Pies Ratowniczy - Terenowy

PIES RATOWNICZY NA OTWARTE PRZESTRZENIE

To znaczy że specjalizacją takiego psa jest przeszukiwanie otwartych terenów o najróżniejszym ukształtowaniu i zawartości. Wymaga to od psa bardzo dobrej kondycji fizycznej- ponieważ w 99% musi przeszukać kilkanaście do kilkuset hektarów różnie ukształtowanego terenu, a także psychicznej-aby potrafić pracować równocześnie z dużą ilością ratowników poszukujących w tyralierze, a nierzadko także z innymi szukającymi psami, i co najtrudniejsze po odnalezieniu jednego z zaginionych zacząć szukać następnego lub następnych zaginionych(przy zaginięciach wieloosobowych).

Akcje na otwartym terenie są najczęściej długotrwałe i trwają kilka dni. Taka paca jest jedną z najbardziej męczących i wyczerpujących fizycznie, ale także i psychicznie w realnej akcji. Sukces akcji na otwartym terenie zależy przede wszystkim od konkretów, a mianowicie od dobrego i rzetelnego wywiadu z osobą zgłaszającą, wywiad taki powinien ukierunkować miejsce, a także sposób i taktykę przeszukiwania obszaru; zależy także od sprzętu technicznego którym dysponujemy, od zasobów ludzkich grupy ratowniczej oraz od poziomu wyszkolenia ratowników i znajomości technik przeszukiwania terenów otwartych. Bez tego akcja zdana jest raczej na niepowodzenie

Często rodziny osób zaginionych ich znajomi czy też nieprofesjonalne organizacje próbują prowadzić poszukiwania na własną rękę, dopiero gdy to nie przyniesie efektu, po kilku godzinach zgłaszają zaginięcie właściwym organizacjom . Tak więc na obszarze do przeszukania zostaje całe mnóstwo śladów, zapachów, przedmiotów, a to bardzo utrudnia pracę psim ratownikom . Organizacje przyjmujące zgłoszenie ponownie przeszukują dany teren, lecz zgodnie z wytycznymi i procedurami swojej organizacji.

Zdarza się że osoba już nie żyje, dlatego często psy nie sygnalizują zwłok, ponieważ szukają osób żywych . Służby ratownicze prowadzące w sposób profesjonalny akcje wykorzystują min. przewodników z psami, a także zasoby ludzkie- tyraliery przeszukujące wyznaczone odcinki terenu, dużo sprzętu jak: samochody terenowe, quady, śmigłowce, sprzęt latający typu PPG, oraz sprzęt techniczny: GPS, kamery termowizyjne . Pracuje się nad tym aby legalnie można było wykorzystywać lokalizacje telefonów komórkowych osób poszukiwanych.

Jak już wspominałem najważniejsze jest przyjęcie planu przeszukania, konsekwentne i skrupulatne przeszukiwanie danego terenu ,jak trudny i niedostępny by on nie był, oraz analizowanie na bieżąco obszaru już przeszukanego.

Szkolenie psów do takiej pracy jest bardzo podobne do szkolenia psich ratowników innych specjalizacji. Naprawdę zmienia się obszar jaki przeszukują, podłoże oraz teren w którym pracują. Szkolenie psa rozpoczyna się bardzo wcześnie bo już w wieku 8-9 tygodni. „Szkolenie” to tak naprawdę zabawa w tzw. chowanego. Na początku psiak wykonuje bardzo proste polecenia za które, gdy je poprawnie wykona jest sowicie nagradzany zabawą, zabawą zabawą …

Chodzi o to żeby ćwiczenia kojarzył z zabawą i przyjemnościami. Wyrabiamy u niego chęć szukania i dbamy aby jego motywacja do tego była coraz większa. Uczymy również psa innych różnych zachowań, które w wieku około 1-1.5 roku łączymy w dużą całość, co skutkuje że uzyskujemy określone, czytelne dla nas zachowanie się psa w przypadku odnalezienia człowieka. Uczymy psiaka między innymi szczekania, green line, sposobu oznaczania, ćwiczeń z pozorantami uczących sposobu przeszukiwania terenu i poruszania się w nim, wielkości obszaru do przeszukania. Podczas akcji przewodnik powinien w miarę możliwości ustawiać i wypuszczać psa pod wiatr, dlaczego to proste, na pewno wiecie!

Jest kilka czynników które ułatwiają psu pracę: temperatura 5-15 stopni Celsjusza, niewielki opad deszczu przed poszukiwaniem, umiarkowany jednokierunkowy wiatr, poszukiwania wczesnym rankiem lub wieczorem. Jeśli chodzi o podłoże to poszycie leśne, niska trawa, piasek, a także kilka warunków składających się na tzw. indywidualny zapach człowieka-osoby poszukiwanej. Natomiast czynniki utrudniające psu pracę to porywisty, różnokierunkowy wiatr, albo jego brak, podłoże gliniaste lub kamieniste ,niska lub wysoka temperatura, intensywny opad deszczu, a także czynniki rozpraszające uwagę psa, np. dużo „zwodniczych” śladów, hałas, obecność innych psów i ratowników-ludzi.

Gdy jesteśmy na akcji w której nie ma sprecyzowanych miejsc gdzie mogłaby znajdować się zaginiona osoba, lub akcja trwa długo, jest wprowadzana taktyka przeszukania tzn. teren jest dzielony na sektory które po przeszukaniu są dokładnie analizowane -pies w tym czasie odpoczywa- a następnie przeszukuje się następny sektor. Wszystkie charakterystyczne miejsca jak: kamieniołomy, potoki, jary, rzeki są przeszukiwane przez tzw. „szybkie trójki”- zespoły ratowników samodzielnie działających na wyznaczonym terenie. Ich praca też jest analizowana i wprowadzana do bazy obszarów już „zrobionych”. Gdy pojawią się obszary pominięte lub trudno dostępne, puszczane są zespoły psie do ponownego przeszukania aby cały teren dokładnie został „wyczyszczony”. Miejsca takie, jak i cała praca psich i ludzkich ratowników określana jest poprzez analizę komputerową zapisu GPS, urządzenia te w czasie przeszukania znajdują się na ratowniku lub psie, a potem to wszystko sczytywane jest do komputera.

Psy i ludzie narażeni są na zmęczenie psychiczne i fizyczne, spada koncentracja, motywacja do pracy, wydolność fizyczna. Im dłużej trwa akcja tym większe jest prawdopodobieństwo popełniania błędów, motywacja psów do pracy zmniejsza się pojawia się coraz więcej ominiętych trudno dostępnych miejsc. Dlatego BARDZO ważnym jest aby w miarę upływu czasu na akcji dostarczać niezbędnych środków do regeneracji ludzi i psów, a także znaleźć czas na odpoczynek. Bardzo ważna więc jest możliwość mechanicznego transportu do miejsc odpoczynku, a potem do następnego sektora.

Egzaminy i testy które musi przejść pies terenowy są różne i zależą min. od organizacji do której należy dany zespół, różnice są znaczne właściwie we wszystkich aspektach, począwszy od wielkości obszaru do przeszukania poprzez czas na przeszukanie a kończąc na sposobie oceny i psa i przewodnika. Nie zapominajmy że pies niezależnie od specjalizacji musi przejść egzamin z toru przeszkód i egzamin z posłuszeństwa, no cóż a tutaj występują już kolosalne różnice, ale to artykuł nie ściśle na ten temat. Zauważę jednak że min. występują dwie wyraźne skrajności: + + +  uczę psa posłuszeństwa, bo go lubię i chcę sie z nim dogadywać - przecież to mój kumpel, i
- - - uczę go posłuszeństwa bo musi być posłuszny bo nie zdam egzaminu, a więc nie będzie premii, podziwu kolegów, aprobaty przełożonych, krótko mówiąc metoda lądowania ciężkiego buta na zadzie psa który ratuje życie ludziom i też czuje ból…..POMYŚLCIE O TYM WSZYSCY MOCNI !

Egzamin ma pokazać prawidłową współpracę psa z przewodnikiem na danym poziomie z regulaminu kwalifikacyjnego. Zauważam że coraz więcej organizacji sprawdza swoje zespoły w „testach realnych” które odbywają się w warunkach zbliżonych do tych na akcji, sprawdzając przydatność zespołu w „realu”, warunkiem uczestniczenia w takich testach powinno być zdanie egzaminów kwalifikacyjnych.

Trochę statystyki, ale krótko:

Zniknięcie podczas marszu
-22% pozostało na ścieżce, drodze
-66% opuściło drogę główną
(z tych66%)

a) 34%, aby skrócić sobie drogę
b) 22% szło nie zwracając uwagi na elementy wskazujące na cywilizację (hałas, budynki)
c) 5% zgubiło się w gęstwinie tracąc orientację

-11% zostało znalezionych w niebezpiecznym rejonie.
-5% miało po drodze problemy zdrowotne.
-1% inne

Zniknięcie w dzikim terenie
-62% znalazło szlaki i pozostało na nich
-23% pozostało w gęstwinie


Andrzej Górowski
http://psy-ratownicze.eu/ 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie