownictwie

PSY NA ETACIE W RATOWNICTWIE

Od wieków, psy-nasi czworonożni przyjaciele byli wykorzystywani do różnych prac w górach. Najbardziej znaną i jedną z najstarszych form pracy z psami jest wypasanie owiec, bydła, innych zwierząt gospodarskich. Wraz z rozwojem nauki i dociekliwości ludzkiej wzrosła świadomość jak dużą rolę odgrywają psy współpracując z człowiekiem. Dziś bardziej docenia się psy w pracy a tym samym nakłada się na nie dużo więcej obowiązków i powierza ważne zadania do wykonania. W czasach nam współczesnych nie łatwo znaleźć ludzi którzy chętnie i dobrowolnie decydują się na życie bez dostępu do mediów (woda, prąd itd.) dobrze że mamy naszych „mniejszych”- bo tylko wzrostem, przyjaciół. Zastępują nas z powodzeniem. Ten problem istnieje w wielu, szczególnie wysoko rozwiniętych krajach. Obecnie nie ma służby o charakterze pracy poszukiwawczo-ratowniczej która nie posiadałaby w swoich szeregach psów. Pies który jest dobrze wyszkolony zastępuje od kilku do kilkunastu ratowników, zależy to od terenu w którym pracują.

„Psy na etacie w ratownictwie”…. Gdy to słyszymy przychodzi na myśl Bernardyn z zawieszoną beczułką rumu na szyi, ale na serio-wykorzystywane są często owczarki niemieckie, labradory, krzyżówki różnych ras, a ostatnio wprowadzane są z dużym sukcesem border collie. Pokazują się też owczarki belgijskie Malinois- rokują dobrze, ale żadne z nich nie nosi przy sobie rumu, za to przynosi dobrą wiadomość: „Hej! znalazłem cię, zaraz będziesz bezpieczny”. Przy doborze psów zwracamy uwagę na zrównoważoną psychikę, dobrą motorykę, bardzo ważna jest kondycja fizyczna, a także bezgraniczna pasja do zabawy-pracy.

Jak nazwa wskazuje pies ratowniczy ma nieść pomoc-odnajdywać ludzi w różnym terenie, warunkach atmosferycznych, oraz gdy występują najróżniejsze czynniki utrudniające im pracę.

A teraz podstawowy podział specjalności psów w ratownictwie:

psy lawinowe- wykorzystywane do przeszukania mas śniegu, ziemi pod którą mogą znajdować się ludzie,

psy terenowe – wykorzystywane do przeszukania tak zwanych otwartych terenów lasów łąk itd.,

psy gruzowe - wykorzystywane do przeszukania wszystkiego, co pozostało po katastrofach i wybuchach a związane jest z budownictwem,

psy wodne – wykorzystywane do poszukiwań osób utopionych, zarówno z łodzi jak i z brzegu, ale również do ratownictwa wodnego szeroko rozumianego(holowanie ludzi, sprzętu pływającego),

psy tropiące - wykorzystywane do tropienia a co zatem idzie do dokładnego poruszania się po śladach osoby poszukiwanej,

a ostatnia najmniej liczna grupa to:

psy na zwłoki – jak sama nazwa wskazuje poszukują ludzi, którzy są nieżywi.

W ratownictwie najczęściej występują specjalności: psy terenowe, gruzowe i lawinowe, które często są łączone przez jednego psa dlatego, że zmienia się tylko podłoże na którym pracują, warunki atmosferyczne, ale sposób pracy psa pozostaje taki sam. Proces szkolenia psa ratownika trwa długo, zaczyna się w wieku szczenięcym w 8-9 tygodni, i trwa do trzeciego roku życia, natomiast doskonalenie i trening trwają do końca pracy w służbie ratowniczej.

Obecnie najczęściej wykorzystywanymi metodami w szkoleniu psów ratowniczych są tzw. metody pozytywne, jak metoda łupowa, pozytywnego wzmacniania, ale również gdy zachodzi taka potrzeba łączy się niektóre starsze metody z nowymi w niektórych częściach lub w konkretnym ćwiczeniu . Można wykorzystywać np., metodę kontrastową, naśladowczą czy smakowo- wyróżnieniową. Szkolenie psów ratowniczych to temat rzeka która na dodatek często płynie dosyć bystro…

Mimo to spróbuję podać podstawowe zasady, zaznaczam jednak że są to bardzo ogólne zasady, informacje bardzo poglądowe i ABSOLUTNIE NIE WYSTARCZĄ do samodzielnego szkolenia, można tylko wyrządzić sobie i psu krzywdę !!! Niektóre elementy mogą być niebezpieczne ! W Austrii zanotowano dwa przypadki śmierci pozorantów zasypanych w śniegu. Żeby przeprowadzić takie ćwiczenia MUSZĄ być znane zasady bezpiecznego ich wykonywania. Szkolenie powinno nauczyć psa aby przede wszystkim chętnie wykonywał swoją pracę - poszukiwanie. Osiągnąć można to tylko wtedy gdy szkolenia prowadzimy w formie zabawy, tak naprawdę to musi być bardzo dużo zabawy, wykorzystujemy do tego np. ulubioną zabawkę psiaka. W szkoleniu psa lawinowego zachęcamy go do szukania zapachów ludzkich pod śniegiem.

Na początku psa zachęca przewodnik chowając się najpierw częściowo, potem całkowicie do jamy w śniegu. Następnie pomocnik trzyma psa a przewodnik jest zakopywany do śniegu najpierw na oczach psa, a potem gdy psiak tego nie widzi. Trudność zwiększa się gdy chowają się inne obce dla psa osoby z jego ulubioną zabawką, gdy zostają odnalezione następuje zabawa z psem wytwarzając związek zapach człowieka-ulubiona zabawka. Stopień trudności stopniowo, w miarę postępów naszego podopiecznego zwiększamy, poprzez powiększanie obszaru do przeszukania, czas od zasypania pozoranta, głębokość na jakiej go zasypujemy, ilości zasypanych pozorantów, różne przedmioty pozostawione na lawinisku, ilość ludzi na lawinisku itp. Podobnie wygląda nauka przeszukiwania otwartego terenu, zaczynamy od szukania przewodnika w łatwych warunkach aby zakończyć na poszukiwaniu obcych dla psa ludzi, w warunkach trudnych takich jak młodniki, potoki, wiatrołomy.

Bardzo ważnym, ale w Polsce wciąż zaniedbywanym i pozostawianym na szarym końcu, elementem szkolenia jest ogólne posłuszeństwo które pomaga budować więź i porozumienie między psem i przewodnikiem, ma również bardzo duże znaczenie w czasie prawdziwej akcji prowadzonej w trudnych warunkach ze względu na bezpieczeństwo psa , przewodnika i pozostałych osób pracujących w tym samym sektorze. Następnym wymaganym od psa elementem jest umiejętność pokonywania najróżniejszych przeszkód zaczynając od stałych, poprzez ruchome przeszkody, kończąc na drabinach w układzie poziomym i pionowym.

Ćwiczenia przeprowadzamy w warunkach odpowiadającym prawdziwym akcjom, należy zmieniać miejsca ćwiczeń, czas - porę dnia i nocy, ćwiczyć podczas różnych warunków atmosferycznych. Wprowadza się treningi z wykorzystaniem elementów technik alpinistycznych podnoszenia i przenoszenia psa, z wykorzystaniem różnego rodzaju urządzeń pracujących w czasie wykonywania zadań przez psa.

Wszystkie te i inne umiejętności powodują że pies podczas pracy lub na ciężkim treningu czy podczas realnej akcji z pełną swobodą i pewnością siebie potrafi samodzielnie rozwiązywać problemy i bieżące trudności, a to właśnie cechuje nowocześnie wyszkolonego psa ratowniczego.

Do spotkania z psem ratowniczym może dojść przy okazji akcji ratunkowej, a także na neutralnym gruncie. Gdy jesteśmy poszukiwani np. w lawinie to właściwie nie możemy nic robić, ale w każdych innych sytuacjach jakiekolwiek nawoływanie, szybki oddech, stukanie, ruch częścią ciała, może pomóc psu w zlokalizowaniu naszego miejsca zaginienia. Osoby które są poszukiwane w otwartym terenie mogą być w stanie chorobowym, albo skrajnie wyczerpane, a więc znajdują się w pozycji siedzącej lub leżącej, psy powinny w swoim sektorze przeszukania „zaznaczyć” każdą taką osobę. 90% ratowniczych psów „znaczy” miejsce przebywania zaginionej osoby poprzez oszczekiwanie tego miejsca. Dla poszukiwanego ma to oznaczać że przewodnik, a więc p o m o c, jest już niedaleko i zaraz będzie uratowany, absolutnie nie należy takiego zachowania psa odbierać jako oznaki agresji. Jest to pewien rodzaj „rozmowy” z poszukiwanym a w dużym uproszczeniu chodzi o to że na treningach pies po szczekaniu - zaznaczeniu osoby, zawsze i natychmiast otrzymywał od niej swoją ulubioną zabawkę, a w dodatku mógł się z nią pobawić , poprzeciągać.

Wszyscy ratownicy są szkoleni, co do zasad postępowania w czasie akcji z użyciem psów, a coraz częściej jesteśmy uczestnikami, lub świadkami tego rodzaju akcji. Należy pamiętać że możemy bardzo utrudnić pracę psów na akcji, poprzez podnoszenie znalezionych tam przedmiotów, spożywanie na terenie poszukiwania posiłków, podążanie odnalezionym śladem, hałasowanie, nawoływanie, itd.- nie należy tego robić ! Postępując w ten sposób nawarstwiamy, podnosimy stopień trudności dla psów. Innymi czynnikami które utrudniają pracę psów ratowniczych to wysoka albo zbyt niska temperatura, gliniaste lub betonowo-kamieniste podłoże, hałas, silny wiatr lub śnieżyca, czas jaki upłynął od zaginięcia, obfity opad deszczu, i….parę innych. Zaś czynnikami które uławiają pracę psim ratownikom to temperatura w zakresie: -15 do +15 stopni C, praca o zmierzchu lub o świcie, podłoże piaszczyste lub trawiaste, przeszukiwanie terenu zaraz po mżawce lub lekkim opadzie, w kilkanaście minut po zejściu lawiny, praca pod lekki wiatr, jak najkrótszy czas od zaginięcia i…..znowu jeszcze kilka innych.

Jeżeli będziecie uczestnikami akcji ratowniczej, w której będą pracować psy, to starajcie się im pomóc, zapamiętując to co powyżej opisałem a także ignorujcie takie psiaki. Starajcie się jak najlepiej wykonywać powierzone wam zadania oraz pamiętać o bezpieczeństwie. A, na czochranie i przymilanie przyjdzie czas później.

Andrzej Górowski
http://psy-ratownicze.eu

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie