Uśpienie psa zawsze powinno być traktowane, jako ostateczność. Obowiązkiem właściciela oraz weterynarza jest walczyć o życie zwierzaka tak długo, jak tylko istnieje nadzieja na jego wyleczenie. Nie wszyscy jednak stosują się do tej prostej zasady. Do gabinetów weterynaryjnych każdego dnia przychodzą właściciele z zamiarem poddania psa eutanazji, choć nie ma ku temu jednoznacznych wskazań. Dlatego warto wiedzieć, kiedy weterynarz może odmówić uśpienia psa.
Jednym z najczęstszych powodów, dla których właściciele usilnie proszą o uśpienie psa jest jego podeszły wiek. Tymczasem to, że pies ma np. 15 lat wcale nie oznacza, że musi już zejść z tego świata. Jeśli zwierzę nadal jest relatywnie zdrowe, ma dobrą kondycję, nie cierpi na bardzo poważną chorobę przewlekłą, to weterynarz powinien kategorycznie odmówić wykonania zabiegu eutanazji.
Niestety nie brakuje właścicieli, którzy na wieść o zdiagnozowaniu u psa poważnej choroby od razu podejmują decyzję o jego uśpieniu. Powodem jest obawa przed bardzo wysokimi kosztami leczenia oraz związanymi z tym problemami organizacyjnymi. Weterynarz musi jednak podkreślić, że według stanu jego wiedzy pies może zostać wyleczony i tym samym nie ma mowy o jego uśpieniu.
Jakkolwiek makabrycznie to nie zabrzmi, to wciąż do gabinetów weterynaryjnych zgłaszają się właściciele żądający uśpienia psa, bo ten w jakiś sposób zaczął im zawadzać. Do takich sytuacji najczęściej dochodzi w okresie wakacyjnym, gdy okazuje się, że np. wybrany hotel nie przyjmuje gości z psami, a nie ma chętnego do zaopiekowania się czworonogiem.
Tutaj dobrym przykładem może być utrata wzroku. Niewidomy pies może sobie bardzo dobrze radzić w życiu, trzeba mu tylko poświęcić więcej uwagi. Nie wszyscy właściciele są na to gotowi, dlatego nie brakuje osób, które w takiej sytuacji od razu biegną do weterynarza i proszą o uśpienie psa. Jeśli lekarz widzi, że pies nie cierpi, jest silny i ma chęć do życia, to absolutnie nie może wykonać zabiegu eutanazji.