Przyczyny lęków u psów

Przyczyny lęków i sposoby zapobiegania ich powstawaniu

 

Pewna kobieta wzięła na spacer dwa psy. Poszli do „psiego parku” – miejsca, w którym psy mogą biegać bez smyczy. Pierwszy pies – istna dusza towarzystwa – biegał od psa do psa, od człowieka do człowieka, machając ogonem, zachęcając do zabawy i okazując wszystkim radosne uczucia. Drugi pies pozostawał blisko właścicielki, niechętnie nawiązywał kontakty z kimkolwiek, czy to człowiekiem, czy psem. Jego mowa ciała sygnalizowała obawę.

Dlaczego dwa psy w identycznej sytuacji reagują w zupełnie odmienny sposób?

Możliwe, że drugi pies ma braki we wczesnej socjalizacji, podczas gdy pierwszy, jako młody szczeniak, poznał wielu nowych ludzi, inne psy i różne miejsca. Albo inny scenariusz: drugi pies jest genetycznie predysponowany do tego, by bać się nowych sytuacji, a pierwszy nie. Trudno jest określić przyczynę lęku psa, szczególnie jeśli został wzięty jako dorosły i jego przeszłość jest nieznana. Lecz bez względu na to, czego pies się boi, przyczynę strachu można zakwalifikować do jednej albo więcej niż jednej z poniższych sześciu kategorii:

1. Genetyka

Podobnie jak ludzie, psy rodzą się z określonym i swoistym dla każdego osobnika zestawem genów. Wrodzone, uwarunkowane genetycznie predyspozycje do ujawniania pewnych cech psychicznych pozwalają hodowcom „hodować pod kątem charakteru” – czyli selekcjonować te konkretne cechy osobowości, które hodowca chce utrzymać u swoich psów. Jak twierdzi doradca behawioralny i autor książek Steven R. Lindsay: „Emocjonalne czynniki stresujące, wpływające na matkę podczas ciąży, w połączeniu z silnie stresującymi warunkami po porodzie mogą wywrzeć utrzymujący się przez całe życie psa wpływ na to, jak będzie on radzić sobie z sytuacjami wywołującymi jego strach lub złość”. I dalej: „Cechy dziedziczne oraz negatywne bodźce stresujące, działające przed i po narodzinach mogą przesądzić o tym, że wiele młodych psów, zanim jeszcze otworzy oczy, będzie wykazywać cechy i tendencje świadczące o pobudliwości...”. Innymi słowy, hodowcy mogą wpływać na temperament szczeniąt poprzez troskliwe dbanie o otoczenie, w jakim żyje matka szczeniąt, i zwracanie uwagi na poziom jej stresu.

Oczywiście, patrząc na psa, nie możemy powiedzieć, ile dokładnie procent jego zachowania uwarunkowane jest genetycznie, a ile stanowi efekt j uczenia się i doświadczeń życiowych. Poznanie rodziców szczenięcia może dać nam pewien pogląd na temat temperamentu malucha. Jeśli jedno lub oboje z rodziców wydaje się płochliwe czy nieufne, istnieje spore ryzyko, że jeśli szczenię ma ten właśnie typ charakteru, jego problemy lękowe są przynajmniej częściowo uwarunkowane genetycznie.

Szczenię genetycznie predysponowane do bycia lękliwym może usztywniać ciało, gdy zostanie uniesione lub przytrzymane, prawdopodobnie będzie zachowywać się ostrożnie wobec nieznanych ludzi, zwierząt i w nowych sytuacjach. Niektóre szczeniaki o wrodzonej lękliwości mogą wydawać się nieustannie zestresowane, jakby wciąż spodziewały się, że za chwilę stanie się coś strasznego. Owe „skrajnie lękliwe” szczeniaki podskakują przy prawie każdym nagłym dźwięku, dotyku lub ruchu, a pierwszą reakcją na cokolwiek nieznanego jest strach. Szkoleniowcy czasem nazywają ten rodzaj ogólnie pobudliwego charakteru jako płochliwy lub bojaźliwy.

Częścią tradycyjnego testu charakteru szczeniąt jest upuszczenie kluczy na ziemię. Pożądaną reakcją szczenięcia jest wystraszenie się, lecz potem szybki powrót do stanu równowagi. Szczenię  z natury bojaźliwe wycofa się lub skuli, ale zamiast szybko wrócić do siebie, może uciec, schować się lub bać przez długi czas. Takie bardzo powolne wychodzenie ze stanu lękowego można zaobserwować w życiu codziennym z psem. Szczenię o stabilnym charakterze przekręci z ciekawością głowę na odgłos grzmotu pioruna, szczenię genetycznie lękliwe raczej wciśnie się w najbliższy kąt, położy tam i zacznie się bezwiednie trząść.

Wyniki testów klinicznych i laboratoryjnych sugerują, że niektóre psy są genetycznie bardziej niż inne skłonne do rozwijania fobii dźwiękowych, bo mają zwiększoną wrażliwość słuchową na pewne dźwięki. Jednak ta predyspozycja genetyczna nie musi być widoczna zaraz po urodzeniu. Według badań z 1991 roku lęk przed konkretnymi dźwiękami najczęściej pojawia się po pierwszym roku życia.

Charakterystyczny dla każdej rasy zestaw genów to kolejny czynnik, który może mieć wpływ na temperament. Na przykład golden retrievery są zwykle spokojne i zrelaksowane w towarzystwie innych psów, ludzi i wobec nowych doświadczeń. Niektóre rasy – na przykład chihuahua – są bardziej nerwowe i  lękliwe. Podczas gdy retriever mówi: „Wejdź, zdejmij płaszcz, napij się kawy!”, chihuahua szczeka (ze swojego punktu obserwacyjnego w ramionach właściciela): „Kim jesteś? Co tu robisz? Kiedy sobie pójdziesz?”. (Oczywiście, nie wszystkie chihuahua są takie, podobnie jak nie wszystkie golden retrievery są przyjacielskie.

W każdym miocie znajdziemy różne indywidualne charaktery, od psów bojaźliwych po pewne siebie, od towarzyskich po agresywne). Smutnym przykładem szkód, jakie mogą powstać w wyniku hodowli w dużym pokrewieństwie lub zupełnie przypadkowej są amerykańskie owczarki niemieckie. Mimo że jest wielu dobrych hodowców owczarków niemieckich, a ich psy są zdrowe i zrównoważone, niestety istnieje też wiele hodowli byle jakich owczarków; zwierzęta z nich pochodzące są skrajnie lękliwe i pobudliwe, mogą nawet kłapnąć zębami w reakcji na jakikolwiek gwałtowniejszy ruch.

Skłonność do lękliwości zakodowana w genach psa, jest trudna do całkowitego przezwyciężenia. Jednak stosując techniki modyfikacji zachowania, można zrobić postępy w ramach tego, co jest wykonalne dla danego psa. Genetycznie lękliwy owczarek niemiecki oczywiście nigdy nie zyska temperamentu genetycznie zrównoważonego golden retrievera, ale dzięki zmianie zachowania i terapiom poziom lęku można zmniejszyć.

2. Brak socjalizacji

Gdy pies wobec ludzi zachowuje się lękliwie, często podejrzewa się, że doświadczył przemocy, zwłaszcza jeśli jego wcześniejsze losy są nieznane. Ale w rzeczywistości bardziej prawdopodobną przyczyną jest brak wczesnej socjalizacji. Wielu behawiorystów uważa, że ów deficyt, powstający we wczesnej młodości psa, jest głównym powodem, dla którego u psów rozwija się lęk, szczególnie ten wobec obcych ludzi, innych psów lub wobec nowego otoczenia. Pamiętaj, że psy mają genetycznie zaprogramowany lęk przed nieznanym: to zachowanie instynktowne, które ma na celu zapewnić im bezpieczeństwo. Możliwe jest niemal całkowite wyeliminowanie tej reakcji u psa poprzez jak najwcześniejsze i częste zaznajamianie go z możliwie największą liczbą sytuacji, których będzie doświadczać w swoim życiu – spotkania z innymi psami, nowymi ludźmi i miejscami, poznawanie różnych dźwięków, przyzwyczajenie do dotyku i ruchu.

Wielu weterynarzy przestrzega właścicieli przed zabieraniem szczeniaków gdziekolwiek poza dom i własny ogródek, zanim psiak nie będzie miał kompletu szczepień – zwykle następuje to w wieku szesnastu tygodni – z powodu możliwości zarażenia się chorobą zakaźną. To prawda, że parwowiroza lub nosówka bywają śmiertelne. Szczeniak może zarazić się nimi, spacerując w miejscach, w których wcześniej przebywał chory pies, dlatego właściciel musi zachować ostrożność. (Co dziwne, niektórzy weterynarze nie zwracają właścicielom uwagi, by trzymali szczeniaki na rękach w poczekalniach gabinetów weterynaryjnych, gdzie prawdopodobieństwo spotkania chorych psów jest największe!).

Kwarantanna może ustrzec szczenię przed chorobą, ale także uniemożliwia mu nabywanie doświadczeń wzrokowych i słuchowych, związanych z otoczeniem zewnętrznym oraz spotykanie nowych psów i ludzi, z wyjątkiem tych przychodzących do domu. Właściciele „zimowych” szczeniąt muszą wykazać się dodatkowym samozaparciem, by w celu socjalizacji wyprowadzać szczenięta na zewnątrz, nawet jeśli pogoda temu nie sprzyja.

Okres optymalnej socjalizacji – czyli okres, w którym szczenię może być wystawione na nowe bodźce, bez ryzyka nabycia trwałego lęku – ocenia się na od czterech do dwunastu tygodni. Jak twierdzi Steve Lindsay: „Po piątym tygodniu życia szczenięta stają się ostrożniejsze i bardziej podejrzliwe, jeśli chodzi o nawiązywanie nowych kontaktów społecznych – to tendencja rosnąca, aż do reagowania strachem, A jej szczyt pokrywa się z zakończeniem  okresu socjalizacji w wieku 12 tygodni”. Nie oznacza to, że szczenięta   po dwunastym tygodniu życia nie przyswajają już niczego nowego, lecz im szczenię starsze, tym trudniej mu zaakceptować to, czego nie zna.

Sytuację komplikuje fakt, iż okres  optymalnej socjalizacji kończy  się w wieku 12 tygodni, a zalecana przez weterynarzy socjalizacja poszczepienna zaczyna się w wieku 16 tygodni. Wczesna socjalizacja ma kluczowe znaczenie. Dużej części problemów behawioralnych można zapobiec przez właściwą socjalizację. Nie namawiam do lekceważenia zaleceń weterynarza i absolutnie nie sugeruję, byście zabierali niezaszczepione szczenię do psich parków i innych miejsc często odwiedzanych przez psy. Jednak są miejsca, w których możecie bezpiecznie socjalizować szczenię, jak na przykład domy znajomych, w których mieszkają przyjazne dla szczeniąt, zdrowe psy, albo parkingi przed centrami handlowymi, gdzie można spotkać wielu ludzi i mało psów. Jeśli staniesz przed drzwiami sklepu zoologicznego, trzymając szczeniaka w ramionach, bez wątpienia zapewnisz mu kontakt z wieloma ludźmi – któż mógłby oprzeć się chęci przywitania się ze słodkim, futrzanym kłębuszkiem?

Inną bezpieczną możliwością zapewnienia szczeniakowi wczesnych doświadczeń są grupy socjalizacyjne w psich przedszkolach. Wielu szkoleniowców obecnie przyjmuje szczenięta poniżej 4. miesiąca życia, mając różne wymagania odnośnie szczepień. Możesz także wozić szczeniaka po mieście samochodem, gdy załatwiasz swoje sprawy, raz po raz zatrzymując się w nowych miejscach, by szczenię stykało się z nowymi bodźcami.

Socjalizacja nie tylko musi zacząć się wcześnie, ale także powinna być kontynuowana przez całe życie psa. Pierwsze dwa lata są szczególnie istotne, gdyż wtedy pies przechodzi przez okres dojrzewania i wkracza we wczesną dorosłość. Często zachowania szczeniaka polegające na unikaniu czegoś ze strachu przechodzą w zachowania reaktywne o podłożu lękowym – zwane także agresją ze strachu – gdy pies wchodzi w dorosłość. Zwykle ludzie cofają się na widok gróźb ze strony psa, który w ten sposób się uczy, że takie zachowanie działa, co z kolei zwiększa prawdopodobieństwo pojawiania się tego zachowania ponownie. (A tak na marginesie: psy są dużo szybsze od ludzi. Często słyszy się fałszywe stwierdzenie: „Ten pies ugryzłby mnie, gdybym nie cofnął ręki!”. Gdyby pies chciał dotknąć ciała człowieka, zrobiłby to).

W tej sytuacji wielu właścicieli przestaje zabierać psa w miejsca publiczne, bojąc się jego reakcji na innych ludzi lub psy. W rezultacie zwierzę staje się jeszcze mniej zsocjalizowane. Jeśli właściciel nic z tym nie zrobi, zachowanie reaktywne wywołane strachem  może przejść w gryzienie i w końcu pies może wyrządzić poważną krzywdę. Często w takiej sytuacji ludzie wzywają szkoleniowca, oddają psa do schroniska lub usypiają go. Najsmutniejsze jest to, że w wielu przypadkach można było całkowicie zapobiec takiemu scenariuszowi.

Jakie płyną wnioski dla właścicieli psów adoptowanych lub dorosłych, lub w wypadku niemożności zapewnienia psu wczesnej socjalizacji czy jej kontynuowania? Jeśli problemy twojego psa są niewielkie, można z nimi sobie radzić poprzez habituację – przyzwyczajenie psa do tego, by czuł się komfortowo w towarzystwie nowych psów i ludzi, poprzez częste, regularne spotkania. Doskonale nadają się do tego codzienne spacery i – wcześniej wspomniane – załatwianie różnych spraw w mieście. Jeśli problemy psa są umiarkowane lub duże, mam dla ciebie dobrą wiadomość – problemy lękowe wynikające z niewystarczającej wczesnej socjalizacji zwykle bardzo dobrze poddają się terapii poprzez modyfikację zachowania.

3. Przemoc

Mimo że doświadczenie przemocy jest rzadszą przyczyną problemów lękowych u psów niż brak socjalizacji, niestety również się zdarza. Doznawanie przemocy jest z pewnością przyczyną usprawiedliwiającą strach psa przed ludźmi. Niektóre nieszczęsne psy były kopane, bite albo w inny sposób  fizycznie maltretowane  z powodu złości i frustracji ludzi, niewłaściwego szkolenia czy dyscyplinowania psa albo zwykłego okrucieństwa. Psy, wobec których stosowano przemoc, mogą reagować nerwowo na ruchy ręki lub nogi, zwłaszcza gdy te ruchy wykonywane są w kierunku psa.

Pewnego razu pracowałam z dobermanem zabranym z domu, gdzie kopano go za każdym razem, gdy nasikał. Wezwano mnie, bo Thunder atakował stopy ludzi. Najwyraźniej plan psa polegał na tym, by przejść do ataku, zanim ta zła, nieprzewidywalna rzecz go skrzywdzi. Dzięki ćwiczeniom z zakresu zmiany zachowania, cierpliwości i łagodności, nowi właściciele Thundera potrafili zdobyć jego zaufanie. Thunder nauczył się, że nikt go nie skrzywdzi w nowym, bezpiecznym domu. Gdy strach psa się zmniejszył, jego zachowanie zmieniło się.

