Każdy właściciel powinien być przewodnikiem dla swojego psa, wyznaczać mu zasady postępowania, ale i tworzyć dobre, bezpieczne warunki do życia. Budowanie silnej, przyjacielskiej relacji jest procesem, który czasami musi trochę potrwać – zwłaszcza, jeśli pies ma za sobą traumatyczne przeżycia (np. został adoptowany ze schroniska). W jakim momencie można już powiedzieć, że ma się idealną relację z psem? Świadczy o tym kilka niezawodnych sygnałów – prezentujemy je w naszym poradniku.
Oznacza to, że masz 100% zaufanie do czworonoga, na które ten musiał sobie zapracować. Jeśli możesz bez żadnych obaw wyjść z psem z domu, nawet spuścić go ze smyczy w dużym skupisku ludzkim i mieć pewność, że zachowa się przewidywalnie, to Twoja relacja z pupilem jest wręcz wzorcowa.
Pamiętasz początek Twojej znajomości z psem? Musiał mu ciągle czegoś zakazywać, pilnować, aby nie rozszarpał wyposażenia mieszkania, nauczyć go cierpliwego czekania w przedpokoju, aż się rozbierzesz i dopiero wtedy z nim przywitasz – można tak długo wymieniać. Jeśli dziś te wszystkie umiejętności i zachowania przychodzą psu naturalnie, to jesteście super zgranym duetem. Dobrze wiesz, czego możesz się spodziewać po swoim pupilu, a on wie, czego od niego oczekujesz. Rozumiecie się bez słów.
Świadczy to o tym, że masz zaufanie do swojego pupila, a sam pies jest bardzo stabilny emocjonalnie. Często jest tak, że właściciele nie zabierają psa do znajomych czy na wakacje, bo „on nie lubi obcych”. Wina wcale nie musi leżeć po stronie charakteru zwierzaka, ale właśnie niedostatecznego zbudowania silnej, partnerskiej relacji na linii właściciel-pies.
Jeśli Twój pies w tym czasie śpi, bawi się i nie urządza sąsiadom kiepskiej jakości koncertów, to świadczy o jednym: ma do Ciebie 100% zaufanie. Wie, że zawsze w końcu wrócisz do domu i na pewno go nie porzucisz. Jesteś dla niego partnerem, na którym może polegać w każdej sytuacji. Tym samym udało Ci się zbudować z psem silną, przyjacielską relację, co owocuje tym, że możesz spokojnie załatwiać swoje sprawy bez ciągłego myślenia o tym, czy pupil nie przeżywa katuszy pod Twoją nieobecność.