Takie obrazki szczęśliwe nie są już czymś powszechnym, jednak nadal można się natknąć na psy trzymane na łańcuchu. Ich właścicielom najwyraźniej nie przeszkadza społeczny ostracyzm, mają też w nosie apele o zapewnienie psom choćby przyzwoitych warunków życiowych – lepszy będzie już ciasny kojec. Życie psa łańcuchowego jedna wielka trauma, o czym przekonujemy w naszym artykule.
Pies przypięty łańcuchem do budy nie ma możliwości wybiegania się. Nie ważne, jak długi jest łańcuch. Kręcenie się w kółko to dla psa udręka. Zwłaszcza, że są takie czworonogi, które żyją na łańcuchu od szczeniaka do śmierci, nigdy nie wychodząc na spacer z właścicielem. Koszmar.
Każdy, kto trzyma psa na łańcuchu, powinien spróbować sobie wyobrazić siebie zamkniętego w jednym pokoju na kilkanaście lat. Bez telewizji, bez rozmów z innymi ludźmi, bez Internetu. Brzmi dramatycznie, a właśnie taką rzeczywistość nierozumny właściciel funduje swojemu psu.
To oczywiste, że psu żyjącemu na łańcuchu bardzo doskwierają skrajne warunki pogodowe – nie tylko mróz, ale też upał. Szczególnie groźne dla psa są okresy niskiej temperatury, kiedy to zdarza się, że łańcuch przymarza do ciała zwierzęcia, sprawiając mu ogromny ból.
Tak, pies żyjący na łańcuchu notorycznie się boi. Nie jest w stanie obronić się przed kimś lub przed czymś mającym wobec niego złe zamiary. Dlatego nie traci czujności, a nocą bywa wręcz przerażony wizją spotkania z agresorem. Dlatego psy łańcuchowe bardzo często sprawiają wrażenie niedostępnych i groźnych.
Trudno oczekiwać, że ktoś, kto świadomie trzyma psa na łańcuchu, nagle wykaże się ludzkim odruchem i będzie regularnie sprzątać obejście zwierzęcia. Takie sytuacje nie mają miejsca. W efekcie psy łańcuchowe spędzają całe życie we własnych odchodach, nierzadko je zjadając, co jest oznaką traumy lub po prostu konsekwencją niedożywienia.
Nie używamy tutaj słowa „socjalizacja”, ponieważ ktoś, kto trzyma psa na łańcuchu i tak pewnie go nie zna. Jednak brak kontaktu z człowiekiem i z innymi zwierzętami to ogromna krzywda dla psa, z czego właściciel musi sobie zdawać sprawę – a nuż ruszy to jego sumieniem.