4. Traumatyczne doświadczenia

Wszyscy słyszeliśmy o przypadkach ludzi, którzy doświadczyli traumatycznego zdarzenia i już nigdy całkiem nie doszli do siebie. Niektóre przeżycia są tak intensywne, że silnie wpływają na późniejsze zachowanie. Weteran wojenny może kulić się w reakcji na nagły dźwięk lub ruch. Ktoś, kto ucierpiał w straszliwym wypadku samochodowym, czasem nie może już prowadzić auta, a nawet jechać jako pasażer. Psy także mogą rozwinąć silne reakcje lękowe na skutek traumatycznych doświadczeń. Pies stojący blisko samochodu, który „strzelił” rurą wydechową, może nabawić się strachu przed głośnymi lub nagłymi dźwiękami. Pies zaatakowany jako szczenię przez innego psa może dorastać w przekonaniu, że innym psom nie można ufać. (Z tego powodu warto być wyjątkowo czujnym, zabierając  psa do parku, bo czasem właściciele nie biorą odpowiedzialności za zachowania swoich psów).

Wielu szkoleniowców i behawiorystów uważa, że psy przechodzą tak zwane „okresy lękowe”. Mają to być konkretne ramy czasowe w rozwoju psa, podczas których zetknięcie się z czymś, co przerazi zwierzaka, odciśnie trwalsze piętno, niż gdyby pies znalazł się w identycznej sytuacji w innym okresie życia. Behawioryści popierający tę teorię twierdzą, że pierwszy okres lękowy ma miejsce około 8.–10. tygodnia życia, a drugi pomiędzy 17. a 21. tygodniem. Niektórzy twierdzą, że istnieją jeszcze okresy trzeci i czwarty. Inni zaś uważają, że nie ma żadnych okresów lękowych, a raczej że sugerowane okresy pokrywają się z etapami rozwoju, w czasie których w organizmie psa zachodzą poważne zmiany fizjologiczne.

Przechodzenie tych zmian jest niełatwe, a gdy ciało pozostaje pod wpływem stresu, potencjalnie straszne lub nieprzyjemne doświadczenia mogą działać z większą siłą. Jeśli ktoś będzie wobec ciebie niegrzeczny w dniu, w którym czujesz się zestresowany, twoja reakcja będzie prawdopodobnie mocniejsza niż reakcja na takie samo zdarzenie, gdybyś był spokojny i zrelaksowany. Niezależnie od tego, czy okresy lękowe istnieją, czy nie, rozsądne jest zadbanie, by pierwsze doświadczenia szczeniaka związane z poznawaniem nowych ludzi, psów, miejsc i rzeczy były przyjemne, bez względu na to, w jakim okresie życia psa to zachodzi. Dzięki temu uchronimy szczeniaka przed traumą.

Gdy w 1994 roku południową Kalifornię nawiedziło trzęsienie ziemi, Soko miała rok. Mieszkaliśmy niedaleko od Northridge, jak się później okazało – epicentrum wstrząsu. Nasz dom trząsł się tak mocno, że wszystko wewnątrz się poprzewracało. Przez wiele dni nie mieliśmy elektryczności. Podczas wstrząsu i w czasie późniejszych wielu drgań następczych Soko robiła wrażenie sparaliżowanej. W rzeczywistości z każdym wstrząsem stawała się bardziej wrażliwa, a później już lękliwa. Niestety, natychmiast skojarzyła też dudniący odgłos oraz trzęsienie z migoczącymi cieniami rzucanymi przez świece, których używaliśmy wtedy. Poradzenie sobie ze strachem Soko przed takimi cieniami zajęło nam sporo czasu i pracy behawiorystycznej, lecz teraz możemy przygotować stół do romantycznej kolacji, a suczka będzie leżeć spokojnie obok. Mimo że traumatyczne doświadczenie może wywołać u psa silne, długotrwałe lęki, często poddają się one terapii poprzez modyfikację zachowania.

5. Lęki wyuczone lub skojarzeniowe

Stare pytanie o wpływ natury i  wychowania na zachowanie jest bezprzedmiotowe, gdyż odpowiedź brzmi: obie te rzeczy są ważne. Sposób reagowania dorastającego psa na otoczenie jest wypadkową  jego predyspozycji  genetycznych i doświadczeń. Niektóre lęki rozwijają się w wyniku przeżyć wywołujących skojarzenia. Na przykład owczarek szetlandzki o imieniu Dazzle, boi się badania przez weterynarza – kłapie w jego kierunku. Lekarz zalecił właścicielom Dazzle’a kupno kagańca. Podczas następnej wizyty właściciele, zgodnie z zaleceniami, założyli psu kaganiec. Po kilku takich zdarzeniach Dazzle skojarzył kaganiec z wizytami u weterynarza i zaczął się bać kagańca.

To, czy wyuczone skojarzenie tworzy się natychmiast, czy dopiero po kilkakrotnym powtórzeniu się sytuacji, zależy od psa. Bystre psy wyciągają wnioski już za pierwszym razem – nazywa się to one-trial learning. Taka umiejętność jest przydatna, gdy uczymy psa posłuszeństwa, jednak może być zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem, gdy mamy do czynienia z lękliwym psem.

Niektóre reakcje lękowe powstałe na bazie wyuczonych skojarzeń wymagają iście detektywistycznej pracy, aby ustalić ich przyczynę. Weźmy na przykład psa, który lubi przebywać w ogródku. Pewnego dnia pies się przeraził, gdy w pobliżu „strzeliła” ciężarówka, skojarzył to doświadczenie z ogrodem. Właściciele nie byli świadkami tego incydentu, a więc dziwili się, czemu pies nagle przestał wychodzić do ogrodu!

Kiedyś miałam klienta, którego trzyletnia suczka nagle przestała załatwiać się w małym zakątku ogrodu, gdzie zwykła to robić. W wyniku przeprowadzonego „dochodzenia” okazało się, że niedawno zainstalowano nowe zraszacze, z których jeden znajdował się w środku terenu, na którym suczka się załatwiała. Zraszacze zaprogramowano tak, by się unosiły i rozpryskiwały wodę automatycznie, a pies zaczął się bać owego niespodziewanego ruchu oraz wody. Zmiana ulokowania kłopotliwego zraszacza rozwiązała problem. Nie wszystkie wyuczone skojarzenia są tak łatwe do rozwiązania, ale jeśli strach został wyuczony i można poznać jego przyczynę, są szanse, że skojarzenie da się zmienić.

6. Ból, choroba

Lęki związane z bólem lub chorobą najczęściej obserwuje się u starszych psów, jednak mogą dotyczyć osobników w każdym wieku. Objawy  pewnych chorób organicznych, jak niedoczynność tarczycy, obejmują strach i niepokój. Pies cierpiący na takie dolegliwości jak dysplazja stawu biodrowego czy zwyrodnienie stawów  może zachowywać się, jakby odczuwał lęk przed dotykaniem jego tylnej części ciała (albo staje się agresywny, gdy dotknie się go w tej okolicy), w rzeczywistości zaś dotyk wywołuje ból. Ponieważ psy mocno polegają na swoich zmysłach wzroku i słuchu, pies, którego wzrok lub słuch się pogorszył, może czuć się bezbronny i zaczyna się lękać nagłych ruchów lub dźwięków.

Każda choroba, a nawet zwykłe pogorszenie samopoczucia, może wpłynąć na nastrój i zachowanie tak ludzi, jak i psów. Jeśli podejrzewasz, że twój pies może być chory  lub gdy w jego zachowaniu zachodzi nagła, niewytłumaczalna zmiana, skonsultuj się z weterynarzem. Lęki wynikające z bólu lub choroby najlepiej zwalczać, lecząc chorobę  stanowiącą przyczynę, poprawiając w miarę możliwości samopoczucie psa i tak aranżując jego otoczenie, by wszystkim zapewnić bezpieczeństwo.

Fragment z ksiązki "Mój pies się nie boi", Nicole Wild

wydawnictwo: www.galaktyka.com.pl

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie