Refleksje dotyczące psiej starości

Każda istota przychodząc na świat ma do przejścia kilka etapów życiowych ... każde istnienie jest jak płomień świecy, który w końcu musi zgasnąć ... A czas płynie , jak  w oka mgnieniu wszystko się zmienia. Jednego dnia trzymasz na rękach małą nieporadną kluskę, następnego jest już samodzielnym dojrzałym psiakiem, aż w końcu budzisz się pewnego dnia, a u Twego boku leży spokojnie siwa mordka. Od tego czasu wszystko się zmienia. To niewiarygodne jak w oka mgnieniu minął wspólnie spędzony czas, czas szalonych zabaw i beztroskiego życia.

Teraz widząc co raz więcej siwych oznak upływającego czasu, zmienia się nasz sposób patrzenia na czworonoga, co poniektórzy zmieniają nawet swoje uczucia ... ale zostawmy to ...

Z pewnością można stwierdzić, że życie ze staruszkiem nie jest łatwe. Wraz z siwizną zaczynają się uwidaczniać inne nierzadko smutne sygnały mijającego czasu. Z każdym dniem można obserwować jak zwykłe czynności, wykonywane setki, miliony razy nagle okazują się barierą nie do pokonania. Wiem jak trudno jest się pogodzić z tym, że z  dnia na dzień psiak co raz gorzej słyszy co do niego mówimy, jak trudno jest pogodzić się z tym, że często nie zauważa czegoś co się mu rzuca, a jak trudno pogodzić się  z sytuacją w której pies traci orientację? Bardzo trudno.

Niby to naturalne i każdy o tym wie. Niby jasne jest to, że każda istota się starzeje. Tak to oczywiste w teorii, w praktyce kiedy sami musimy zmagać się z tą smutną  rzeczywistością jest znacznie trudniej się z tym pogodzić. A wszelkie słowa pocieszenia " Każdy się starzeje", "W tym wieku ma prawo tak się dziać ... " wprost doprowadzają do szału.

Psi staruszek teraz potrzebuje jeszcze więcej opieki niż kiedyś. Teraz samodzielność przechodzi w niepamięć, a rodzi się uzależnienie. My - właściciele powinniśmy dbać o to by umilić życie staruszkowi i sprawić by było komfortowe mimo wszystkich niedogodności jakimi jest głuchota, niedowidzenie czy nawet ślepota. Od teraz wszystkie swobodne spacerki powinny przejść w niepamięć - to zbyt ryzykowne. Głuchy psiak nie będzie słyszał naszych wołań, nie będzie słyszał nadjeżdżającego samochodu co może się skończyć katastrofą. Lepiej zapobiegać takim sytuacjom. W domu także należy wyjść na przeciw z pomocą np włożyć psa na kanapę jeżeli sam nie da rady wskoczyć, bardzo  ważne jest to żeby spokojnie i łagodnie podchodzić do głuchego psa kiedy śpi. W normalnej sytuacji bez problemu wyczułby nasze kroki i nie byłoby to dla niego zaskoczeniem, ale głuchy śpiący pies jeżeli zostanie nagle obudzony może się bardzo wystraszyć, a na dodatek wywołamy niepokój i dezorientację. Bez sensu.

Lepiej będzie  spokojnie podejść i lekko pogłaskać, żeby nie wywołać zbędnego lęku.
Myślę, że najbardziej bolesna jest bezradność, częste wizyty w lecznicy i wydłużająca się lista dolegliwości jakie nękają naszego czworonoga. To wszystko sprawia, że nie raz serce pęka widząc te smutne oczy, widząc zniechęcenie do włączania się w życie rodzinne czy psie, czy wreszcie uświadomienie sobie , że niebawem nasza pociecha przekroczy Tęczowy Most. Kraina wiecznej psiej szczęśliwości zbliża się do nas wielkimi krokami, choćbyśmy odpychali tę myśl na wszystkie możliwe sposoby - to nieuniknione.

Odkąd zauważymy pierwsze oznaki starości u naszego psiaka z pewnością wszystko się zmienia, ale nie zawsze na gorsze. Ufam, że nie każda psia starość wygląda tak jak opisałam wyżej. Zapewne są chwile gdzie smutek przeplata się z radością, są dni dobre i złe. Ważne, żeby nie zamartwiać się na zapas, bo pies odczuwa nasze smutki. On  dobrze wie co czujemy i nie pozostaje to bez echa. Więc cieszmy się póki czas, na zmartwienia jeszcze przyjdzie pora ...


Autor: Evela
http://www.medwet.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie